Jednego kopnie po 30 sztukach, drugiego dopiero po 300 – nie ma złotego środka.
Na przykład: kumpel ze mną zjadł 120, a ja 250 sztuk. Ja miałem grubo, ale za***iście, a on wyglądał dosłownie jak po porażeniu mózgowym.Kumpela za to po 30szt na pierwszy raz do tej pory wspomina ,ze to najlepszy trip jej życia, a jest starym żarłokiem syntetycznych wytworów.
Próbowaliśmy wyjść do lasu z 6 razy, ale po otwarciu drzwi od domu działo się tyle, że ciężko było zrobić krok dalej... za dużo cieni.
Goldenów zjadam na przykład suchych 10–15 g i jest już fajnie, a Mazatapec po 10 g robi się naprawdę grubo. Koleżance po 2 g parkiet w salonie dosłownie się rozwarstwiał I bała sie wstać bo sie w nim utopi ...
Do łysiczki nie siadam poniżej 200, bo zazwyczaj się rozczaruję (zależy, z którego pola). Działanie zależy w dużej mierze od samego organizmu ,przygotowania organizmu i nastawienia psychicznego oraz tego czego oczekujemy jesli znamy swoją granice i poprostu wiemy na co sie przygotować
Pozdrawiam miłośników Grubych naturalnych tripow.
Niech Grzybóg i Jah ma was zawsze w opiece

z dobroci natury korzystajcie mądrze i odpowiedzialnie
