- Rejestracja
- Maj 13, 2012
- Postów
- 276
- Buchów
- 0
Witam
Niestety przelałem jednego z moich LR'ów i nie wiem co z nim teraz zrobić... Wygląda dzisiaj tak:
Nie wiem czy dać mu jeszcze trochę czasu czy nie czekać i go ściąć. Z jeden giet może będzie, a martwię się że zacznie gnić, pleśnieć albo co i nawet tyle nie będzie, zobaczyłbym chociażby z ciekawości czy coś klepnie.
A co do przelania to wiem co je spowodowało oprócz moich zabiegów podlewania. Doniczka miała drenaż ale tylko 4 małe otwory na środku dna i w takim wgłębieniu. Tzn. otwory były patrząc od góry jakieś 4cm powyżej dna i przez to powstało małe bagno na dnie donicy. Drugi powód to mrówki. Skubane zalepiły część otworów drenażu, zostawiając tylko jeden jako wejście do "mrowiska".
A z drugiej strony zastanawia mnie jedna rzecz... A co jeśli to nie przelanie tylko krytyczny brak azotu? Logikę mam taką: jeśli byłoby bagno w donicy to mrówki by w nim przecież nie przeżyły czy też wogóle wyniosły by się z miejscówki.
Ale tak czy siak mam dobrą nauczkę na przyszłość. W końcu od tego jest pierwszy raz żeby ogarnąć się na przyszłość:spalony:.
---------- Aktualizacja posta 16:37 ---------- Czas poprzedniego posta 12:40 ----------
Podlałem czystym biohumusem 6 nakrętek i myślę czy spryskać asahi... Może uda się ją trochę jeszcze przytrzymać żeby jeszcze z gieta wyprodukowała czy 2.. Ale jeśli będę musiał ściąć to znowu nie bardzo po oprysku... Podpowie ktoś??:zjarany:
Niestety przelałem jednego z moich LR'ów i nie wiem co z nim teraz zrobić... Wygląda dzisiaj tak:
Nie wiem czy dać mu jeszcze trochę czasu czy nie czekać i go ściąć. Z jeden giet może będzie, a martwię się że zacznie gnić, pleśnieć albo co i nawet tyle nie będzie, zobaczyłbym chociażby z ciekawości czy coś klepnie.
A co do przelania to wiem co je spowodowało oprócz moich zabiegów podlewania. Doniczka miała drenaż ale tylko 4 małe otwory na środku dna i w takim wgłębieniu. Tzn. otwory były patrząc od góry jakieś 4cm powyżej dna i przez to powstało małe bagno na dnie donicy. Drugi powód to mrówki. Skubane zalepiły część otworów drenażu, zostawiając tylko jeden jako wejście do "mrowiska".
A z drugiej strony zastanawia mnie jedna rzecz... A co jeśli to nie przelanie tylko krytyczny brak azotu? Logikę mam taką: jeśli byłoby bagno w donicy to mrówki by w nim przecież nie przeżyły czy też wogóle wyniosły by się z miejscówki.
Ale tak czy siak mam dobrą nauczkę na przyszłość. W końcu od tego jest pierwszy raz żeby ogarnąć się na przyszłość:spalony:.
---------- Aktualizacja posta 16:37 ---------- Czas poprzedniego posta 12:40 ----------
Podlałem czystym biohumusem 6 nakrętek i myślę czy spryskać asahi... Może uda się ją trochę jeszcze przytrzymać żeby jeszcze z gieta wyprodukowała czy 2.. Ale jeśli będę musiał ściąć to znowu nie bardzo po oprysku... Podpowie ktoś??:zjarany: