Poszło pod kosę w piątek. Nie wyszło dużo, nie ważyłem ale myślę, że coś koło 10g. Bardzo mocno pachniał, wziąłem w woreczek (było w kieszeni) przyszedłem do kumpli to od razu czuli, że mam. Każdy stwierdził, że dobry shit, mocny, haj wesoły. Teraz mam pytanie, paliliśmy w jeden dzień - ziele suszone w mikrofali, każdy brechtał się jak głupi, następny dzień ziele suszone na słoneczku i troche suszarką do włosów i haj inny; na początku mocny kop, że z nóg zwalało, później stopniowo puszczało i do wesołości ( tyle, że mniej niż wcześniejszego dnia).
Skąd się bierze taka duża różnica w działaniu? Ta sama roślina, testerzy - te same osoby, tylko/aż inna metoda suszenia.