nasiona marihuany

Czy szczepiłeś/będziesz szczepić swoje dziecko?

Wyszukiwarka Forumowa:

Czy szczepiłeś/będziesz szczepić swoje dziecko?


  • Łącznie głosujących
    77
D

delete

Guest
mam pytanie do tych 48.78%,czy byliście szczepieni,a jeśli tak ,to w jaki sposób szczepionki Wam zaszkodziły??

Zaden polak ci nie odpowie, bo w polsce, jako jedynym kraju europejskim, nie bada sie powiklan poszczepiennych. Wiec w polsce wszystko jest okej...

U naszych "braci" niemcow szczepienia nie sa obowiazkowe i jest ich mniej niz u nas.

Normalne ze praktykuje sie na krajach biednych i poslusznych :D

No a jezeli nie szkodza, to skad w anglii takie cos? :

Vaccine Damage Payment- odszkodowanie w ramach choroby po szczepieniach

Pytania
Czym jest Vaccine Damage Payment?
Na jaką chorobą trzeba zachorować aby otrzymać odszkodowania?
Jak interpretować termin „wysoki stopień niepełnosprawności”?
W jaki sposób i gdzie musiało nastąpić szczepienie aby otrzymać odszkodowanie?
Jak wnioskować o odszkodowanie?
Jaka jest wielkość wypłacanego odszkodowania?
W jaki sposób pieniądze są wypłacane?
Czy odszkodowanie Vaccine Damage Payment wpływa na inne zasiłki?
Jak ubiegać się o odszkodowanie Vaccine Damage Payment?
Odpowiedzi
Czym jest Vaccine Damage Payment?
Vaccine Damage Payment jest jednorazowym, wolnym od podatku świadczeniem wypłacanym w sytuacji gdy w skutek szczepienia przeciwko pewnym chorobą staliśmy się osobami ciężko niepełnosprawnymi. Ten benefit w formie jednorazowej wypłaty może osiągnąć nawet 120 tyś. funtów.

Na jaką chorobą trzeba zachorować aby otrzymać odszkodowania?
Jeżeli szczepienie spowodowane jest jedną z poniższych chorób, wówczas kwalifikujemy się do otrzymania odszkodowania Vaccine Damage Payment. Do tych chorób należą:

błonica
tężec
krztusiec
polio
odra
świnka
różyczka
gruźlica
Haemophilus influenzae typu B
zakażenie opon mózgowych C (zakażenie meningokokami z grupy C)
zakażenie pneumokokami
wirus brodawczaka ludzkiego HPV
grypa pandemiczna A H1N1 świńska grypa
ospa
Możesz również wystąpić o odszkodowanie w sytuacji gdy Twoja ciężka niepełnosprawność powstała przez to ,że:

Twoja matka podczas ciąży została zaszczepiona jedna z powyższych chorób
jesteśmy w fizycznym kontakcie z osobą, która doustnie przyjęła szczepionkę przeciwko polio.
Jak interpretować termin „wysoki stopień niepełnosprawności”?
Każdą niepełnosprawność ocenia się w skali procentowej, osoba z „wysokim stopniem niepełnosprawności” jest osobą której niepełnosprawność oceniono na minimum 60 %. Skala ta jest brana pod uwagę przy ocenianiu niepełnosprawności fizycznej jak i psychicznej. Każda niepełnosprawność jest inna np. całkowita utrata słuchu czy wzroku prawdopodobnie zostanie oceniona na 100%.

W jaki sposób i gdzie musiało nastąpić szczepienie aby otrzymać odszkodowanie?
Aby otrzymać odszkodowanie z tytułu niepełnosprawności szczepienie musiało nastąpić przed osiągnięciem 18 roku życia. Reguła ta nie obowiązuje w momencie gdyby na terenie Wielkiej Brytanii lub wyspy Man wybuchła epidemia na którąkolwiek z poniższych chorób:

polio
różyczka
zakażenie meningokokami z grupy C
zakażenie wirusem bradawczka ludzkiego HPV
grypa pandemiczna A H1N1 świńska grypa
Należy pamiętać że szczepionka musiałaby zostać zrobiona na terenie Wielkiej Brytanii lub Wyspie Man. Wyjątkiem kiedy kwalifikujemy się do otrzymania odszkodowania jest sytuacja gdy szczepienie zostało wykonane podczas operacji wojskowej w ramach programu medycznego Sił Zbrojnych Wielkiej Brytanii.

Jak wnioskować o odszkodowanie?
W sytuacji, gdyby został zakażony niemowlak, wówczas musisz poczekać aż dziecko osiągnie wiek dwóch lat. Wniosek najpóźniej należy złożyć przed:

upływem sześciu lat od dnia szczepienia
21 urodzinami osoby niepełnosprawnej
Jaka jest wielkość wypłacanego odszkodowania?
Wielkość wypłacanego odszkodowania zależy od indywidualnej sytuacji, ale może zostać wypłacone nawet do120 tyś. funtów odszkodowania. Wypłacona kwota jest kwotą wolna od podatku.

W jaki sposób pieniądze są wypłacane?
Jeżeli otrzymasz odszkodowania a jesteś poniżej 18 roku życia, wówczas pieniądze otrzymają Twoi opiekunowie. Jeżeli jesteś pełnoletni, wówczas pieniądze trafia do Ciebie. W jednym jak i drugim przypadku preferowany jest przelew na konto.

Czy odszkodowanie Vaccine Damage Payment wpływa na inne zasiłki?
Otrzymanie odszkodowania Vaccine Damage Payment wpływa na wielkość innych świadczeń, dotyczy to:

zasiłku dochodowego Income Support
zasiłku dla bezrobotnych Income- based Jobseekers’s Allowance zależnego od przychodów
zasiłku dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do pracy Employment and Support Allowance
dodatku dla osób o niskich dochodach Working Tax Credit
dodatku na dziecko Child Tax Credit
zasiłku mieszkaniowy Housing Benefit
dopłaty do podatku lokalnego Council Tax Benefit.


Jak otrzymane pieniądze będą wpływały na wyżej wymienione świadczenia zależy do wielu czynników jak cel, rodzaj choroby czy przeznaczenie. Instytucja zajmująca się odszkodowaniami powinna być szczegółowo poinformowana o wszystkich pobieranych świadczeniach.

Jak ubiegać się o odszkodowanie Vaccine Damage Payment?
Wniosek o wypłatę Vaccine Damage Payment można uzyskać poprzez:

Internet- wersja do druku
Kontakt z instytucją:
Vaccine Damage Payments unit

Palatine House,Lancaster Road

Preston,PR1 1HB

Infolinia: 01772 899 944

Połączenie tekstowe: 0 845 60 45 312

Wiadomość tekstowa: pn-czw 8:30- 17:00, pt 8:00-16:30

Jeżeli jesteś niepełnoletni lub stan zdrowia nie pozwala Ci na samodzielne złożenie wniosku, wówczas upoważniona osoba (rodzic/opiekun) powinien w naszym imieniu złożyć aplikację.

Więcej informacji: Vacdpa

Źródło: DrectGov

Zapytaj na: Forum

Ahooojjjj!

---------- Aktualizacja posta 13-06-2013 ---------- Czas poprzedniego posta 11-06-2013 ----------

Aaaaa,

Jeszcze ktos pisal, ze dzieki szczpionkom wyeliminowalismy polio, natomiast ja twierdzilem inaczej. To dzieki poprawie warunkow sanitarnych i czystej wodzie udalo sie to zrobic.

Okazuje sie, ze zanieczyszczona woda pokona nawet 15 !!! dawek szczepionki....

http://www.mothering.com/community/t/1385018/polio-vaccine-fails-in-india-due-to-polluted-drinking-water
 
D

delete

Guest
BARDZO WAZNE DLA WSZYSTKICH RODZICOW!!

Szczepionki: Co powinien wiedzieć każdy rodzic?

O tym, że władze Unii Europejskiej ogłosiły wprowadzenie nowej szczepionki „6 w 1” przeznaczonej do stosowania u niemowląt, przeczytałem w jednej z notek prasowych. Szczepionkę tę produkuje pod nazwą Hexyon koncern Sanofi i ma ona zapobiegać błonicy, tężcowi, krztuścowi, WZW typu B, polio i niektórym innym chorobom takim jak zapalenie opon mózgowych wywołane bakterią Haemophilus influenzae typu B (w Polsce analogiczną szczepionką „6 w 1” jest Infanrix Hexa produkowana przez GlaxoSmithKline).

Szczepienia od dawna budziły moje obawy, jednakże ta wiadomość sprawiła, że zaniepokoiłem się jeszcze bardziej!

Połączenie kilku szczepionek w jedną oznacza równocześnie połączenie towarzyszących im skutków ubocznych!

Ponadto, czym więcej szczepionek podawanych jest w jednym zastrzyku, tym trudniej dowieść, która z nich wywołała dany skutek uboczny. Aby uzasadnić występowanie efektów ubocznych w wiarygodnie statystyczny sposób, muszą być one poważne i występować w wielu przypadkach. Jednakże takie badania prowadzi się dopiero wtedy, gdy społeczeństwo zacznie się orientować, że efekty uboczne powodowane przez szczepionki nie są bez znaczenia.

Niepokojące skutki uboczne

Alarmująca liczba badań naukowych ujawniła niebezpieczeństwa związane ze stosowaniem szczepionek.

To już nie tylko ostrzeżenia płynące z niewielkich stowarzyszeń czy grup o charakterze „sekciarskim”. Obecnie wątpliwości i obawy wyrażają osoby związane z branżą medyczną na całym świecie.

British Medical Journal – wydawane na całym świecie szanowane recenzowane czasopismo medyczne – 30 stycznia 2013 r. opublikowało wyniki badania wskazującego, iż szczepionka przeciw grypie H1N1 Pandermix (niestosowana w Polsce) spowodowała tysiące przypadków narkolepsji u dzieci. Narkolepsja to ciężka i nieuleczalna choroba, a liczba przypadków zachorowań związanych z podaniem szczepionki nie rekompensuje nawet liczby osób uratowanych dzięki tej właśnie szczepionce1. Istnieje również słabo udokumentowane powiązanie pomiędzy szczepionką przeciw grypie a zespołem Guillaina-Barrégo (autoimmunologiczne uszkodzenie nerwów objawiające się m.in. niedowładem, bólami korzeniowymi)2.

Gardasil, szczepionka przeciwko HPV (wirusowi brodawczaka ludzkiego) - od kilku lat stosowana w Polsce pod nazwą Silgard - która ma zapobiegać rakowi szyjki macicy, również wiąże się z głośnym skandalem. Według danych zebranych przez stowarzyszenie Sanevax szczepionka ta jest odpowiedzialna za 29 003 przypadki ciężkich efektów ubocznych oraz za co najmniej 130 zgonów3.

Szczepionka przeciwko WZW typu B jest również krytykowana. Zarzuca się jej niszczenie komórek wątroby, mimo że jej zadaniem jest ochrona przed chorobami wątroby4. Ponadto 21 listopada 2012 r. francuska Rada Stanu uznała, że glin zawarty w szczepionkach przeciwko WZW typu B był przyczyną ciężkiej wyniszczającej choroby zwanej zespołem makrofagowego zapalenia mięśniowo-powięziowego (MMF), na którą od 1996 r. cierpiał jeden z pracowników paryskiego magistratu; w wyniku tej decyzji pracownik otrzymał odszkodowanie5. W podobnej sytuacji mogą znajdować się tysiące ludzi, którym nie przyszło do głowy złożenie oficjalnej skargi.

Szczepionki mogą w niewielkich ilościach zawierać różne substancje toksyczne, takie jak formaldehyd (rakotwórczy), rtęć (neurotoksyczna), glin (neurotoksyczny) czy fenoksyetanol. Na działanie tych substancji szczególnie wrażliwe są małe dzieci, u których mogą wystąpić poważne zaburzenia funkcji układu nerwowego i odpornościowego.

Cząsteczki tych substancji stosowane są jako adiuwanty, które zwiększają skuteczność szczepionek, czyli odpowiedź układu odpornościowego. U niektórych osób istnieją także predyspozycje genetyczne, które powodują, że po podaniu szczepionki ich układ odpornościowy rozregulowuje się, co prowadzi do powstawania chorób autoimmunologicznych takich jak zespół makrofagowego zapalenia mięśniowo-powięziowego (MMF), zespół Guillaina-Barrégo lub zespół antyfosfolipidowy; te skutki uboczne są niezwykle poważne i choć występują rzadko, to jednak są dobrze udokumentowane.

Glin może także przyczyniać się do powstawania choroby Alzheimera oraz raka piersi, co wyjaśniałoby epidemię zachorowań wśród pokolenia powojennego.

Wątpliwa przewaga korzyści nad ryzykiem

Wszystkie te działania niepożądane są przedstawiane przez władze oraz media jako mało znaczące w porównaniu z „ogromnymi korzyściami”, które niosą ze sobą szczepienia.

Według powszechnej opinii szczepionki są doskonałą ochroną przed wieloma chorobami zakaźnymi. Panuje też przekonanie, że szczepionki pomogły zwalczyć liczne epidemie dziesiątkujące ludność we wcześniejszych epokach: dur brzuszny, cholerę, krztusiec, szkarlatynę, gruźlicę, zapalenie opon mózgowych, tężec, jak również choroby wieku dziecięcego, czyli odrę, świnkę, różyczkę itp.

Jednakże prawda naukowa i historyczna zmusza mnie do stwierdzenia, że – z wyjątkiem polio (którego historia zasługuje na osobny artykuł) – jest to zwykły mit.

Wymienione powyżej choroby przestały być przyczyną zgonów na dużą skalę jeszcze przed wprowadzeniem odpowiednich szczepionek. Przyczyniło się do tego zmniejszenie liczby osób żyjących w skrajnej nędzy, zmiana warunków życiowych, poprawa higieny oraz jakości wody pitnej, a także zmniejszenie stopnia niedożywienia.

Błonica – charakterystyczny przykład

Nie jestem w stanie omówić wszystkich chorób, skupię się więc na tych, które są najbardziej charakterystyczne. Opisane sytuacje są niezwykle podobne do przypadków związanych z innymi chorobami, na które nasze rządy przeznaczają fundusze w celu wykonywania masowych szczepień. Więcej informacji oraz szczegółowe dane liczbowe można znaleźć w raporcie dotyczącym szczepień w Europie „Survey on Vaccinations in Europe”6.

W Hiszpanii odnotowano 5000 zgonów spowodowanych błonicą w 1900 r., ale tylko 81 w roku 1964, w którym wprowadzono rutynowe szczepienia przeciwko tej chorobie.

We Francji obowiązkowe szczepienia na błonicę wprowadzono w 1938 roku. W kolejnym roku we Francji odnotowano 15 000 przypadków zachorowania na błonicę – i trzy razy tyle podczas wojny!

W Niemczech w czasie I wojny światowej odnotowywano 100 000 przypadków błonicy rocznie. Władze nazistowskie wprowadziły obowiązkowe szczepienia przeciw błonicy w 1939 r. W roku 1940 odnotowano 100 000 przypadków, a w roku 1945 – 250 000. Po wojnie zaprzestano obowiązkowych szczepień, a mimo to liczba zachorowań na błonicę spadała systematycznie, aż do 800 przypadków w 1972 r. (czyli o 99,2%).

W Norwegii odnotowano 555 zgonów spowodowanych błonicą w 1908 r., ale tylko dwa w roku 1939. Wtedy władzę w Norwegii przejął rząd nazistowski, który narzucił obowiązkowe szczepienia; w 1942 r. odnotowano 22 787 przypadków zachorowań na błonicę oraz 700 zgonów.

Liczby te oznaczają, że błonica rozprzestrzenia się przede wszystkim w okresach pogorszenia warunków życiowych (wojna), a kampanie związane z masowymi szczepieniami niestety przyczyniają się do zwiększenia liczby zachorowań. Często zdarza się, że wraz z poprawą higieny i sytuacji materialnej liczba ta spada do poziomu zerowego.

Oznacza to także, że rządy poszczególnych krajów są w stanie wprowadzać systematyczne szczepienia przeciwko chorobom, które w zasadzie już nie istnieją (jak to było w przypadku Hiszpanii w 1964 r. lub Niemiec w 1939 r.).

Powszechne zjawisko

Podobne zjawisko zaobserwowano w przypadku innych częstych chorób zakaźnych.

Dur brzuszny, który zdziesiątkował armię Napoleona oraz który spowodował od 5 do 7 tysięcy zgonów w ciągu jednego roku podczas hiszpańskiej wojny domowej (od 1937 r.), przestał stwarzać zagrożenie pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, bez potrzeby wprowadzania masowych szczepień.

Szczepionkę przeciwko krztuścowi zaczęto podawać w USA dopiero w latach czterdziestych ubiegłego wieku. W Anglii dopuszczono ją do użytku w 1953 roku. Jednakże liczba zgonów dzieci poniżej 15 roku życia spowodowanych krztuścem zmalała do tego czasu z 1500 do 25 na milion (w porównaniu z rokiem 1850). Oznacza to, że liczba zgonów spadła o 98,5% bez konieczności szczepienia.

Kiedy w 1965 r. wprowadzano w Hiszpanii szczepienia skojarzoną szczepionką DiPerTe (błonica, krztusiec, tężec), liczba zgonów spowodowanych błonicą wynosiła nie więcej niż 33 rocznie.

Od lat sześćdziesiątych XX w. nie odnotowuje się praktycznie żadnych zgonów spowodowanych szkarlatyną, mimo braku szczepionki przeciwko tej chorobie.

We Francji rozpoczęto prowadzenie kampanii związanej ze szczepionką MMR (odra, świnka, różyczka) w 1983 r., mimo że liczba zgonów spowodowanych przez różyczkę spadła do 20 osób rocznie (w porównaniu z 3756 osobami w roku 1906), co oznacza spadek rzędu 99,5% bez szczepienia! W Hiszpanii w 1901 r. na różyczkę zmarły 18 473 osoby, a w 1981 r. – 19. Dlatego też ogólnokrajowa akcja szczepień rozpoczęła się w... 1982 roku.

Gruźlica i BCG

Jednak najbardziej charakterystycznym przykładem jest gruźlica. Teoretycznie gruźlicy zapobiegać ma szczepionka BCG, jednakże w rzeczywistości najszybszy spadek zachorowalności odnotowano w krajach takich jak Belgia czy Holandia, które nie wprowadziły szczepień, a nie na przykład we Francji, w której szczepi się wszystkie dzieci w wieku szkolnym.

Obecnie, mimo że szczepienia przeciwko gruźlicy nie są już obowiązkowe w Niemczech, Anglii, Belgii, Luksemburgu, Holandii czy Hiszpanii, a we Włoszech obowiązkowe są jedynie dla osób dorosłych z niektórych grup ryzyka (służba zdrowia, wojsko itp.), to w Polsce nadal co roku szczepi się… noworodki, w tym również dzieci urodzone przedwcześnie! (Podanie pierwszych szczepień zaleca się u stabilnych dzieci urodzonych poniżej 32 tygodnia ciąży im przed wypisaniem ich z oddziału noworodkowego – i chodzi tu nie tylko o szczepienie BCG, ale i: WZW b, DTP, IPV, HIB, PCV)7.

Wyniki badań prowadzonych przez francuski INSERM (Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych) są jednoznaczne: do momentu wprowadzenia szczepień BCG 5 stycznia 1950 r. zachorowalność na gruźlicę zdążyła spaść o 80% pomimo trudnych powojennych warunków. Oznacza to, że fala szczepień nie miała żadnego wpływu na krzywą zachorowalności. Zachorowalność spadała w tym samym tempie dzięki poprawie higieny oraz zwiększonemu dostępowi do bieżącej wody. Nic w tym dziwnego, ponieważ szczepionka BCG nie chroni skutecznie przed zachorowaniem ani przed przekazywaniem choroby. Te osoby, które umierają obecnie we Francji z powodu gruźlicy, to wcale nie ludzie, którzy nie zostali zaszczepieni, tylko najczęściej osoby wykluczone społecznie i skrajnie niedożywione.

Problem polega na tym, że szczepionka BCG niesie ze sobą wiele skutków ubocznych, w związku z czym w latach 70. i 80. XX w. w wielu krajach zniesiono obowiązkowe szczepienia. Szczepionka ta jest żywą szczepionką (atenuowaną, czyli zawierającą mikroorganizmy o obniżonej chorobotwórczości), co oznacza, że wiąże się z nią ryzyko zgonu, szczególnie w przypadku dzieci lub osób o obniżonej odporności. W badaniu przeprowadzonym w Barcelonie wykazano znaczny spadek zachorowalności na zapalenie opon mózgowych u małych dzieci po zaprzestaniu obowiązkowych szczepień BCG.

Tak więc to nie szczepionki pozwoliły nam uniknąć epidemii chorób zakaźnych, tylko poprawa warunków ekonomicznych, a co za tym idzie – poprawa higieny, warunków mieszkaniowych oraz diety. Gdyby warunki te uległy znacznemu pogorszeniu, z pewnością zaobserwowalibyśmy spory wzrost zachorowalności na te choroby, dokładnie jak stało się to w czasie II wojny światowej – i to mimo stosowania szczepionek.

Starannie ukrywana prawda

Masowe szczepienia na całym świecie wiążą się niestety z powstaniem ogromnej gałęzi przemysłu. Przemysł ten jest niezwykle lukratywny, ponieważ w całości finansowany jest przez rząd, a firmy chronione są zarówno prawem patentowym (regulowanym przez rząd) oraz przepisami skonstruowanymi w taki sposób, że zrozumieć je mogą tylko wybitni prawnicy. Co roku podaje się ludziom miliardy szczepionek, a koncerny farmaceutyczne zarabiają na tym dziesiątki miliardów euro.

Zagrożenie świńską grypą na przełomie 2009/20010 roku pociągnęło za sobą ogromne wydatki z budżetu Francji. Za samą szczepionkę przeciwko grypie A (94 mln dawek, czyli po dwie dawki na obywatela) rząd francuski zapłacił 1,5 miliarda euro.

Do kosztów zakupu szczepionek trzeba było także doliczyć:

koszt szczepień – 35,8 miliona euro,
zakup respiratorów – 5,8 miliona euro,
zakup leków przeciwwirusowych – 20 milionów euro,
zakup masek ochronnych – 150,6 miliona euro,
koszty transportu – 41,6 miliona euro.
koszt wynagrodzeń dla personelu medycznego – 290 milionów euro,
koszt kampanii informacyjnej – 59,6 miliona euro,
wydatki lokalne – 100 milionów euro,
a także od 375 do 752 milionów euro na wydatki powiązane z konsultacjami lekarskimi i wydawaniem recept.
Wykorzystano zaledwie 4,5 miliona szczepionek (to dobry wybór ze strony społeczeństwa), czyli z 94 milionów dawek aż 89,5 miliona wyrzucono do kosza, ponieważ skończyła się ich data ważności8.

Informacje o takim marnotrawieniu środków publicznych na ogromną skalę rozgłosili profesor Bernard Debré oraz lekarz i poseł Jean-Marie Le Guen. Jednakże media potraktowały tę sprawę jako pojedynczy przypadek, nie łącząc jej z nadmiernymi wydatkami na szczepienia we Francji i na całym świecie.

Brak monitorowania przypadków wystąpienia efektów ubocznych szczepionek

Nikt z nas nie myśli o tym, że szczepienie dzieci wiąże się z narażeniem ich na rzeczywiste ryzyko. Kiedy dziecko zachoruje po szczepieniu, rodzice z pewnością usłyszą, że to przypadek; podobnie stanie się w przypadku zgonu.

Co roku w podobnej sytuacji są tysiące rodziców. W kilka godzin po podaniu szczepionki u dziecka zaczynają pojawiać się objawy poważnych działań niepożądanych, poczynając od bólu głowy i wymiotów, poprzez egzemę, nadmierną aktywność, zaburzenia snu, aż do nieuleczalnych chorób autoimmunologicznych. Niekiedy dochodzi nawet do śmierci dziecka.

W większości przypadków personel służby zdrowia nie łączy tych objawów z podaniem szczepionki i w związku z tym nie zgłasza ich do odpowiednich władz.

Tak było w przypadku Christiny Richelle, która zmarła w wyniku komplikacji po podaniu szczepionki Gardasil przeciwko HPV (wirusowi brodawczaka ludzkiego) oraz wielu innych osób, których historie można przeczytać na stronach internetowych poświęconych szczepieniom9.

Oto jedna z historii zebranych przez EFVV (European Forum for Vaccine Vigilance):

Muszę zachować anonimowość, jednakże chciałabym dorzucić swój głos do tego projektu, ponieważ niezwykle się cieszę, że w końcu ktoś odważył się na zorganizowanie takiej akcji. Dwa miesiące temu moja córka zmarła po 24 godzinach od podania pierwszej dawki szczepionki DPT (błonica, krztusiec, tężec). To straszne przeżycie i nikt nie ma nawet pojęcia, jak mi źle. Była takim cudownym dzieckiem. Po zastrzyku płakała całymi godzinami, w bardzo dziwny sposób. Później była bardzo zmęczona i głęboko zasnęła... i już się nie obudziła. Zaczęłam się martwić, ponieważ spała już dłuższy czas; kiedy poszłam sprawdzić, co się dzieje, zauważyłam, że w międzyczasie zwymiotowała i przestała oddychać. Sekcja zwłok nie pomogła w ustaleniu przyczyny zgonu. Jednak ja wiem, że zabiła ją szczepionka. Przedtem nigdy nie chorowała. Jednakże lekarze reagowali na takie sugestie z wrogością. Boję się, Å ¼e odbiorą mi drugie dziecko i oskarżą o zamordowanie mojej córeczki. Nie zasłużyłam na takie traktowanie. Jestem zbyt przerażona, aby móc w spokoju oddać się żałobie. Ona była taka śliczna...

Takie sytuacje zdarzają się bardzo często: oficjalnie nie istnieje żadne powiązanie pomiędzy szczepionkami a powodowanymi przez nie efektami ubocznymi. Większość lekarzy zaprzecza faktom. Jednakże mogliby po prostu dać każdemu szczepionemu pacjentowi formularz, który należy potem odesłać do URPL (Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych), zawierający pytania dotyczące efektów ubocznych czy innych działań niepożądanych zaobserwowanych przez pacjenta podczas, dajmy na to, ośmiu godzin po szczepieniu.

Dzięki temu moglibyśmy zacząć prowadzić globalne statystyki dotyczące działań niepożądanych związanych ze szczepionkami. W przypadkach takich jak opisany powyżej, rzeczywiście najłatwiej ogłosić zgon „z nieznanych przyczyn” lub nawet „z powodu SIDS (zespołu nagłego zgonu niemowląt)”. Podanie szczepionki niemowlęciu równoznaczne jest w prowadzeniem do organizmu nie tylko potencjalnie niebezpiecznych wirusów (nawet tych o obniżonej chorobotwórczości), ale także adiuwantów (substancji powodujących wzmocnienie reakcji na szczepionkę), z którymi nie radzi sobie niedojrzały jeszcze układ odpornościowy.

Jednakże z powodów niezwiązanych z naszym zdrowiem czy dobrem publicznym inspektorat sanitarny nie podejmuje takich kroków – chroni bowiem konta bankowe polityków i przedsiębiorców.

Co więc należy robić?

Czy oznacza to, że powinniśmy przestać szczepić dzieci?

Nie. Nawet jeśli informacje dotyczące dobroczynnego wpływu szczepionek na zdrowie publiczne są przesadzone, a dane dotyczące ryzyka związanego ze szczepieniami – ignorowane, nadal w wielu przypadkach stosowanie szczepionek jest uzasadnione.

Problem polega na tym, że nie przeprowadzono dotąd poważnych badań mających na celu ocenę pozytywnych i negatywnych skutków szczepień. Niestety ani społeczeństwo, ani lekarze nie dysponują obecnie żadnymi danymi, które umożliwiłyby im podejmowanie świadomych decyzji.

Musimy więc nadal grać w rosyjską ruletkę i szczepić się na ślepo.

Najsensowniejsze wydaje się unikanie szczepień nieobowiązkowych, jeżeli Twoje zdrowie na to pozwala. Bycie nadgorliwym kosztuje, ale jest też znacznie bardziej niebezpieczne.

Owszem, niektórzy ludzie – z tzw. grup podwyższonego ryzyka – są „narażeni” na pewne choroby w większym stopniu. Ale szczepienie dzieci zgodnie z kalendarzem szczepień jest w większości przypadków szkodliwe.

Nie można też zapominać, że w przypadku szczepionek obowiązkowych lekarz może odstąpić od szczepienia, jeśli stwierdzi istnienie przeciwwskazań. To nie tylko teoria: u wielu osób stwierdza się przeciwwskazania do szczepień; są to przede wszystkim alergicy, osoby cierpiące na choroby autoimmunologiczne lub osoby, których układ odpornościowy nie działa prawidłowo. Przed każdym szczepieniem należy więc odbyć wizytę u lekarza.

W Polsce obowiązkowe szczepienia obejmują dzieci i młodzież i dotyczą takich chorób jak gruźlica, WZW typu B (wirusowe zapalenie wątroby typu B), błonica, tężec, krztusiec, HIB (zakażenie Haemofilus influenzae typu b, Poliomyelitis (ostre nagminne porażenie dziecięce), odra, świnka, różyczka. Obowiązkowymi szczepieniami objęte są też narażone w szczególny sposób na zakażenie osoby, których wykaz można znaleźć na rządowych stronach10.

Niezbędna i nagląca reforma

Władze muszą koniecznie podjąć działania zmierzające do zwiększenia świadomości społecznej dotyczącej szczepionek oraz poinformowania lekarzy i społeczeństwa o wszelkich aspektach związanych ze szczepieniami.

Każda szczepionka powinna zostać opisana w sposób umożliwiający zapoznanie się z wiążącym się z nią ryzykiem. Każda z osób rozważających szczepienie powinna zostać poinformowana o przypadkach zgonów, niepełnosprawności czy trwałego uszczerbku na zdrowiu powiązanych ze szczepieniami.

W przypadku wielu ze szczepionek korzyści niekoniecznie przewyższają zagrożenia. W związku z tym na ich opakowaniach powinny znaleźć się czytelne i proste informacje dotyczące tego, czy dana szczepionka jest konieczna, zalecana czy całkowicie niepotrzebna w danym przypadku.

Ale nawet jeżeli to lekarze muszą upewnić się, że zgodnie z przysięgą Hipokratesa nie ryzykują zdrowia swoich pacjentów, nie możesz zapominać, że nie żyjesz w idealnym świecie i dlatego sam musisz zadbać o własne zdrowie.

Na zdrowie!

Jean-Marc Dupuis

PS: Jeśli masz w swoim otoczeniu osoby mające małe dzieci lub dopiero spodziewające się dziecka, te informacje mogą się okazać dla nich ważne. Prześlij je im, proszę.

Źródła:

Risk of narcolpesy in children and young people receiving AS03 - BMJ 2013;346:f794
Guillain-Barré Syndrome After Influenza Vaccination in Adults, David N. Juurlink, Therese A. Stukel, Jeffrey Kwong, Alexander Kopp, Allison McGeer, Ross E. Upshur, Douglas G. Manuel, Rahim Moineddin, Kumanan Wilson, Arch Intern Med. 2006;166:2217-2221.
Raport przygotowany przez Sanevax: http://sanevax.org/breaking-news-gardasil-fingerprints-found-in-post-mortem-samples/
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22249285
http://www.quechoisir.org/sante-bie...dans-les-vaccins-lien-de-cause-a-effet-etabli
Raport „Survey on Vaccinations in Europe” (Ankieta dotycząca szczepień w Europie), EFVV, do pobrania ze strony www.efvv.org
http://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2012/78/akt.pdf, s.19
http://www.lemonde.fr/epidemie-grip...a-deux-milliards-d-euros_1287422_1225408.html
http://www.gardasilandunexplaineddeaths.com/
http://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2012/78/akt.pdf, s.3
Więcej informacji:

Meyer, J., & Jensen, K. A. (1954). A fatal case of tuberculosis produced by BCG. Am Rev Tuberc, 70(3), 402–412.

James E. F., Fatal case of tuberculosis produced by BCG, American review of tuberculosis, 1955, tome 71, pp. 321-323;

Pedersen, F. K., Engbaek, H. C., Hertz, H., & Vergmann, B. (1978). Fatal BCG infection in an immunocompetent girl. Acta Paediatr Scand, 67(4), 519–523.

OMS, L'éradication mondiale de la variole – Rapport final de la commission mondiale pour la certification de l'éradication de la variole, éd. OMS, 1980.
 

Natural

Well-known member
Rejestracja
Lis 9, 2011
Postów
1,870
Buchów
1
Oto co LEKARZE twierdza o szczepionkach


Szanowni Państwo,

W odpowiedzi na nadesłany do mnie protest Państwa odnośnie mojej wypowiedzi z dnia 14 października 2008 r. o “szkodliwości dużej liczby szczepień”, pragnę wyjaśnić moje stanowisko w tej sprawie. Najpierw się przedstawię. Jestem neurobiologiem. Przez 25 lat pracowałam w USA w czołowych instytucjach naukowych tego kraju (w Uniwersytecie Missouri, Uniwersytecie Harvarda oraz w Narodowym Instytucie Zdrowia pod Waszyngtonem). W 2006 r. wróciłam do Polski w celu realizacji projektu badawczego Komisji Europejskiej, w 2007 uzyskałam tytuł profesora nauk medycznych. Moje publikacje o neurosterydach doczekały się tysięcy cytowań w literaturze naukowej. Jako jedyna osoba w Polsce wygrałam w drodze konkursu prestiżowy grant Komisji Europejskiej (Marie Curie Chair) na prowadzenie badań nad biologią autyzmu i potencjalną rolą thimerosalu w patogenezie tej choroby. Realizuję ten projekt we współpracy w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, bowiem tu znajduje się Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, która opiekuje się dziećmi autystycznymi. Projekt składa się z części klinicznej i przedklinicznej. Badamy potencjalny związek autyzmu z liczbą, rodzajem i natężeniem szczepień, z powikłaniami poszczepiennymi, zawartością rtęci w przydatkach skóry i z poziomem hormonów sterydowych. Jak Państwu wiadomo, rtęć w postaci thimerosalu była i nadal jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce (ich szczegółowa lista jest przytoczona dalej w tekście). Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna, o czym świadczy ponad 4100 publikacji w PubMed na ten temat i wieloletnie doświadczenia ludzkości. Organiczny związek rtęci, thimerosal (sodium ethylmercurithiosalicylate), zawierający wagowo ok. 49% rtęci, wyprodukowany w latach 1930. przez firmę Eli Lilly przez kilkadziesiąt lat był dodawany jako środek bakteriobójczy i konserwujący do szczepionek oraz innych medykamentów bez rygorystycznych badań świadczących o jego bezpieczeństwie. Jest to niezgodne z dzisiejszą praktyką dopuszczania preparatów chemicznych do użycia w medycynie. Rtęć jest neurotoksyczna, kardiotoksyczna, hepatoksyczna, nefrotoksyczna, immunotoksyczna, kancerogenna. Powoduje zaburzenia rozwojowe u dzieci, choroby neurodegeneracyjne u dorosłych (Parkinsona i Alzheimera) oraz degeneracyjne zmiany w systemach reprodukcyjnych kobiet i mężczyzn, upośledzając ich zdolności rozrodcze oraz uszkadzając potomstwo (przegląd: http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm).

Dlatego kraje skandynawskie wprowadziły u siebie zakaz używania rtęci (http://www.reuters.com/article/pressRelease/idUS108558+03-Jan-008+PRN20080103) i UE proponuje drastyczne ograniczenie używania rtęci na skalę globalną
(http://ec.europa.eu/environment/chemicals/mercury; http://www.euractiv.com/en/environment/eu-seeks-global-mercury-ban/ar…).

W USA na autyzm cierpi obecnie ponad 1,5 miliona dzieci. Dla Polski nie ma wiarygodnych danych, ale ekstrapolacja tych liczb na liczę ludności w Polsce sugeruje, że może być ich ponad 150 000. Jeśli dodać do tego dzieci z innymi uszkodzeniami mózgu, liczby te będą większe. Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest obserwowany prawie na całym świecie kilkunastokrotny wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci. Znamiennym jest to, że w latach 1990, w których nastąpił najbardziej dramatyczny wzrost tych zachorowań, amerykańskie agencje federalne FDA (Food and Drug Administration) i CDC (Centers for Disease Control and Prevention) zaleciły stosowanie kilku nowych szczepionek niemowlęcych (Wzw B dla noworodków, HiB, Varicella, Hep A, Rota), z których co najmniej dwie zawierały thimerosal, co znacząco zwiększyło ilość wstrzykiwanej niemowlętom rtęci. W związku z tym pojawiła się hipoteza, że odpowiedzialny za wzrost tych chorób może być thimerosal ze szczepionek. Ilość organicznej rtęci, na którą eksponowany jest człowiek, uważana za bezpieczną przez EPA (Environmental Protection Agency), wynosi 0,1 μg/kg/dzień (http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm), podobne są normy europejskie. Natomiast łączna jej ilość, którą jednorazowo wstrzykiwano niemowlętom w 3 szczepionkach – DTP, Hib i Hep B – wynosiła 62,5 μg, co dla 5-kilogramowego niemowlęcia 125 razy przekraczało bezpieczne dawki.

W odpowiedzi na rosnący niepokój rodziców i pediatrów w końcu lat 1990 FDA i CDC zleciły epidemiologowi dr Thomasowi Verstraetenowi (ówcześnie z CDC) wykonanie analizy na podstawie wewnętrznej bazy danych dotyczącej dokumentacji szczepień ponad 100 000 dzieci. Pierwotne wyniki jego analizy wskazywały na silny związek autyzmu oraz innych chorób neurologicznych dzieci z thimerosalem i stały się podstawą listu wystosowanego przez FDA do producentów szczepionek, który zalecał usunięcie thimerosalu ze szczepionek dziecięcych, ale bez nakazu i sankcji prawnych. W rezultacie czego nadal był i jest on stosowany w wielu szczepionkach dla dzieci i dorosłych (http://www.fda.gov/CbER/ltr/thim053100.htm).

Wyniki analizy Verstraetena zostały zaprezentowane w czerwcu 2000 r. w odizolowanym leśnym ośrodku Simpsonwood w Norcross, GA, USA, na tajnej konferencji, w którejuczestniczyły 52 osoby: wysocy urzędnicy z FDA, CDC i WHO (World Health Organisation), reprezentanci producentów szczepionek oraz kilku konsultantów pediatrycznych. Kulisy przebiegu tej konferencji, na podstawie jej stenogramów, opisał Robert F. Kennedy Jr., prawnik i obecny kandydat na Ministra Ochrony Środowiska w rządzie Prezydenta Baraka Obamy, w artykule “Deadly Immunity”, (CommonDreams.org News Center, June 16, 2005; http://www.commondreams.org/views05/0616-31.htm).

Dowiadujemy się z niego, że prezentując swe wyniki Verstraeten powiedział “Byłem przerażony tym, co odkryłem” i cytował wcześniejsze badania wskazujące na związek thimerosalu z opóźnieniem mowy, ADHD i autyzmem. “Zamiast natychmiastowego podjęcia kroków w celu zawiadomienia o tym społeczeństwa i pozbycia się szczepionek z thimerosalem, przedstawiciele rządu i korporacji dyskutowali głównie nad tym, jak ukryć przed społeczeństwem te dane i jak uchronić korporacje i FDA od pozwów sądowych wnoszonych przez rodziców okaleczonych dzieci. Uczestnicy konferencji najbardziej przejmowali się tym, jak to odkrycie wpłynie na zyski producentów szczepionek.” pisze Kennedy.



CENZUROWANIE WYNIKÓW BADAŃ I NAUKOWE FAŁSZERSTWA
Stosunek establiszmentu szczepionkowego do zaprezentowanych danych o toksyczności thimerosalu najlepiej ilustrują niektóre wypowiedzi jej uczestników. Dr Bob Chen, kierownik CDC odpowiedzialny za bezpieczeństwo szczepionek, wyraził się: “biorąc pod uwagę newralgiczność tych danych, na całe szczęście udało się nam je zabezpieczyć przed przedostaniem się w nieodpowiednie ręce“, a doradca WHO od szczepień, dr John Clemens, powiedział: “to badanie w ogóle nie powinno być przeprowadzone”. Podobna postawa negacji i blokowania niewygodnych danych przebija z zaadresowanego do mnie listu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii (PTW). Po tej konferencji CDC wycofała analizy Verstraetena (choć były przeznaczone do natychmiastowej publikacji) i ogłosiła naukowcom, że szczepionkowe dane zostały zgubione i nie mogą być odtworzone. Wbrew prawu “Freedom of Information Act”, CDC oddała bazę szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, deklarując ją poza zasięgiem dla naukowców.

W 2001 Verstraeten otrzymał posadę u producenta szczepionek GlaxoSmithKline i opublikował swą pracę z CDC w r. 2003 po wielokrotnych przeróbkach danych i usunięciu z analizy danych większości dzieci uszkodzonych przez thimerosal. Choć jego pierwotne wyniki wskazywały, że uszkodzenia neurologiczne występowały 7 do 11 razy częściej u 3 dzieci zaszczepionych thimerosalem, w jego ostatecznej publikacji ten związek został usunięty; pozostawiono tylko związek thimerosalu z tikami i opóźnieniem mowy (Verstraeten et al., Pediatrics 2003, 112 (5):1035-48). Verstraeten ukrył swój konflikt interesów, czyli fakt, że pracował wtedy dla Glaxo. Publikacja ta i zastosowane w niej fałszerstwo zostały ostro skrytykowane, a Verstraeten potem nieudolnie tłumaczył się ze swej manipulacji (Verstraeten, Pediatrics, 2004, 113(4): 932).

Kennedy demaskuje skrzętnie ukrywane powiązania finansowe i biznesowe producentów szczepionek i wielu reprezentantów CDC, którzy podejmują regulacyjne decyzje dotyczące szczepień. Ten konflikt interesów zdyskredytował CDC jako instytucję, która ma stać na straży zdrowia obywateli USA. Po oddaniu tej newralgicznej bazy szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, dane te nie miały już nigdy więcej ujrzeć światła dziennego i miały stać się niedostępne dla innych badaczy. By kontynuować maskowanie dowodów toksyczności thimerosalu, CDC zleciła amerykańskiemu Instytutowi Medycyny (IOM; prywatnej organizacji, której członkami są również przedstawiciele firm farmaceutycznych zaangażowanych w ten konflikt), aby wyprodukował publikację, która definitywnie zaneguje związek thimerosalu z chorobami neurologicznymi. Na zebraniu w 2001 r., na którym omawiano żądania i instrukcje CDC wobec IOM, dr Marie McCormick, która kierowała komitetem IOM do spraw bezpieczeństwa szczepionek, powiedziała naukowcom “Nigdy nie uznamy, że autyzm jest rzeczywiście niepożądanym objawem działania thimerosalu” . Natomiast inna uczestniczka tego komitetu, Kathleen Stratton, głośno “przewidziała”, że konkluzja IOM będzie brzmieć, iż “dowody są niedostateczne, aby zaakceptować, lub odrzucić związek przyczynowy między autyzmem i thimerosalem“, przyznając, że jest to żądanie dr Waltera Orensteina, ówczesnego dyrektora Narodowego Programu szczepień z CDC. I taka właśnie była konkluzja IOM odnośnie związków thimerosalu z chorobami neurologicznymi dzieci. Trudno o bardziej jaskrawe hochsztaplerstwo naukowe, które godzi w zdrowie i życie milionów dzieci.



URZĘDNICY I NAUKOWCY DZIAŁAJĄ NA SZKODĘ OBYWATELI
W 2004 r. Orenstein został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska w CDC, kiedy jego upublicznione wypowiedzi oraz emaile wykazały, że świadomie zaplanował ten medyczny sabotaż. W to planowane oszustwo naukowe zaangażowany był także Douglas Gordon, dyrektor strategicznego planowania z National Institutes of Heath (NIH) – uprzednio dyrektor jednego z producentów szczepionek. Powiedział on w 2001 r. na zebraniu w Princeton “obecnie prowadzi się cztery dodatkowe badania, których celem jest wykluczenie możliwych związków między szczepieniami i autyzmem, szczepieniami i regresją rozwojową, zapaleniem jelit i szczepionką MMR, oraz thimerosalem i ryzykiem autyzmu”. Istnieją więc dowody, że wysoko postawieni urzędnicy NIH i CDC planowali fałszowane badania, których wynik był z góry określony i zgodny z żądaniami producentów szczepionek. Seria cytowanych przez PTW publikacji, dowodzących rzekomego “bezpieczeństwa” thimerosalu, należy do tej właśnie grupy.

Sprawą związku thimerosalu z autyzmem zainteresował się Komitet Izby Reprezentantów USA do Spraw Reform Rządu, który w raporcie “Mercury in Medicine Report” z 21 maja, 2003, napisał, że FDA nigdy nie zakazała, a CDC nie wyraził preferencji dla szczepionek bez thimerosalu, i skonstatował, że prawdopodobnie thimerosal spowodował neurologiczne uszkodzenie wielu tysięcy dzieci. Konkluzje tego raportu były jednoznaczne: “Thimerosal używany jako konserwant w szczepionkach jest bezpośrednio odpowiedzialny za epidemię autyzmu. Bardzo prawdopodobne, że tej epidemii możnaby zapobiec lub ją zatrzymać, gdyby FDA nie zignorowała faktu, że brak jest danych dotyczących bezpieczeństwa thimerosalu i wykazała czujność odnośnie celowego narażania niemowląt na działanie tej znanej neurotoksyny.

Niezdolność agencji rządowych do skutecznego działania w tej sprawie dowodzi instytucjonalnego sabotażu w celu ochrony własnych interesów oraz nieuzasadnionego krycia przemysłu farmaceutycznego. Ponieważ FDA postanowiła w 1999 r. nie usunąć z rynku szczepionek z thimerosalem, w dodatku do dzieci już uszkodzonych, 8 000 dzieci dziennie nadal było narażanych na przedawkowanie i okaleczenie thimerosalem przez co najmniej następne dwa lata (http://www.aapsonline.org/vaccines/mercinmed.pdf – raport przewodniczącego Podkomisji Izby Reprezentantów ds. Praw i Dobrobytu Człowieka – Dana Burtona).

W maju 2004 r. IOM opublikował raport “Immunization Safety Review: Vaccines and Autism” , którego wniosek: “nie ma dowodów związku miedzy szczepieniami i autyzmem”, był z góry zaplanowany. Został on oparty nie na dużej liczbie publikowanych danych dotyczącejych toksycznośćci rtęci i 4 thimerosalu, lecz tylko na czterech zafałszowanych i źle wykonanych pracach. Co więcej, raport ten zalecał rzecz zgoła niebywałą w nauce i demokracji, że nie powinno się prowadzić dalszych badań nad autyzmem i szczepieniami. Amerykański kongresman i lekarz, Dave Weldon z Florydy, zdemaskował i publicznie zaatakował IOM, mówiąc, że opierał się on na kilku pracach, które miały “fatalne błędy” dzięki złemu planowi i które w żaden sposób nie reprezentują całej dostępnej wiedzy naukowej i medycznej na ten temat. Kongresman Weldon powiedział “Reprezentanci CDC nie są zainteresowani w uczciwych badaniach w celu odkrycia prawdy, ponieważ związek między szczepionkami i autyzmem zmusiłby ich do przyznania, że ich polityka nieodwracalnie uszkodziła tysiące dzieci”.

Druzgocąca krytyka raportu IOM i publikacji, na których wybiórczo został on oparty, została zaprezentowana w raporcie Weldona do Kongresu USA, w jego doniesieniach konferencyjnych oraz w publikacji “Something is rotten, but not just in Denmark” w maju 2004:
http://weldon.house.gov/UploadedFiles/RepWeldonMDonIOM.pdf
http://www.nationalautismassociation.org/pdf/Weldon.pdf
http://www.co-brass.com/AutismOneWeldonRemarks.pdf
http://www.autismwebsite.com/ari/dan/daveweldon.pdf

Oprócz omówionej poprzednio zafałszowanej publikacji Verstraetena (2003), Weldon krytykuje drugą koronną cytowaną przez IOM publikację (Hviid et al., JAMA, 2003, 290:1763-1766), której autorzy twierdzą, że w Danii ilość przypadków autyzmu wzrosła po usunięciu thimerosalu ze szczepionek w 1992 r. Jest to jawna manipulacja, bowiem przed 1992 autorzy liczyli tylko szpitalne diagnozy autyzmu, a po tym roku zmienili kryteria i dodali diagnozy pozaszpitalne. Również dawki thimerosalu, które otrzymały dzieci duńskie przed r. 1992 (125 μg Hg do 10 miesiąca życia) były znacznie mniejsze niż dawki amerykańskie (187.5 μg Hg do 6 miesiąca). Dzieci amerykańskie w latach 1990 otrzymały 2,5 razy więcej Hg w pierwszych 6 miesiącach życia niż dzieci duńskie przed 1992, dlatego porównywanie tych dwóch populacji nie ma sensu.

Podobna krytyka konfliktu interesów i błędnej metodyki dotyczy drugiej cytowanej przez IOM publikacji (Madsen et al., Pediatrics, 2003, 112:604-606), która odnosi się do tej samej duńskiej populacji dzieci z przed i po 1992 r. Analogicznie rzecz się ma z publikacją ekologicznego badania (Stehr-Green et al. Am. J. Prev. Med. 2203, 25:1001-1006), której kluczowy współautor pracuje dla duńskiego producenta szczepionek (Staten Serum Institute) i gdzie miesza się różne metody diagnostyczne (szpitalne i ambulatoryjne) oraz kraje o radykalnie różnej ekspozycji niemowląt na thimerosal (USA, Danię i Szwecję), gdzie dzieci szwedzkie otrzymały nawet mniej thimerosalu niż duńskie. Jest to równoznaczne z porównywaniem jabłek z kapustą.



SZCZEPIONKOWI LOBBYŚCI WYSTĘPUJĄ JAKO EKSPERCI W TV I W SĄDACH
Czwarta cytowana przez IOM praca (Andrews, Miller et al. Pediatrics. 2004, 114:584-91) z UK, która też zaprzecza związkom thimerosalu z autyzmem, jest jeszcze bardziej wątpliwa. Jedna z głównych jej autorek (dr Elizabeth Miller) jest fundowana przez producentów szczepionek i służy jako sądowy świadek-ekspert w ich obronach przed pozwami przez rodziców. Jej udział w tej publikacji jest rażącym konfliktem interesów, który nie został ujawniony. Analizy dr Miller z pewnością należy uznać za podejrzane. Autorzy tej publikacji posunęli się nawet tak daleko w swych manipulacjach, że wykazali, iż thimerosal jest wręcz korzystny dla rozwoju dzieci.

Ogólnie można powiedzieć, że raport IOM z 2004 r. był wyprodukowany, żeby zgodnie z zamierzonym celem ukryć związek autyzmu z thimerosalem. Jednak nie uspokoił on krytyków, raczej ich oburzył. Pod ciśnieniem rodziców i Kongresu USA, IOM został zmuszony do powołania nowego panelu naukowców, którzy skrytykowali poprzedni raport za manipulacje oraz konflikt interesów i zażądali, aby CDC udostępniła bazę szczepionkowych danych publiczności. Dotychczas tylko dwóm naukowcom, Markowi i Davidowi Geierom po całorocznych walkach z CDC i z pomocą Kongresu udało się do niej dotrzeć. Autorzy ci opublikowali wyniki własnych analiz, które powtórzyły oryginalne analizy Verstraetena i wykazały, że thimerosal ze szczepionek może być odpowiedzialny za autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, epilepsję i inne neurologiczne uszkodzenia dzieci. (Geier & Geier, Int J Toxicol. 2004, 23(6):369-76; Med Sci Monit. 2005, 11(4):CR160-70; Med Sci Monit. 2006, 2(6):CR231-9; : Neuro Endocrinol Lett. 2006, 27(4):401-13; J Toxicol Environ Health A. 2007, 70(10):837-51). Próby dezawuowania tych uczciwych, niezależnych amerykańskich uczonych 5 przez PTW przy równoczesnym gloryfikowaniu publikacji jawnie zafałszowanych, pozostawię bez komentarza.

Zafałszowane wyniki ekologicznego badania CDC nadal są jednak wykorzystywane jako koronny argument rzekomo “świadczący” o bezpieczeństwie thimerosalu. Na zlecenie Kongresu USA, panel ekspertów z National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS) dokonał niezależnej oceny tego badania i skrytykował je jako błędnie zaplanowane, nie nadające się do wykrycia w sposób rzetelny przypadków autyzmu i innych chorób neurologicznych u dzieci i prowadzące do mylących wniosków, więc nieużyteczne. Zażądali oni, żeby przyszłe badania dotyczące bezpieczeństwa szczepionek były inaczej zaplanowane i prowadzone jawnie przez badaczy całkowicie niezależnych od CDC i producentów szczepionek, oraz w ścisłej współpracy ze stowarzyszeniami rodziców dzieci autystycznych, bo tylko takie badania będą godne społecznego zaufania: (“Thimerosal Exposure In Pediatric Vaccines: Feasibility of Studies Using the Vaccine Safety Datalink”, Report of the Expert Panel to the National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS), August, 2006; http://www.niehs.nih.gov/health/topics/conditions/autism/docs/thimero…2606.pdf)

W 2007 r. dr Julie Gerberding, Dyrektor Naczelna CDC (powołana w 2002), przyznała publicznie w CNN, że szczepionki mogą powodować autyzm w populacji wrażliwych dzieci. Dr Gerberding zgodziła się z krytyką ekspertów z NIEHS i przyznała w dokumencie zaadresowanym do Kongresu USA “Raport to Congress on Vaccine Safety Datalink” z 2008 r., że protokół badań CDC “Vaccine Safety Datalink” (który zastosowano do publikacji Verstraetena (zaprzeczającej związkom thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi dzieci), jest obarczony wieloma fatalnymi błędami, które czynią go bezużytecznym do badań tego typu powiązań i mogą prowadzić do fałszywych wniosków. Przyznała też, że protokół ten “nie nadaje się do badania bezpieczeństwa szczepionek” i że powinno się przeprowadzić badanie włączające rodziców i rodzeństwo, które pozwoli ustalić, czy dzieci z rodzinną historią chorób autoimmunologicznych są bardziej narażone na szkodliwe działanie szczepionek (http://evidenceofharm.com/VaccineDataLinkReporttoCongressFinal.pdf).

Chcę podkreślić z całą stanowczością, że nie jestem przeciwnikiem szczepień – jak to Zarząd PTW stara się mi imputować. Proponuję racjonalizację programu szczepień w Polsce i dostosowanie go do bezpieczniejszych norm europejskich. Nagonka na mnie ze strony PTW jest identyczna do ataków na innych niezależnych badaczy, lekarzy i polityków na świecie, którzy odważyli się zakwestionować bezpieczeństwo szczepionek. Wskazuje to na zorganizowaną akcję lobby szczepionkowego, które kosztem dzieci broni swoich interesów.



WYSOKA UMIERALNOŚĆ NIEMOWLĄT W POLSCE
W Polsce umieralność niemowląt (obecnie około 6-7 na 1000 żywych urodzeń) jest ok. 2 razy większa niż w krajach skandynawskich, gdzie wynosi ona około 3/1000. Co więcej, w r. 2007 umieralność polskich niemowląt wzrosła w stosunku do roku poprzedniego (“Rozwój Demograficzny Polski” , dane statystyczne GUS: (http://www.egospodarka.pl/27871,Rozwoj-demograficzny-Polski-2007,1,39…).

Podobnie w ostatnich latach wzrosła umieralność niemowląt w USA. Nie da się wykluczyć, że może to wynikać z wprowadzenia w Polsce w 2007 r. obowiązkowej szczepionki Hib podawanej w drugim miesiącu życia. Według amerykańskiej bazy danych VAERS, szczepionka ta powoduje najwięcej ciężkich powikłań i zgonów niemowląt (http://wonder.cdc.gov/controller/datarequest/D8). Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień przeciw 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce, i zakażeniom Haemofilus influenzae b. Dodatkowo zalecane są szczepienia przeciw: Streptococus pneumoniae, Neisseria meningitidis, rotavirus, influenza virus, Hermes virus varicellae, i hepatitis A virus, co może stanowić razem liczbę 26 szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia. Nawet zdrowe organizmy żołnierzy amerykańskich nie wytrzymały zmasowanych szczepień i zostały trwale okaleczone chorobą autoimmunologiczną zwaną Syndromem Wojny Zatokowej (Hotopf M et al. BMJ. 2000, 320:1363-1367; raport komisji ekspertów Kongresu USA z 17 listopada 2008 http://sph.bu.edu/insider/images/st...orts/GWI…6W Veterans_RAC-GWVI Report_2008.pdf) konkluduje, że syndrom ten jest realną chorobą i jest skutkiem wystawienia żołnierzy na działanie czynników chemicznych i szczepień przeciw gazom porażającym system nerwowy).

Zatem liczenie, że duża kondensacja szczepień będzie bezpieczna dla małych dzieci przeczy logice i doświadczeniom medycyny. Silnym dowodem na toksyczność zmasowanych szczepień jest publikacja niemieckich i austriackich badaczy: “Sudden and unexpected deaths after the administration of hexavalent vaccines (diphtheria, tetanus, pertussis, poliomyelitis, hepatitis B, Haemophilius influenzae type b): is there a signal? (Eur J Pediatr. 2005, 164:61-69). Opisuje ona śmierć 19 niemowląt w ciągu paru godzin/dni po szczepieniu dwiema szczepionkami heksawalentnymi (DTP- Hib-HepB-IPV) w okresie od października 2000 do czerwca 2003. Zdrowe przed szczepieniem dzieci zmarły w wyniku poszczepiennych obrzęków mózgu i płuc oraz zawałów serca. Bardzo niepokoi fakt, że właśnie szczepionki heksawalentne są reklamowane dla polskich rodziców na stronie: http://www.szczepienia.pl/mmw/50,5_lub_6_szczepionekw_1_strzykawce.html (sponsorowanej przez firmę Glaxo) jako alternatywne dla niemowląt. Są one pełnopłatne i firma Glaxo udziela nawet rodzicom pożyczek na ich zakup

Zgodnie z dokumentami “Charakterystyki Åšrodków Farmaceutycznych” zarejestrowanych w Polsce szczepionek, które otrzymałam z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (wysłanymi 9.10.2008 przez Wiceprezesa ds. Produktów Leczniczych, dr n. farm. Elżbietę Wojtasik) w Polsce obecnie dopuszczonych jest kilka szczepionek ze znaczną zawartością thimerosalu:
 Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) – 0,01 % THIM
 Engerix B (Wzw B, Glaxo) – 0,005% THIM
 D.T.COQ (DTP, Sanofi) – 0,01 % THIM
 DTP (Biomed, Kraków) – 0,01 % THIM
 TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) – 0,01% THIM
 D – Szczepionka błonicza (Biomed) – 0.01% THIM
 DT – Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) – 0,01% THIM
 DTP – Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) – 0,01% THIM
 Szczepionki przeciw grypie – 0,01 % THIM



Polskie niemowlę zaszczepione zgodnie z obowiązującym kalendarzem
szczepień może otrzymać do 7 miesiąca życia:
 75 μg Hg w Wzb B – (3x 25 μg Hg)
 75 μg Hg w DTP lub DTP+Hib (3x 25 μg)
 25 μg Hg (Influenza)
 Razem = 175 μg Hg



Do 18 miesiąca może otrzymać dodatkowo 25 μg Hg (z DTP) i 25 μg Hg (influenza), razem 225 μg Hg. Rtęć jak wiemy akumuluje się w mózgu. Wśród obowiązkowych szczepień znajdują się dwa (BCG i Wzw B), podawane w pierwszej dobie życia, nierzadko nawet w 2 godziny po urodzeniu. Wiele wskazuje na to, że bardzo poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka stanowi szczepionka Wzw B (szczególnie firmy Euvax), która dostarcza jednorazowo 25 μg Hg, co stanowi ok. 8,3 μg Hg/kg wagi ciała. Ta ilość rtęci jest 83 razy większa od uważanej przez EPA za bezpieczną (0,1 μg Hg/kg/dzień) dla dorosłego człowieka. Ponieważ u noworodka bariera krew-mózg nie jest dobrze wykształcona, thimerosal wraz z antygenami i substancjami pomocniczymi szczepionek (m.in. wodorotlenek glinu; 250 μg) łatwo przedostają się o do mózgu, gdzie mogą powodować trwałe uszkodzenia. W drugim miesiącu życia polskie niemowlę może otrzymać jednorazowo 50 μg Hg (25 μg z Wzw B i 25 μg z DTP lub DTP+Hib). Dla 4 kg niemowlęcia będzie to dawka Hg 125 razy większa niż uznana za bezpieczną dla dorosłej osoby.

Neurotoksyczność związków rtęci została udowodniona ponad wszelką wątpliwość w setkach publikacji naukowych. Jest ona synergistycznie nasilana przez związki glinu. (Geier et al., J. Tox. Environ. Health,Part B, 2007, 10:575-596; Geier & Geier J. Am. Physicians and Surgeons, 2003, 8:6-11; Toimela T & Tähti H., Arch Toxicol. 2004, 78:565-74; Schubert J et al. J. Toxicol. Environ. Health, 1978, 4:5-6; Yel 7 L et al., Int J Mol Med. 2005, 16:971-7; Humphrey ML et al, Neurotoxicology. 2005, 26:407- 16; James SJ et al., Neurotoxicology. 2005, 26:1-8; Baskin DS et al., Toxicol Sci. 2003, 74:361- 8).



