Co może mi grozic?

[Mr.Shadow]

Witam wszystkich. Odwiedzam te forum z poważnym pytaniem. Jaka kara, jaki proces sadowy i jakie kosekwencje będą mi grozić w przypadku posiadania małych ilości na własny użytek w mojej sytuacji? Jaki byłby przebieg sprawy?

Sytuacja:
1.Posiadam lekki stopień niepoełnosprawności - Epilepsja
2.Zamknięcie mnie na 24h nie jest dobre, ponieważ przyjmuję regularnie leki - jak na to zareaguje policja?
3.Zajmuję się fitoterapią ukierunkowaną na neurologię a dokładniej na epilepsję. Z tego powodu Policja może znaleźć w mieszkaniu blisko 60 rodzajów legalnych suszy roślin wraz z paragonem ze sklepów. - czy ma to znaczenie dla sądu? Czy to może być dowód, że konopie posiadam w celach leczniczych?
4.Wśród wielu suszy znajdują się małe ilości suszu konopii oraz pół buteleczki CBD.
5. Wszystko zażywam zgodnie z moim opracowanym harmonogramem leczenia aby powstrzymac wystepowanie napadów - tak mogę żyć normalnie. Czy ta argumentacja ma moc przed sądem?
6. Mam przy sobie zawsze potwierdzenie jakie leki biorę, potwierdzenie wypisane przez neurologa. Jak zareaguje na to Policja przy zatrzymaniu?

Moje pytanie brzmi: Jak teoretycznie wyglądała by moja sytuacja w przypadku przyłapania i czy moja choroba mogła by być linią obrony w sądzie oraz czy został bym potraktowany w inny sposób?
Może macie tez pomysły jak wykorzystać fakt niepełnosprawnosci oraz fakt posiadania choroby i licznych suszy legalnych?
Co warto wtedy mówić a czego lepiej nie?
Pierwsze co bym męczył, to że lekarstwa biorę i nie moge pominąć dawki. Jeśli dostał bym napadu na komisariacie to czy Policję można by tym oskarżyć?

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

 

[duzytop]

Nie odpowiem Ci na wiele ale mogę tutaj zostawić Ci dobry link:

http://www.otwartapestka.info/poradnik_konsumenta1_4.pdf

 

[Mr.Shadow]

ooo, wielkie dzięki

 

[sputter_green]

W PL i tak Cię potraktują jak kryminalistę a jak będziesz się stawiać na komendzie to dostaniesz paralizatorem, a nie specjalne traktowanie :freak:

 

[Mr.Shadow]

Panowie, wiem, znam realia działania Policji, że nie raz działają poza prawem bazując na niewiedzy oskarżonego, dla tego chcę znac lepiej swoje prawa wraz z tym co mam w kwestii choroby. I tu @duzytop pomógł mi bardzo, ponieważ w nadesłanym linku jest zapis:
"Na podstawie art. 15 ust. 5 ustawy o Policji, oraz przepisów rozporządzenia w sprawie badań lekarskich osób zatrzymanych przez Policję, osobie zatrzymanej udziela się niezwłocznie pierwszej pomocy medycznej lub poddaje niezbędnym badaniom lekarskim w przypadku, gdy osoba ta znajduje się w stanie zagrażającym życiu lub zdrowiu, a w szczególności, kiedy sama zażąda udzieleniapomocy lekarskiej. Tu na ogół kończy się wszelkie cwaniactwo z ich strony."

Zatem mogę rządać już na starcie pomocy medycznej, ponieważ potrzebuję lekarstw i opieki medycznej, bez których jestem w stanie zagrażającym życiu bądź zdrowiu. Co więcej jest to bardzo realne bo mi wystarczy zbyt duży stres aby mieć napad co już się równa - zagrożenie zdrowia. Dodatkowo będąc pod wpływem = zagrożenie stanu zdrowia tak jak jest napisane w prawie i należy taką osobę skierować pod opiekę lekarską.

Wiem, że nie załatwia to sprawy ale zmienia ich plan działania, sposób zatrzymania i sporo ryzykują zamykając mnie bez opieki mając niemal gwarant, że coś się stanie a przy sobie kartę niepełnosprawnego zawsze mam wraz z wypisem lekarstw z podpisem neurologa.

Lepiej wylądować w zakładzie opieki zdrowotnej w pokoju zatrzymań niż na np. komisariacie. Wystarczy, że lekarz orzecze, że nie mogę być zatrzymany ze względów zdrowotnych.

 

[zozula]

Zrobią z tobą to co będą chcieli, czyli mogą ci kości połamać/zgwałcić/zabić i tak dalej.
A to że jesteś chory to ich to nic nie obchodzi,.. baa nawet bedą sie z tego cieszyć, bo ich cieszy czyjeś nieszczęście.

 

[Midnight Flower]

Przypuszczam kolego ze nie jestes jakims dresm co pali lufk pod blokiem ani rzadnym zakapiorrm z ryja wiec kolo policji idziesz na loozaku jak bys szedl sobie wlasnie po bulki jak porzadny obywatel nie wzbudzajac podejrzen. Nie ma co sie stresowac jestes normalnym gosciem nawet jak cie dupna to nie pyskuj a beszie git

 

[spor]

Jak kolega wyżej napisał - będą mieli wy***ane na Twoją chorobę i będą się z tego śmiać. Znam takie przypadki.

 

[Bowman]

Policja nie działa zawsze w 100% zgodnie z prawem. To, że jest taki artykuł nie oznacza, że będą sie do niego stosować jednak jeżeli wyjdziesz żywy z komendy możesz na drodze sądowej ubiegać się o odszkodowanie.

Choroba może być czynnikiem łagądzącym ale nie musi.

Poszukaj jakiegoś adwokata od takich spraw i zapamiętaj nazwę kancelarii oraz numer. Gdy Cię złapią to dzwonisz do rodzica/przyjaciela kogoś zaufanego żeby zadzwonił do adwokata i wyjaśnił sprawę co i jak oraz żeby się wszystkim zajął. Odmawiasz składania zeznań(nie musisz sam siebie obciążąć).

Jeżeli zostaniesz pobity na komendzie to od razu po wyjściu dzwonisz na 999 i wzywasz karetkę <-- kluczowe po wyjściu zaraz z komendy bo jeżeli pójdziesz z na piechotę/taxą itp. to policja może powiedzieć, że sam siebie pobiłeś czy inną wymówkę, a tak jest czarno na białym o której dzwoniłeś. W szpitalu zrobią obdukcję i z nią idziesz do prokuratury złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Powiem Ci z własnego doświadczenia. Raz wracałem lekko na***any, jakiś patus po mefedronie bez powodu mi w***ał. Poszedłem do szpitala na sor, a następnie na komendę i na komendzie jeszcze dostałem wpie****. Była sprawa na prokuraturze ale umorzonie bo wg. policjanta i jego ziomeczków byłem agresywny, brak kamer itd. no i sprawa umorzona bo za mało dowodów, a każdy kto mnie zna wie, że nigdy w życiu nie jestem agresywny. I teraz kluczowe pytanie: czemu miałbym być agresywny na komendzie skoro poszedłem z własnej woli żeby złapali patusa?

 

[spor]

Policja nie działa zawsze w 100% zgodnie z prawem. To, że jest taki artykuł nie oznacza, że będą sie do niego stosować jednak jeżeli wyjdziesz żywy z komendy możesz na drodze sądowej ubiegać się o odszkodowanie.

Choroba może być czynnikiem łagądzącym ale nie musi.

Poszukaj jakiegoś adwokata od takich spraw i zapamiętaj nazwę kancelarii oraz numer. Gdy Cię złapią to dzwonisz do rodzica/przyjaciela kogoś zaufanego żeby zadzwonił do adwokata i wyjaśnił sprawę co i jak oraz żeby się wszystkim zajął. Odmawiasz składania zeznań(nie musisz sam siebie obciążąć).

