Oj nie bo wstyd
Wzięły i się wy***ały na ryj, blumat to gówno, błędem było to, że nie przetestowałem czy to w ogóle działa tylko zamontowałem i wyjechałem... Wróciłem w środę to pustynia normalnie
Wszystkie liście jak wiór, topy prawie wyschły jeszcze na roślinie. Zatem pierwszy grow to porażka, aż mi ku**a przykro, bo jak dla mnie to szło pięknie jak na pierwszy raz <palacz> O dziwo to co urosło upie****a i to w mało przyjemny dla mnie sposób, wgniata w łóżko i trzyma przez dobre 3-4 godziny... Może za pare dni wystartuje jeszcze raz. Ktoś poleca jakieś sativki, łatwe w uprawie?