SZCZEPIENIA A AUTYZM: BADANIA NAUKOWE
Związek wysokiego poziomu rtęci we krwi z autyzmem został też opisany przez Desoto MC & Hitlan RT (J Child Neurol. 2007, 22:1308-11). To zaledwie kilka wybranych spośród setek podobnych publikacji. Neurotoksyczność thimerosalu potwierdzają też nasze własne badania prowadzone na szczurach. Autorzy najważniejszych analiz dotyczących związków thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi dzieci, Mark i David Geierowie, którzy są dezawuowani w liście PTW i przez lobby szczepionkowe, powtórzyli analizy pierwotnych danych z CDC na polecenie Kongresu USA. Ataki na nich sugerują pozamerytoryczne motywacje establiszmentu szczepionkowego, ponieważ Geierowie odważyli się ujawnić skrzętnie ukrywane dowody wieloletniego zatruwania dzieci rtęcią. Problem neurotoksyczności thimerosalu, jak i zabiegów producentów szczepionek oraz niektórych urzędników państwowych dążących do ukrycia dowodów tej toksyczności został opisany w Oświadczeniu Lyn Redwood, RN, MSN, przewodniczącej Coalition for SafeMinds, przed Podkomitetem w Obronie Praw i Dobrobytu Człowieka w Komitecie do Spraw Reform Rządu Kongresu USA, 8 września 2004 r. i przedstawiony na przesłuchaniu “Prawda ujawniona: Nowe odkrycia naukowe odnośnie rtęci w medycynie i autyzmie” (http://www.safeminds.org/pressroom/press_releases/redwoodsafemindssep…).

Neurobiologom (takim jak ja) nie sposób sobie wyobrazić, żeby tak duża ilość Hg, jaką wstrzykuje się niemowlętom, była obojętna dla rozwijającego się mózgu i zdrowia dziecka. Badania pokazały, że dzieci autystyczne mają upośledzone zdolności eliminowania rtęci z organizmu, więc jej toksyczne działanie jest u nich znacznie przedłużone (Grether J et al., Int J Toxicol. 2004, 23:275-6; Mutter J et al. NeuroEndocrinol Lett. 2005, 26:439-46). Jedne dzieci zatrute rtęcią od pierwszych godzin życia będą w mniejszym lub większym stopniu opóźnione w rozwoju lub upośledzone umysłowo, inne będą cierpieć na autyzm, ADHD, padaczkę, astmę, cukrzycę, głuchotę i wiele innych trwale okaleczających chorób. Kalectwo tych dzieci będzie ich osobistą oraz ich rodzin tragedią. Osoby te przez całe życie będą ogromnym obciążeniem dla swych rodzin i społeczeństwa. Trudno sobie nawet wyobrazić przyszłość narodu, w którym całe pokolenie jest w jakiś sposób neurologicznie uszkodzone.



TOKSYCZNA SZCZEPIONKA EUVAX B
Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazuje, że tak właśnie jest, i że dzisiejsze dzieci są znacząco cofnięte w rozwoju umysłowym w porównaniu z równolatkami z przed 30 lat (Shayer M et al., Br J Educ Psychol. 2007, 77:25-41). Podejrzewam, że jest to w istotnej mierze populacyjny efekt zatrucia dzieci toksycznymi szczepionkami. Większość krajów zachodnich wycofała szczepionki z thimerosalem, z powodu ich szkodliwości, w 2000 r, a kraje skandynawskie ok. r. 1990. Dopuszczenie na polski rynek szczepionek z tym związkiem w obecnym czasie, gdy powszechnie znana jest toksyczność thimerosalu, jest nie do przyjęcia. Od 2001 r. było w Polsce szereg poselskich interpelacji do Ministerstwa Zdrowia w sprawie szczepionek z thimerosalem i zakupu toksycznej szczepionki Euvax B, ale były one systematycznie odrzucane przez kolejne rządy. Polska Konstytucja jak i prawo UE gwarantuje obywatelom ochronę życia i zdrowia, prawo do decydowania o własnym życiu osobistym i do wychowywania swych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Podczas gdy w krajach Europy Zachodniej szczepienia dzieci są dobrowolne, w Polsce stosuje się terror wobec rodziców, którzy świadomie nie chcą szczepić swych dzieci. Można się o tym przekonać, czytając dramatyczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Ciekawe jednak, że gdy rodzice żądają od lekarzy lub Sanepidu potwierdzenia na piśmie, że biorą na siebie pełną odpowiedzialność za możliwe okaleczenie lub uśmiercenie dziecka szczepionką, wszyscy odmawiają podpisania takiego dokumentu.

Modele racjonalnego i bezpieczniejszego kalendarza szczepień istnieją od dawna. Dziwne, że Polska wzoruje się w tym względzie na USA, które stosują absu****nie dużą liczbę szczepień i mają niewydolną, marnotrawną i skorumpowaną służbę zdrowia, czego odzwierciedleniem jest wysoka i wzrastająca śmiertelność niemowląt (około 7 na 1000 zdrowych urodzeń). W europejskich krajach zachodnich na ogół nie szczepi się noworodków. Wzw B otrzymują tylko noworodki matek zakażonych żółtaczką B, a BCG tylko niemowlęta z rodzin zagrożonych gruźlicą lub regionów, gdzie zachorowalność na tę chorobę 8 przekracza 40 na 100 000. W Polsce średnio jest ona ok. 20/100 000. Skuteczność szczepionki BCG jest zresztą dyskusyjna, ponieważ szereg badań pokazało, że nie chroni przed gruźlicą, a może nawet zwiększać zapalność na nią (Bull WHO 1979, 57:819-827; Can Respir J. 2005, 12(3):134-8; Am J Epidemiol. 2002,155(7):654-63; Arch Bronconeumol. 2008 Feb;44(2):75-800). W krajach skandynawskich, które od lat cieszą się najlepszymi wskaźnikami zdrowotności społeczeństwa oraz najmniejszą umieralnością niemowląt, szczepienia są dobrowolne i niemowlęta otrzymują pierwsze szczepienia w 3 miesiącu życia lub później; http://www.euvac.net/graphics/euvac/vaccination/sweden.html.

W pierwszych 12 miesiącach życia otrzymują one tylko 9 zalecanych szczepień : DTaP, IPV i Hib, a w 18 miesiącu – dodatkowo MMR. Czesi mają podobnie racjonalny kalendarz szczepień. Stosują wprawdzie BCG w pierwszych 6 tygodniach życia, ale pozostałe szczepienia zaczynają dopiero w 13 tygodniu. Prawdopodobnie w dużej mierze dzięki temu umieralność niemowląt jest tam zbliżona do skandynawskiej i wynosi około 3 na 1000 zdrowych urodzeń.



CHOROBY WIEKU DZIECIĘCEGO A SZCZEPIENIA OCHRONNE
By się przekonać o szkodliwości wielu szczepień dla niemowląt, warto przeanalizować amerykańską bazę danych VAERS dotyczącą powikłań poszczepiennych zgłoszonych do CDC, które według szacunków FDA stanowią od 1 do 10% wszystkich przypadków. Baza ta pod naciskiem Kongresu USA została udostępniona dla publiczności (http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Wynika z niej, że w latach 1990-2008 wskutek powikłań po szczepionkach DTP, HepB, MMR, Hib i IPV w USA zmarło od 28 000 do 280 000 niemowląt do 6 miesiąca życia, a ciężko okaleczonych (w tym neurologicznie) zostało od 127 000 do 1,2 miliona niemowląt. Są to ogromne liczby, których w żaden sposób nie da się zmieść pod dywan ani zignorować. Ekstrapolując te dane na polską populację, liczba poszczepiennycb zgonów niemowląt w ciągu 18 lat mogła wynieść do 35 000. W przeliczeniu na rok byłoby to 1970 zgonów, co może stanowić ok. 85% wszystkich zgonów dzieci (w 2007 wg. GUS było ich 2 300). Jak wynika z danych PZH (Państwowego Instytutu Higieny) oraz WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), w Polsce pomimo wysokiego odsetka zaszczepionych (ok. 98%), nadal tysiące dzieci każdego roku chorują na choroby zakaźne: świnkę, różyczkę, szkarlatynę i krztusiec, ale nikt dziś nie umiera na te choroby. Podobna jest sytuacja w krajach Europy Zachodniej. W Finlandii, Szwecji, czy Norwegii zachorowalność na krztusiec jest nawet znacznie większa niż w Polsce, lecz i tam choroba ta nie jest śmiertelna (http://www.who.int/vaccines/globalsummary/immunization/countryprofile…).

Nie jest to dziwne, bowiem statystyki demograficzne USA pokazują, że umieralność na te choroby spadła na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe wskaźniki śmiertelności niemowląt (powyżej 6/1000), niż te które na ogół nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te wydają się być niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia po 3 miesiącu życia i dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na 150 dzieci. Istnieją więc dowody, że nadmierne, zbyt wczesne oraz toksyczne szczepionki są przyczyną zgonów oraz fizycznych i neurologicznych okaleczeń milionów dzieci. Moje opinie na ten temat nie są pochopne, ani nie wynikają z nacisków żadnych grup interesu. Wynikają z dogłębnego zapoznania się z tym problemem i przestudiowania wielu dokumentów z różnych wiarygodnych źródeł.

Widziałam ciężko okaleczone szczepionkami dzieci (i dorosłych), rozmawiałam z ich rodzicami i żadne zaklęcia nie przekonają mnie, że szczepionki są dla wszystkich bezpieczne. Jako doświadczony naukowiec świadomie odrzucam publikacje, o których wiadomo, że zostały napisane na zamówienie szczepionkowych grup interesu. Być może nie przypadkowo właśnie one są przytaczane przez reprezentantów PTW jako “najbardziej wiarygodne”, mimo że – jak wykazały niezależne badania – publikacje sponsorowane przez firmy farmaceutyczne najczęściej są pozbawione wiarygodności (Melander et al. “Evidence biased medicine””selective reporting from studies sponsored by pharmaceutical industry: review of studies in new drug applications” . BMJ 2003, 326:1171-1173; Sameer & Chopra “œIndustry Funding of Clinical Trials: Benefit or Bias?” JAMA 2003, 290:113-114; Marcia Angell “œThe Truth About Drug Companies: How They Deceive Us and What To Do About It” Random House, 2007).

Mechanizmy produkcji oszustw naukowych w celu zagłuszania prawdy i chronienia zysków korporacji kosztem dzieci opisane są w liście kongresmana i lekarza Dave”™a Weldona, M.D. z października 2003 do dyrektor CDC, Dr Julie Gerberding (http://www.thinktwice.com/fraud.htm). I takie właśnie zafałszowane są praktycznie wszystkie publikacje “świadczące” o rzekomym bezpieczeństwie thimerosalu. Od dawna wiadomo, że thimerosal, podobnie jak inne związki rtęci, jest silnie toksyczny i zabija neurony w nanomolarnych stężeniach, więc twierdzenie, że jest bezpieczny dla niemowląt, urąga naukowym faktom. Formuła konferencji, którą zorganizowałam 25 i 26 października, 2008, była taka, jaka odpowiada tematowi mego projektu badawczego, fundowanego przez KE. Jego celem jest zbadanie rozwojowej neurotoksyczności thimerosalu na modelu zwierzęcym oraz korelacji szczepień z autyzmem i rtęcią w przydatkach skórnych dzieci. Oceniając naukową wartość mojego projektu, panel niezależnych recenzentów stwierdził: “Zaproponowane badania są wysoce oryginalne, a równocześnie solidnie oparte na poprzednich wynikach Autorki i innych badaczy. Autorka jest jedną z pionierów badań nad neurosterydami i jest powszechnie znana ze swych prac. Jeśli hipoteza [Autorki] zostanie potwierdzona przez planowane badania, będą one miały wielki wpływ na publiczne zdrowie i niewątpliwie przyczynią się do lepszego zrozumienia czynników powodujących autyzm”.

Na konferencję zaprosiłam niezależnych (od korporacji) naukowców z USA, UE i z Polski, którzy prowadzą własne badania dotyczące toksyczności thimerosalu, do których mam zaufanie. Zaprosiłam też kilkoro doświadczonych klinicystów z kraju i zagranicy, którzy leczą autystyczne dzieci. To zrozumiałe, że nie zaprosiłam ludzi produkujących na zamówienie publikacje, mające na celu zamaskowanie toksyczności thimerosalu. Udzielenie im głosu na mojej konferencji byłoby policzkiem wymierzonym w naukę oraz w rodziców okaleczonych szczepionkami dzieci. Protestowanie przez PTW przeciwko konferencji, na której zebrali się ludzie prowadzący badania nad pokrewnymi tematami oparte na określonej hipotezie naukowej, godzi w zasady demokracji i wolność nauki. Moja krótka wypowiedź w TV w związku z konferencją nastąpiła w wyniku wielokrotnych próśb i nalegania o wywiad na temat mojego projektu badawczego. Lakonicznie wyraziłam w niej swoją przemyślaną opinię (do której mam prawo), a Państwa przedstawiciele wypowiedzieli się w tejże audycji. Jest to powszechnie przyjęta forma publicznej dyskusji.



