Po dziwnym śnie zaraz po straceniu przytomności od uderzenia w francuza z tytanu..
czuł zimno...
....
......
........
bardzo zimno.
Obudził się w ciemnościach. Czuł się totalnie skrępowany. Czuł tez straszny chłód.
Nie mógł się zupełnie ruszać ruszać jak by zamarzł na kość. Pół wstrząs, i zbliżającą się światłość a tak, że głosy. "-Denat nazywa się Matheos Morgan" (kto ku**a? pomyślał) "-dziś przeprowadzisz na nim swoją pierwszą w życiu sekcje zwłok Fred. Jak się czujesz?" "-trochę to krępujące.. " Niebój żaby wiem jakie to uczucie, jak byłem w twoim wieku tez miałem lęki, bałem się szczególnie krwi. Krew z tego pacjenta została spuszczona w kiblu, była zbyt zanieczyszczona, facet się często kuł, nawet jego organy nie nadawały się na pszeszczep. Dlatego mamy truposza w całości i możesz sobie na nim potrenować swoje pierwsze cięcia, Fred." (ja pie***le niewierze, jestem trupem.. żywym ku**a. nie mogę się ruszać. Obraz miał rozmazany, ale oczy otwarte.. "- spójrz Fred na jego oczy, gdy ciało straciło swą temperaturę, w oczach konserwuje się ostatni stan źerenice przed śmiercią. Trzymamy go do tego w konserwującej lodówie, tak, że nawet teraz bez problemu możemy stwierdzić.. "profesorze, mogę zaczynać?" "a tak oczywiście, sprawy analizy, zwłok omówimy na następnych.." "tak, tak, wiem, mam potrenować?" " tak pokrój go na kawałki, a organy pochowaj w słoje z octem, tylko ich nie uszkodź mają służyć w gimnazjum. A teraz zostawię Cie samego, idę zobaczyć co tam u Clary, ponoć nie może nakłuć wściekłego pacjenta" "Tak panie profesorze"... - no trupku zostaliśmy sami.. ku**a ja cie pie***le, jakiś frajer mnie zaraz pokroi, a ja nie mogę się ruszyć, pomocy!! ku**a zapomniałem , że nie mogę też mówić, ale przecież mówię, ku**a ale dziwnie się czuje. Usłyszał nagle dźwięk znanej z Ostrego Dyżuru piłki elektrycznej.. Krew nieznacznie kapała małymi kropelkami na fartuch Freda. S w panice wyskoczył w górę, wyskoczył z ciała.. 30 minut nie wierzył, że jest duchem, a gdy przestał się nad sobą histeryzować, zobaczył co Fred robi z niego ciałem, i ten jego szyderczy uśmiech, zaczął masakrować ciało tak jak by mu to sprawiało przyjemność "krzyczał ***any ćpunie! zaczynałeś do mnie w podstawówce!! " S widząc to zemdlał..