Jeżeli zostaniesz pobity na komendzie to od razu po wyjściu dzwonisz na 999 i wzywasz karetkę <-- kluczowe po wyjściu zaraz z komendy bo jeżeli pójdziesz z na piechotę/taxą itp. to policja może powiedzieć, że sam siebie pobiłeś czy inną wymówkę, a tak jest czarno na białym o której dzwoniłeś. W szpitalu zrobią obdukcję i z nią idziesz do prokuratury złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Powiem Ci z własnego doświadczenia. Raz wracałem lekko na***any, jakiś patus po mefedronie bez powodu mi w***ał. Poszedłem do szpitala na sor, a następnie na komendę i na komendzie jeszcze dostałem wpie****. Była sprawa na prokuraturze ale umorzonie bo wg. policjanta i jego ziomeczków byłem agresywny, brak kamer itd. no i sprawa umorzona bo za mało dowodów, a każdy kto mnie zna wie, że nigdy w życiu nie jestem agresywny. I teraz kluczowe pytanie: czemu miałbym być agresywny na komendzie skoro poszedłem z własnej woli żeby złapali patusa?

Klapsa dostałeś i od razu poleciałeś na psy ?

 

[Bowman]

Klapsa dostałeś i od razu poleciałeś na psy ?

Nie, dostałem bombe na pysk, głową o beton i kopa w żebra. Było to w nocy i po drodze mógł jeszcze kogoś napaść.

Edit. Z resztą ch*j Ci do tego, jeżeli tolerujesz napie****anie ludzi na chodniku bez powodu bo ma taką zachciankę to z Tobą jest coś nie tak.

 

[spor]

Nie, dostałem bombe na pysk, głową o beton i kopa w żebra. Było to w nocy i po drodze mógł jeszcze kogoś napaść.

Edit. Z resztą ch*j Ci do tego, jeżeli tolerujesz napie****anie ludzi na chodniku bez powodu bo ma taką zachciankę to z Tobą jest coś nie tak.

Janek, nie spinaj się, nie pochwalam takich zachowań. Następnym razem kup sobie teleskopa i wal po mordzie.

 

[Bowman]

I co by dał ten teleskop jak patus chciał żebym mu coś na necie sprawdził, nie chciałem żadnej spiny bo wiedziałem, że jest ciemno(brak latarni, ok. 2 w nocy, spowolniony refleks) i gdy sprawdzałem dostałem od razu sucker puncha i budzę się na betonie z bólem głowy i żeber.

 

[lenos]

Zrobią z tobą to co będą chcieli, czyli mogą ci kości połamać/zgwałcić/zabić i tak dalej.
A to że jesteś chory to ich to nic nie obchodzi,.. baa nawet bedą sie z tego cieszyć, bo ich cieszy czyjeś nieszczęście.

Szczera prawda. Mój znajomy kiedyś siedział na dołku i zapytał sie policjanta czy może zadzwonić do swojej kobiety zapytać sie jak sie czuje córka, bo miała gorączke, to policjant mu odpowiedział: "h*j mnie obchodzi twoja córka, niech zdycha!"
Te k***y nie mają żadnych uczuć, są moralnymi zermi. Niczym sie nie różnią od takich esesmanów co mordowali w obozach koncentracyjnych .

 

[Mr.Shadow]

Czytając wasze doświadczenia, spodziewałem się tego i sam nie jedną historię słyszałem. Dla ciekawskich, jestem spokojnym człowiekiem chodzącym z nieszczerym uśmiechem koło Policji, trzymający się z dala od problemów. A do roślinności podchodzę naukowo - medycznie.
Cóż... wiem, że prawo Polskie to jedno a realia to drugie ale dobrze jest wiedzieć czego można się spodziewać. Ja osobiście pewnie dostał bym wpieprz za psychomanipulację bo również zajmuję się psychoterapią i mentalistycznymi zagadnieniami więc byłbym pewnie wielce irytujący.
Takie pytanie mam jeszcze do doświadczonych. Jak widzicie sytuację, gdy zatrzymanym jest osoba o nie co bardziej znanym nazwisku, ze znajomościami politycznymi wysokiego szczebla, gdzie samo nazwisko już robi wiele hałasu? Policja ma równe podejście do wszystkich?