CZEMU RODZICE NIE CHCĄ SZCZEPIĆ DZIECI?
Rzetelne informowanie rodziców o korzyściach, ale i potencjalnych zagrożeniach dla dzieci ze strony szczepień jest obowiązkiem każdego, kto dysponuje wiedzą na ten temat. Wielu rodziców posiada tę wiedzę niezależnie, gdyż jest ona dostępna w Internecie. Rodzice, których dzieci zmarły lub zostały okaleczone przez szczepienia “wiedzą swoje” i komunikują się ze sobą. Wielu boi się szczepień, gdyż wie, iż w razie tragedii zostaną pozostawieni sami sobie. Ukrywanie prawdy o szczepieniach sprawia, że stracili oni zaufanie do polskiego establiszmentu szczepionkowego, o czym świadczą liczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Podobnie jest w USA, gdzie po ujawnieniu udziału CDC w fałszowaniu szczepionkowych danych, instytucja ta utraciła wiarygodność w społeczeństwie. Sądzę, że zaufanie społeczeństwa do szczepień można odbudować tylko wówczas, gdy da się rodzicom swobodny wybór – szczepienia lub nie – swoich dzieci (taki, jaki istnieje w krajach zachodnich UE), uczciwą informację o korzyściach, ale i zagrożeniach ze strony szczepień, oraz zaproponuje się maksymalnie bezpieczny kalendarz szczepień. Doświadczenia krajów zachodnich pokazują, że mimo dobrowolności, utrzymuje się tam wysoki (80 do 95%) odsetek wykonywania zalecanych szczepień.

Propozycja zmiany programu szczepień w Polsce, oparta na analizie programów w innych krajach UE (Euvac.net) oraz konsultacjach z pediatrami – jest następująca:
 wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem;
 zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B (szczepienie tylko noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych żółtaczką). Zaoszczędzone na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt się w nich nie zarażał.
 zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z regionów, gdzie odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100 000);
 w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
 zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełnokomórkowej;
 zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;
 zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub podawanie ich pojedyńczo w bezpiecznych odstępach czasu;
 udostępnienie szczepionek monowalentnych;
 zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu z rodzicami odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy u danego dziecka mogą wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko powinno mieć opracowany indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
 zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia dzieci po szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka;
 stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych. Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka.

Jako obywatelka demokratycznego kraju i niezależny naukowiec nie powiązany z żadnymi grupami interesu, mam pełne prawo do wyrażania własnych poglądów naukowych. Próby dezawuowania mnie przez lobby szczepionkowe przypominają mobbing tegoż lobby wobec niezależnych naukowców z USA czy UE, którzy odważyli się podjąć badania nad bezpieczeństwem szczepionek. Obowiązkiem naukowców jest dociekanie prawdy – jakkolwiek byłaby ona dla niektórych niewygodna – i działanie na rzecz dobra społeczeństwa. Primum non nocere nadal obowiązuje w medycynie. Ponieważ szczepionki są podawane zdrowym niemowlętom, muszą być one maksymalnie bezpieczne i nie mogą być zagrożeniem dla ich zdrowia i życia.

Jestem zdumiona, że Zarząd PTW zamiast włączyć się do poważnej dyskusji nad szczepieniami, która od lat toczy się na świecie, bezkrytycznie podpisuje się pod propagandą producentów szczepionek, którzy zalecają szczepić na wszystko – wszystko co się rusza, i których jedynym interesem jest zysk. Polska nie jest już zaściankiem za żelazną kurtyną, więc liczenie, że polscy rodzice są nadal naiwni w sprawie szczepień jest w najlepszym razie arogancją. Trwałe okaleczenia i ciężkie choroby będące następstwem toksycznych szczepień, wydają się dziś większym problemem i zagrożeniem dla społeczeństwa niż przejściowe, uleczalne choroby zakaźne.

Robert Kennedy Jr. zakończył swój artykuł oskarżeniem “Nasi przedstawiciele ochrony zdrowia publicznego świadomie pozwolili przemysłowi farmaceutycznemu zatruć całą populację amerykańskich dzieci i ich działania stanowią jeden z największych skandali w historii amerykańskiej medycyny”. To samo tyczy wielu innych krajów.

Apeluję do polskiego establiszmentu szczepionkowego o uczciwą dyskusję oraz poparcie racjonalnych zmian w polskim programie szczepień, które przywrócą do niego zaufanie rodziców i uchronią dzieci przed okaleczeniami. Konieczne jest też prowadzenie niezależnych (od korporacji) badań nad zasadnością stosowania wszystkich obecnie zalecanych szczepień. Coraz liczniejsze badania prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy Japonii, które porównują zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych pokazują, że nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie oraz inne choroby typu autoimmunologicznego, i lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi (Epidemiology. 1997 Nov;8(6):678-80; Arerugi. 2000 Jul;49(7):585-92; http://www.generationrescue.org/survey.html).



CZY SZCZEPIONKI CHRONIĄ PRZED CHOROBAMI?
Nie ma też przekonujących dowodów na to, że w krajach rozwiniętych masowe szczepienia zmniejszają współcześnie śmiertelność dzieci, a jeśli uwzględni się liczby zgonów poszczepiennych (VAERS), to wydaje się, że może być raczej odwrotnie. Zatem twierdzenie, że w obecnym czasie w krajach rozwiniętych szczepionki ratują życie i zdrowie wydaje się bezpodstawne. Nawet CDC stał się dziś otwarty na takie badania, więc ataki na naukowców, którzy badają bezpieczeństwo szczepionek wydają się być obarczone konfliktem interesów. Eliminacja zbędnych lub szkodliwych szczepień nie tylko może uchronić wiele dzieci od chronicznych chorób i okaleczeń, ale i zaoszczędzi wydatków na ich długotrwałą opiekę. Nie jest dziś tajemnicą, że firmy farmaceutyczne na wielką skalę defraudują systemy opieki zdrowotnej na całym świecie. Agresywne promowanie coraz większej liczby szczepionek u dzieci i młodzieży wpisuje się w ten właśnie modus operandi.

prof. dr Maria Dorota Majewska
Kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego Instytut Psychiatrii i Neurologii.

2008-11-28

Wysłano do:

Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii
Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego
Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa
Katedra Profilaktyki Zdrowotnej

Do wiadomości:

Minister Zdrowia dr Ewa Kopacz
Minister Edukacji – K. Hall
Główny Inspektor Sanitarny – dr med. A. Wojtyła
Rzecznik Praw Dziecka – Marek Michalak
Przewodnicząca Rady naukowej IPiN – prof. A. Członkowska
Dyrektor IPiN – Prof. dr hab. D. Ryglewicz
Konsultant Krajowy w Dziedzinie Pediatrii – prof. A. Dobrzańska
Konsultant Krajowy w dziedzinie epidemiologii – prof. Andrzej Zieliński
Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży – prof.
Irena Namysłowska
Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pediatrii – prof. A. Radzikowski
Red. Marek Nowicki – TVN
 
E

Eszterebeszte

Guest
Luźne tłumaczenie fragmentów artykułu dr Josepha Mercoli z Illinois, USA. Dr Mercola jest znanym propagatorem medycyny alternatywnej oraz kuracji opartej na diecie, będąc jednocześnie krytykiem wielu aspektów medycyny klasycznej, w tym głównie szczepień, leczeniu za pomocą chirurgii oraz wszelkiego typu lekarstw w pigułkach. Jest członkiem Stowarzyszenia Amerykańskich Lekarzy i Chirurgów oraz wielu innych alternatywnych organizacji. Jest jednak ostro zwalczany przez establishment farmaceutyczny i medyczny.

KAMPANIA „WALKI Z POLIO” W INDIACH SPOWODOWAŁA 47 500 NOWYCH PRZYPADKÓW PARALIŻU WSKUTEK SZCZEPIEŃ

Akcja ludobójstwa w Indiach za pomocą szczepionek nie ma końca. W ten proceder zaangażowane są poprzez PGEI (Inicjatywa Globalnego Zwalczenia Polio) – Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), międzynarodowa organizacja masońska Rotarianów, UNICEF i amerykański CDC (Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób). Organizacje te są zaangażowane w intensywną kampanię szczepionkową przeciwko polio.

Wg danych rządu hinduskiego, 170 mln dzieci wieku do 5 lat w ponad 200 milionach domostw, zostało zaszczepionych przeciwko polio. Zrealizowano to zatrudniając 2,3 miliona wykonawców szczepień.

Media, zwane mainstreamowymi, podają, że na skutek tej kampanii polio w Indiach przestało zagrażać. Nie mówi się o rosnącym oporze w społeczeństwie wobec tej jawnej dezinformacji, bowiem codziennie gwałtownie wzrasta ilość przypadków polio – właśnie u zaszczepionych dzieci. Notuje się wiele przypadków paraliżu, a nawet śmierci, gdyż w szczepionkach zawarto sztucznie stworzony wirus, który jest o wiele groźniejszy od naturalnego.

„Indian Journal of Medical Ethics” podał na początku tego roku, że w samym 2011 roku doustne szczepionki na polio spowodowały zachorowanie na paraliż NPAFP u 47 500 dzieci. Podano, że wzrost był nagły, a sam paraliż jest dwukrotnie bardziej śmiertelny niż zwykłego polio. Dowodem na to, że przyczyną są szczepionki jest bezpośredni związek ilości zachorowań z ilością szczepień. Mimo, to nie przeprowadzono żadnego dochodzenia w tej sprawie. W ten sposób zgwałcono podstawową zasadę medycyny „nie szkodzić”.

SZTUCZNIE STWORZONY WIRUS W SZCZEPIONKACH NIE JEST JUŻ KLASYFIKOWANY JAKO POLIO

Kolejną dezinformacją kreowaną przez media jest nazywanie wszystkich przypadków polio „dzikimi” (wild), choć te są skutkiem zastosowania szczepionki, w której „dziki” wirus zastąpiono wirusem VDPV, który powoduje takie same objawy ciężkiego paraliżu. Tych przypadków nie klasyfikuje się jednak jako polio, bowiem są skutkiem innego wirusa. W efekcie media mogą podawać, że „polio zostało zniszczone” w Indiach. Jedna ciężka choroba została zastąpiona inną, jaki więc jest to „sukces”? Przypadki nowego wirusa VDPV monitorowane są już przez Australię, Egipt, Haiti i Indonezję.

W krajach wysoko rozwiniętych nie używa się szczepionki opartej na niebezpiecznym żywym wirusie – wykorzystuje się zdezaktywowany wirus IPV. W krajach biednych stosuje się nadal tanią doustną szczepionkę opartą na groźnym wirusie, który może mutować przybierając jeszcze bardziej niebezpieczne formy. Takie przypadki zaobserwowano w Nigerii i Republice Dominikany.

Szczepionka doustna jest też groźna dla otoczenia. Wirus może się utrzymywać w gardle do 2 tygodni, a w odchodach do 2 miesięcy. Jest to więc zaprzeczenie idei szczepień, które mają nie narażać otoczenia.

Kampania szczepień przeciwko polio rozprzestrzenia się z Indii na Pakistan. W tym roku zaaplikowano przeterminowane szczepionki 3,000 dzieciom w wieku poniżej 5 lat, w tym wielu kilkumiesięcznym. Wiele z nich po szczepieniach znalazło się w szpitalach z przyczyn infekcji płucnych i wysokiej gorączki. Niektórzy rodzice poszkodowanych dzieci umieścili informacje o tym procederze w internecie, które to starannie usunięto. Nie udało się jednak usunąć kopii, tzw. cache, przez co zawieszono w czynnościach osoby, które dopuściły do zastosowania przeterminowanych szczepionek.

KRYMINALNY UDZIAŁ MEDIÓW W KAMPANIACH SZCZEPIONKOWYCH

Bandyckie kampanie szczepionkowe są wzmacniane w kryminalny sposób przez obłudne media. Autor artykułu dr Mercola powołuje się na wypowiedź Barbary Loe Fisher, założyciela Narodowego Centrum Informacji o Szczepieniach, która ujawniła, że do promotorów zabójczych szczepionek dołączył Głos Ameryki (Voice of America), z którym dotąd współpracowała bez problemów od 1980 roku. Tym razem po raz pierwszy jej wypowiedź została zmanipulowana, a ona sama zakwalifikowana do „antyszczepionkowców”, mimo że w swojej wypowiedzi dla Głosu Ameryki zwracała szczególną uwagę na nędzę i złe warunki sanitarne oraz trudny dostęp do opieki medycznej, jako główne przyczyny zachorowań, niezależne od szczepień. Te opinie zostały wycięte, jak i to, że za kampaniami szczepieniowymi mogą stać korzyści finansowe firm farmaceutycznych, a nie rzeczywista chęć wyeliminowania chorób. Nie zamieszczono też informacji o tym, że w Indiach stosuje się comiesięczne szczepienia, a nie ogranicza jak w krajach rozwiniętych do 5 serii. Wbrew temu jak zakwalifikował ją Głos Ameryki, Barbara Loe Fisher i jej organizacja nie są przeciwne samym szczepieniom na polio, lecz kampaniom wielokrotnych zaszczepień w krajach biednych, gdzie nie ma warunków bezpieczeństwa na takie działanie. Niestety, tym razem Głos Ameryki wyciął te ważne elementy wypowiedzi Barbary Loe Fisher.

W dalszej części artykułu, dr Mercola podaje niepokojące fakty na temat wirusa polio. W 2002 roku udało się go odtworzyć w laboratorium, w postaci w pełni infekcyjnej. Dało to oczywiście podstawy do obaw, że wirus ten może być użyty jako broń biologiczna. Oznaczało to też, że nie będzie można go już całkowicie zlikwidować. Nawet magazyn Science w 2002 roku skrytykował działania dyrektora Światowej Organizacji Zdrowia, Margaret Chan i Billa Gatesa na rzecz całkowitego zlikwidowania wirusa polio na świecie, jako niemożliwe do zrealizowania – właśnie dlatego, że możliwa jest już sztuczna synteza wirusa.

SZCZEPIONKI NIE SĄ BEZPIECZNE

Okazuje się, że szczepionki na polio, których używano w latach 1950. i 1960., były skażone wirusem „małpim” SV40, który może powodować u ludzi m.in. raka mózgu, kości, płuc i układu limfatycznego. O zagrożeniu nie informowano, zresztą nadal niewiele się mówi o efektach ubocznych szczepień, nie twierdzi się też nawet, że szczepionki są bezpieczne, gdyż nie można by tego udowodnić. Prawda jest taka, że szczepionki nie działają równie skutecznie na każdego, co więcej – nawet jak są skuteczne, to mogą powodować inne komplikacje, takie jak infekcja jeszcze groźniejszym wirusem. A przecież wiele chorób infekcyjnych o wiele łatwiej jest usunąć poprzez odpowiednią higienę, zdrowe jedzenie czy czystą wodę.

źródło: otwórzumysł
 
D

delete

Guest
O, co znalazłem, artykuł z Wyborczej, to wiadomo, pedały i lewaki pisały, ale może ktoś rzuci okiem i tak:

http://wyborcza.pl/1,75400,15325899...m_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk

A tu dość ciekawy komentarz internauty:

"Bardzo mądre słowa - zapomnieliśmy, z czym walczymy...
Gdyby ci wszyscy przeciwnicy szczepień zdali sobie sprawę, jak wysoka była umieralność dzieci jeszcze na poczatku XX wieku oraz z tego, że te dzieci zabijały wlaśnie takie choroby, jak krztusiec, świnka, odra i różyczka, zwykła grypa, zapalenie oskrzeli, polio...
Dziś spotyka się dwudziestoparoletnia paniusię, która calą wiedze o biologii czerpie z netu i kolorowych pisemek dla debili - i ona wie lepiej. Ona wie, że szczepionki to trucizna sprzedawana jedynie po to, by dać zarobic miliardy firmom farmaceutycznym. I obnosi sie kretynka z tym, że jej dzieci nie były szczepione i nie zachorowały. Nie wie, co to jest odpornośc populacyjna i ze jej dzieci są w miarę bezpieczne TYLKO z tego powodu, ze większość dzieci w ich otoczeniu została zaszczepiona. Nie zdaje sobie sprawy, ze im więcej podobnych jej kretynek - kolezanek nakłoni do nieszczepienia, tym bliższy będzie moment załamania odporności poulacyjnej i wybuchu epidemii, jak to obserwowano w ostatnich latach w UK i USA.
Znam kilkoro takich nawiedzonych młodych ludzi - zatwardziałych ekologów, co to potrafia awanturę zrobić, jeśli zobacza, ze przy kopaniu ogródka przetniesz dżdżownicę (choć jej to generalnie nawet zbytnio nie szkodzi - zregeneruje się), ale jednocześnie jeżdżących starymi gratami (bo to takie hippie) z maksymalnymi prędkościami (bo tylko peezdy jeżdżą wolno) i ogladających ściągnięte z netu filmy na projektorze full HD (bo oni są cool i nie mają TV, a że pracujacy non stop projektor z żarówą 450 Watt żre pradu jak mała fabryka - to co?). Wszystkch namawiają do wegetarianizmu i zdrowego trybu życia, ale jaraja i upijaja się na imprezach najpodlej. Nie szczepia dzieci, ale najglośniej gardłuja przeciw konowałom, gdy dziecko zachoruje..."
 
U

Usunięty 5779

Guest
Dla mnie sprawa jest prosta - skoro prawie wszyscy lekarze konwencjonalnej medycyny sa za szczepieniami to kim ja jestem żeby podważać ich wiedzę i doświadczenie ? Szukanie wszędzie teorii spiskowych nie jest mądre ani rozsądne.

Inna kwestią, dużo poważniejszą są dla mnie antybiotyki przepisywane przez lekarzy pierwszego kontaktu przy każdej okazji. Z obserwacji własnego ciała wnioskuje że upośledzają one wrodzoną odporność. Wiadomo że są sytuacje że antybiotyk to najlepsze wyjście ale przede wszystkim powinno się stawiać na profilaktykę, naukę zdrowego żywienia, hartowanie organizmu itd.
 

hamach

Well-known member
Rejestracja
Paź 15, 2011
Postów
152
Buchów
0
Dla mnie sprawa jest prosta - skoro prawie wszyscy lekarze konwencjonalnej medycyny sa za szczepieniami to kim ja jestem żeby podważać ich wiedzę i doświadczenie ? Szukanie wszędzie teorii spiskowych nie jest mądre ani rozsądne.


Znasz przypadki,że np.zdrowe dziecko po szczepieniu(oczywiście po czasie) staje się rośliną?lub zdrowe po zaszczepieniu zaczyna chorować na np.epilepsję?.Żaden lekarz nie powie,że to przez szczepionkę.
Osobiście znam 3 takie przypadki i jestem ciekaw,czy szczepiłbyś siebie lub dzieci mając świadomość,że po szczepieniu dziecko może zachorować,bo o przypadkach zachorowań dorosłych nie słyszałem.
 

BA+ON

Well-known member
Rejestracja
Sty 10, 2014
Postów
263
Buchów
0
kazdy zrobi jak uwaza i nie ma sie co spinac ze ty dzdzownice uciukal czy nie ma tego jesc bo gmo
ale jest duzo przypadkow ze dzieciak dostal szczepionke na grype i zachorowal na nia albo ze po szczepionce stal sie autystykiem
jesli jestes przeciw to drazysz temat i szukasz wiecej informacji jak jestez za to chociaz zwroc uwage ze jest taki problem
a nie wcinaj wszystkiego jak na leminga przystalo.
ja bym zwrocil uwage na to ze po reformie teraz juz nie ma czegos takiego jak NOP. one wystepuja tak jak wystepowaly ale teraz nie pociagniesz firmy szczepionkowej do odpowiedzialnosci bo NOPu nie ma (mimo ze jest heh) bo leczysz teraz nie NOP a chorobe ktora wywolal
wiec kesz w kieszeni a nie sadzie czyli odszkodowaniu.
ze tak powiem ryzyk fizyk heh aco ty zrobisz to juz twoja sprawa i nie bron innym ich wyborow heh
pozdro i niech piramida wkoncu sie odwroci
 

Joe Szklaneczka

Well-known member
Rejestracja
Maj 18, 2010
Postów
276
Buchów
0
Z antybiotykami sprawa ma się następująco :

Przychodząc do lekarza , on podejrzewa co Ci dolega i przepisuje Ci antybiotyk według własnej intuicji ( Bo ku**a w dzisiejszych czasach stanowisko lekarza jest dziedziczne , a o prawidłową profilaktykę i ocenę sytuacji można zapomnieć ) Obecny antybiotyk (zalecony) słabo działa , więc wracasz do " Lekarza " , który przepisuje Ci kolejny antybiotyk , twa flora bakteryjna jelit jest znacznie naruszona , po kolejnym tygodniu przyjmowania lekarstwa , które pewnie i tak nie działa , Twoja własna odporność sobie z tym radzi ...

Co zamożniejsi robią sobie wymaz w czasie choroby , posiew bakterii i testy kilku , czy kilkunastu antybiotyków . Wybór pada na najlepiej działający specyfik ..
 
B

BedeBogaty

Guest
nie mam dzieci ale gdy sie juz zdecyduje na ten ruch to nie bede szczepić swoich pociech poniewaz kiedys nie było szczepionek i dzieci zyły i miały sie dobrze a podobno takie szczepionki osłabiaja odpornosc no tak jest podobno no co
 
R

Rivi

Guest
Mam w rodzinie jeden przypadek. Dziecko, 2letnie mniej więcej, zostało zaszczepione. Kilka dni później, dostał wysokiej gorączki, wylądował w szpitalu. Lekarze walczyli o jego życie. Do dzisiaj, nie wiadomo co tak na prawdę mu się stało, dzisiaj dziecko jest bardzo chore, ślini się, zatacza, nie umie prosto chodzić, nie umie mówić. Dostał recepty na clonazepam, jak przyjmował te leki (psychotropy, benzo, przeciwpadaczkowe i uspokajające działanie...) 2mg jak się nie mylę 2-3 razy dziennie. 2 letnie dziecko jadło CLONAZEPAM! Zażywałem już te leki rekreacyjnie, i wiem że mnie 2mg już działało, otumaniony, dziwne uczucia na ciele, obojętność. W dawkach 10mg też przyjmowałem i trzyma na prawdę bardzo długo, dosyć mocno działa. Takie małe dziecko tak mocne leki.. matka zaprzestała mu podawać ten syf, próbują go do dzisiaj ratować jakieś rehabilitacje pierdoły, nic nie daje. U mnie w rodzinie, wszyscy byli szczepieni i nikt nie miał takich problemów... więc do końca nie wiadomo, jak to faktycznie jest z tymi szczepionkami. Z jednej strony, może na 1000 ludzi, trafi się jeden przypadek, co jego organizm nie wytrzyma szczepionki i zostanie 'warzywkiem' a inni będą odporni na większość chorób ? Nie wiem.. na prawdę nie wiem. Wiele za i wiele przeciw, ale gdzie tu szukać prawdy ludziska ?
 

uho666

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 21, 2008
Postów
3,434
Buchów
7,959
wczoraj moja corka dostala 2 szczepionk jakies podwojne, w szkole i co ku**a 3 h pozniej goraczka wymioty, , oslabiona bole miesni , poszla spac ,w nocy spac nie mogla , dzisiaj nie poszla do szkoly, wracajac z pracy dostalem telefon od zony ze mala spi juz 3 godzine, zapie****alem jak moglem zabralem ja do lekarza i co powiedzial tak to wina szczepionki,niektore dzieci tak maja , zbadali brzuszek, uszka, oczy, tempa 38,7 , gardlo wszystko spoko, ale z tempa dalej wlasnie walcze, choc juz mala ma ochote na cukierka , normalnie duza zdrowa dziewczynka nie choruje , i jakies gowno dali , jak beda komplikacje przysiegam beda ku**a ofiary jak na ukrainie beda nie popuszcze,
 
B

biglator

Guest
Prawda jest taka że ch*j wie co oni dają w tych szczepionkach, na własnej skórze bałbym się takie rzeczy testować a co dopiero na moich dzieciach. W tym kraju większość lekarzy to konowały osobiście zaprzestałem leczenia u lekarza rodzinnego gdy zwróciłem uwagę na to że na każdą dolegliwość przypisuje Rutinoscorbin plus leki które nie pasują do objawów choroby. Według mnie profilaktycznie zamiast szczepionek powinni wprowadzić kapsułki za bazie BHO. Zobaczcie jak na takie leczenie reagują dzieci to sto razy lepsze od clonazepamu i innych syfów przepisywanych przez tych śmieci :pl:
 
Ostatnia edycja:



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół