- Rejestracja
- Cze 11, 2017
- Postów
- 71
- Buchów
- 0
Witam waszmościowie!
Jak zapowiadałem ruszam z pierwszą relacją. Miało być zaraz, ale machnąłem nadgodziny w robocie, a chciałem zrobić to solidnie, stąd małe opóźnienie.
O długofalowym planie działania mogliście przeczytać w moim powitalnym poście, a plan na tę relację wygląda następująco:
Box: Standard PC
W ciągu dnia 30-31 stopni, wilgotność 35-50%. W nocy 26-27 stopni, wilgotność 50-65%.
światło: 3x PILA LED E27 14W 1521lm 2700K. Razem 4563lm.
Fotoperiod: 18/6
Wentylacja: Mieszający - wiatrak chłodzący procesor 60mm; Wyciągający - wiatrak chyba z zasilacza komputerowego 80mm
podłączone pod zasilacz z regulacją V - od 4,5V do 12V, świetna sprawa.
Filtr: jeszcze niepotrzebny, ale będzie samoróbka z maty węglowej do okapów, już zakupiona.
Ściany: Koc ratunkowy
Donica: Balkonowa 40cm, obcięta na wysokość ok 10cm. Przez zawinięty rant donicy była za szeroka, żeby wejść do boxa. Do tego nawierciłem dziurki, aby było wygodniej robić LST.
Ziemia: 4 części ziemi ogrodowej 6,0-6,5PH, 1 część perlitu, 1 część przegryzionego, 5 letniego obornika końskiego - wszystko wcześniej przesiane przez rafkę (takie duże sito do różnych kruszyw), keramzyt na spodzie i na wierzchu.
Obiekt badawczy: Auto Amnesia (Seedsman)
Nawozy: Biohumus EkoDarPol, Florovit do kwitnących 5-6-8
Trening: LST
Tak wygląda:
Koszt całej inwestycji to 135 szekli.
Realny pobór prądu takiej jednostki to niecałe 50W. Cena prądu to jakieś 0,55 szekla. 0,05kwh x 18h x ok. 100dni = 90 szekli.
Cel: zbieranie doświadczenia przed większym projektem, zwrot kosztów budowy i prądu. 1/3 uncji to minimalne minimum, 1/2 uncji byłoby OK.
Dodatkowo chciałbym na własnej skórze przetestować jakość takiego rodzaju światła i skonfrontować wyniki ze zwykłymi CFLami w tej samej kategorii cenowej. Na forum nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy zwykły LED z powodzeniem zastąpi zwykłą CFL. Gdy wpadnie mi w ręce kolejny stary komputer, chciałbym zrobić doświadczenie z dwoma identycznymi boxami i pestkami, ale w jednym LED, w drugim CFL i zrobić porównanie. Ale na razie porównamy to z relacjami innych początkujących. Żarówki + oprawki kosztowały razem 42 szekle, do tego sklep daje własną gwarancję na nie - jeśli się przepali w ciągu 2 lat, wystarczy przyjść z dowodem zakupu i wymienią od ręki. To niby żadne pieniądze, ale gest ze strony sklepu miły i sugeruje, że są pewni tego produktu.
Oto płytka:
Wybaczam i proszę o wybaczenie za brak pierwszych dwóch tygodni, to jest 18 dzień obiektu (+/- 1dzień).
Standardowo 24h pestka w wodę, potem na waciki, następnie do ziemi. Wyskoczyła bez problemu, za to przy obserwacji (chyba w 4 dniu) stwierdziłem, że za bardzo się wyciągnęła i podsypałem ją ziemią co najmniej 3cm, może nawet więcej. I chyba nie powinienem tego robić, bo w tym momencie obiekt ma łodygę długości ok. 7cm. Wydaje się trochę niska, ale to w końcu automat.
Podlewana z reguły co drugi dzień - raz woda, raz woda+biohumus. Biohumus zacząłem dawać od 8 dnia, począwszy od 20ml/l, teraz lecimy ok. 80ml/litr. Woda z kranu, ale z prywatnego ujęcia wody - czyściutka, świeżutka, pachnąca
LST zrobione w 11 dniu, mała poprawka w 14 i dziś kolejne naginanie. Obawiałem się, czy krótka łodyga i gięcie jej zbyt szybko nie odbije się negatywnie na kondycji, ale jak na pierwsze LST w życiu myślę, że jest OK. Po stronie strat został jeden liść z pierwszego piętra, za mocno go przeciągnąłem, pękł i potraktowałem go żyletką. Przez najbliższe kilka dni nie będę już nic naginał, niech odpocznie i urośnie.
Główny szczyt:
Ogólnie uważam, że jest poprawnie. Jeden liść z pierwszego piętra trochę przyżółkł, ale na żadnym innym nie ma śladu. Nie panikujemy, ale bacznie przyglądamy się zachodzącym zmianom.
Kolejnym błędem (chyba) było zrobienie mieszanki ziemnej kilka dni przed wsadzeniem pestki. Miałem dziwne odczucie, że mimo wszystko coś je minimalnie blokuje, bo taką samą mieszankę startową dostało 8 innych roślin, które poszły w świat. Może to tylko moja schiza, ale chyba prawdą jest, że obornik musi przegryźć się z ziemią. Czy macie jakieś ciekawe doświadczenia w tym temacie?
Jutro będę dodawał mikoryzę do korzeni. Zastanawiam się tylko, czy nie jest za późno. I tak to zrobię, bo nie zaszkodzi, ale jestem ciekaw, co sądzą o tym osoby, które mikoryzę już stosowały.
Dodatkowo w świat poszły 3x Maroc, 3x AF White Widow x Big Bud i 2 "Nieznanych sprawców", ale nie będę z nich prowadził relacji, w razie jakichś problemów zgłoszę się w tym wątku. Wiek taki sam - ok. 18-20 dni.
Cytując Benedykta XVI "Pozdrawiam wszystkich Polaków"!
Każdy post, nawet kompletnie nie na temat, jest mile widziany. Zachęcam do pytań, rozmów i z***ów, posługując się kolejnym cytatem "Konstruktywna krytyka prawie zawsze się przyda"
Poproszę także o wyrażenie swojego zdania na temat planu, boxa i metod. Brzmi jak żebranie o komentarze, ale chcę wyciągnąć jak najwięcej z tej uprawy (doświadczenia), a nauki i wymiany poglądów nigdy dosyć.
Szczęścia!
Jak zapowiadałem ruszam z pierwszą relacją. Miało być zaraz, ale machnąłem nadgodziny w robocie, a chciałem zrobić to solidnie, stąd małe opóźnienie.
O długofalowym planie działania mogliście przeczytać w moim powitalnym poście, a plan na tę relację wygląda następująco:
Box: Standard PC
W ciągu dnia 30-31 stopni, wilgotność 35-50%. W nocy 26-27 stopni, wilgotność 50-65%.
światło: 3x PILA LED E27 14W 1521lm 2700K. Razem 4563lm.
Fotoperiod: 18/6
Wentylacja: Mieszający - wiatrak chłodzący procesor 60mm; Wyciągający - wiatrak chyba z zasilacza komputerowego 80mm
podłączone pod zasilacz z regulacją V - od 4,5V do 12V, świetna sprawa.
Filtr: jeszcze niepotrzebny, ale będzie samoróbka z maty węglowej do okapów, już zakupiona.
Ściany: Koc ratunkowy
Donica: Balkonowa 40cm, obcięta na wysokość ok 10cm. Przez zawinięty rant donicy była za szeroka, żeby wejść do boxa. Do tego nawierciłem dziurki, aby było wygodniej robić LST.
Ziemia: 4 części ziemi ogrodowej 6,0-6,5PH, 1 część perlitu, 1 część przegryzionego, 5 letniego obornika końskiego - wszystko wcześniej przesiane przez rafkę (takie duże sito do różnych kruszyw), keramzyt na spodzie i na wierzchu.
Obiekt badawczy: Auto Amnesia (Seedsman)
Nawozy: Biohumus EkoDarPol, Florovit do kwitnących 5-6-8
Trening: LST
Tak wygląda:

Koszt całej inwestycji to 135 szekli.
Realny pobór prądu takiej jednostki to niecałe 50W. Cena prądu to jakieś 0,55 szekla. 0,05kwh x 18h x ok. 100dni = 90 szekli.
Cel: zbieranie doświadczenia przed większym projektem, zwrot kosztów budowy i prądu. 1/3 uncji to minimalne minimum, 1/2 uncji byłoby OK.
Dodatkowo chciałbym na własnej skórze przetestować jakość takiego rodzaju światła i skonfrontować wyniki ze zwykłymi CFLami w tej samej kategorii cenowej. Na forum nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy zwykły LED z powodzeniem zastąpi zwykłą CFL. Gdy wpadnie mi w ręce kolejny stary komputer, chciałbym zrobić doświadczenie z dwoma identycznymi boxami i pestkami, ale w jednym LED, w drugim CFL i zrobić porównanie. Ale na razie porównamy to z relacjami innych początkujących. Żarówki + oprawki kosztowały razem 42 szekle, do tego sklep daje własną gwarancję na nie - jeśli się przepali w ciągu 2 lat, wystarczy przyjść z dowodem zakupu i wymienią od ręki. To niby żadne pieniądze, ale gest ze strony sklepu miły i sugeruje, że są pewni tego produktu.
Oto płytka:

Wybaczam i proszę o wybaczenie za brak pierwszych dwóch tygodni, to jest 18 dzień obiektu (+/- 1dzień).
Standardowo 24h pestka w wodę, potem na waciki, następnie do ziemi. Wyskoczyła bez problemu, za to przy obserwacji (chyba w 4 dniu) stwierdziłem, że za bardzo się wyciągnęła i podsypałem ją ziemią co najmniej 3cm, może nawet więcej. I chyba nie powinienem tego robić, bo w tym momencie obiekt ma łodygę długości ok. 7cm. Wydaje się trochę niska, ale to w końcu automat.
Podlewana z reguły co drugi dzień - raz woda, raz woda+biohumus. Biohumus zacząłem dawać od 8 dnia, począwszy od 20ml/l, teraz lecimy ok. 80ml/litr. Woda z kranu, ale z prywatnego ujęcia wody - czyściutka, świeżutka, pachnąca



LST zrobione w 11 dniu, mała poprawka w 14 i dziś kolejne naginanie. Obawiałem się, czy krótka łodyga i gięcie jej zbyt szybko nie odbije się negatywnie na kondycji, ale jak na pierwsze LST w życiu myślę, że jest OK. Po stronie strat został jeden liść z pierwszego piętra, za mocno go przeciągnąłem, pękł i potraktowałem go żyletką. Przez najbliższe kilka dni nie będę już nic naginał, niech odpocznie i urośnie.


Główny szczyt:

Ogólnie uważam, że jest poprawnie. Jeden liść z pierwszego piętra trochę przyżółkł, ale na żadnym innym nie ma śladu. Nie panikujemy, ale bacznie przyglądamy się zachodzącym zmianom.
Kolejnym błędem (chyba) było zrobienie mieszanki ziemnej kilka dni przed wsadzeniem pestki. Miałem dziwne odczucie, że mimo wszystko coś je minimalnie blokuje, bo taką samą mieszankę startową dostało 8 innych roślin, które poszły w świat. Może to tylko moja schiza, ale chyba prawdą jest, że obornik musi przegryźć się z ziemią. Czy macie jakieś ciekawe doświadczenia w tym temacie?
Jutro będę dodawał mikoryzę do korzeni. Zastanawiam się tylko, czy nie jest za późno. I tak to zrobię, bo nie zaszkodzi, ale jestem ciekaw, co sądzą o tym osoby, które mikoryzę już stosowały.
Dodatkowo w świat poszły 3x Maroc, 3x AF White Widow x Big Bud i 2 "Nieznanych sprawców", ale nie będę z nich prowadził relacji, w razie jakichś problemów zgłoszę się w tym wątku. Wiek taki sam - ok. 18-20 dni.
Cytując Benedykta XVI "Pozdrawiam wszystkich Polaków"!
Każdy post, nawet kompletnie nie na temat, jest mile widziany. Zachęcam do pytań, rozmów i z***ów, posługując się kolejnym cytatem "Konstruktywna krytyka prawie zawsze się przyda"
Szczęścia!