Witam ponownie, czas na mały update. Dziś mamy dzień 31 dzień życia, kwitnienie jakoś od 10 dni (w poprzednim update wrzuciłem zdjęcie pierwszych włosów i od tego czasu liczę kwitnienie)
Po ostatnim przypaleniu nawozami zrobiłem flusha, okazało się , że ph gleby było na poziomie 6,3, naotmiast EC wynosiło 2,4 czyli grubo za dużo jak na fazę grow
Po flushu niestety trochę za długo jej nie podlewałem, a zaczęła pić znacznie więcej, więc ją trochę przesuszyłem i niektóre włosy zbrązowiały lekko, ale już jest podlana i leci do przodu.
Leję jej pełen zestaw nawozów zalecanych na ten etap rozwoju, z tym, że trzymam pożywki na poziomie 1,2-1,4 zamiast zalecanych 1,8-2,0 żeby jej znowu nie popalić. Końcówki liści nadal są lekko brązowe, jednak nie postępuje to dalej, więc chyba udało się uregulować nawozy. Nie wykazuje również oznak niedoborów także myślę, że nei ma co lać jej więcej na siłę
Temp. dzień/noc : 29-30/22-23, wilgotność dzień/noc: 35-40/40-45
Ogólnie musiałem wyrzucić went mieszający ze względu na brak miejsca, ale wyciąg jest na tyle silny, że dobrze zasysa powietrze przez wloty pasywne na spodzie także ruch powietrza jest całkiem całkiem z dołu do góry, mam nadzieję, że to wystarczy.
Postanowiłem także trzymać się planu początkowego i zrobić scroga. Siatkę wrzuciłem parę dni temu i póki co zapełniła się jakoś w 70%, jeśli koleżanka urośnie jeszcze w ciągu najbliżyszych 2 tygodni to myślę, że mam szansę zapełnić całą. Jedyny problem to podlewanie, ponieważ siatka jest połączona z boxem, więc muszę kombinować żeby podlać dalszą część doniczki.
Zapach stał się dość intensywny, po otwarciu boxa czuć ją w całym domu po dosłownie kilku minutach, ale filtr homemade na razie daje radę, lekko czuć tylko przy samym boxie.
Zdjęcia: