o czym wy w ogóle piszecie. jesli dil cos leje swoim roslinkom to tylko czystą chemie czyli nawozy syntetyczne. i po takich nawozach jest chemiczne ziólko. takie nawozy dodają roslinkom kopa na wzrost kwitnienie i moc. w sklad mieszanki chemii oprócz podstawowych pierwiastków, ktore potrzebuje roslina wchodzą stymulatory i inne. formuly nawozów są opracowywane najczęsciej przez holenderskie firmy specjslnie do uprawy marii. podsumowując jesli czuć chemię w ziólku to wlaśnie nawozy przez nadmierne naworzenie w celu zwiekszenia plonu.
ot i cala chemia.
pstk napisał:
Z tego co mi wiadomo, to czasami dodają małą ilość heroiny, aby zapewnić sobie klientów "dobrym jazzem", ale iż sposób ten nie za bardzo się opłaca dlatego też robia tak raz na jakiś czas.
co za bzdury. a niby po co?? klientem dila-rolnika jest inny dil. a dla dila liczy sie w pierwszej kolejnosci cena a potem jakość. jeden wniosek z tego taki że towarek ma być jak najtańszy, a zarobek jak największy. to jest biznes.
a czy jest mocny czy slaby to i tak pojdzie bo jeśli ktoś jest w potrzebie to i tak kupi.
inaczej wygląda kwestia jeśli dla rolnika towarek kompletnie nie wyjdzie wtedy musi go podrasować, żeby nie być w plecy.