- Rejestracja
- Cze 1, 2023
- Postów
- 32
- Buchów
- 175
Do wykonania filtra potrzebne będą:
Siatka hodowlana zgrzewana 6,4mm/0,6mm
1x Łącznik do rur (Nypel) 100
1x Zaślepka tłoczona ocynkowana EP 150 spiro
1x Redukcja ocynkowana okrągła RPC 150/100
2x Opaska zaciskowa na rurę 150 mm
Fartuch chirurgiczny
Węgiel filtracyjny
Lutownica+cyna
Nożyczki
Cierpliwość
Siatkę lutujemy, a następnie przycinamy na odpowiednią długość, aby uzyskać siatkowy walec. Będziemy potrzebować dwa takie walce. Jeden to wnętrze filtra, a drugi stworzy jego ściankę zewnętrzną.
Krawędź siatki zaczepiamy o jej oczka w odpowiednim miejscu, co ułatwi jej zlutowanie. Jeśli dysponujesz jakimś kształtownikiem/uchwytami stolarskimi, to możesz ją przyciąć wcześniej. Jeśli będziesz lutować na kolanie, to lepiej ją dociąć po zlutowaniu. Wymaga odrobiny cierpliwości.
Poniżej siatka nałożona jest tymczasowo na złączkę ocynkowaną, która stanowi górną część filtra. Ta część będzie wciśnięta w redukcję, do której podłączy się rurę. Ale po kolei.
Druciki z jednej strony tak powstałego walca z siatki odginamy na zewnątrz aby przylutować je do aluminiowej zaślepki. Zaślepkę trzeba zmatowić papierem ściernym, żeby lepiej przyjmowała lut. U mnie była to cyna. Dała radę. Ta zaślepka utworzy nam spód filtra.
Tu już potrzeba trochę mniej cierpliwości, gdyż siatka jest już sztywnym elementem. Poniżej przylutowany spód do siatki stanowiącej wewnętrzną ściankę filtra.
Następnie przyklejamy fartuch chirurgiczny (lub wybrany materiał filtracyjny) dołączając krawędź materiału do lutowanego szwu siatki. Dobrze dać naddatek kleju, aby stworzyć zabezpieczenie przed ostrymi, wystającymi drutami lutowanego szwu siatki. Do wysokości materiału należy dodać kilka centymetrów aby można było zakryć tą dodatkową częścią materiału przejściówkę, dzięki czemu uzyskamy ciaśniejsze dopasowanie z redukcją. (skocz do [cntrl+f] "materiał na ściance wewnętrznej przykrywa również przejściówkę")
Poniżej gotowa wewnętrzna ścianka z przyklejonym materiałem filtracyjnym zachodzącym u góry na aluminiową przejściówkę.
W ten sam sposób lutujemy siatkę na ściankę zewnętrzną.
Poniżej ścianka zewnętrzna bez materiału i ścianka wewnętrzna z tymczasowo założoną redukcją.
Poniżej dwie gotowe ścianki oklejone fartuchem chirurgicznym. W górnej części węższego walca widoczna jest przejściówka na którą nasunięta zostanie redukcja (patrz kolejne zdjęcie).
Poniżej z prawej, redukcja nasunięta na przejściówkę umieszczoną w wewnętrznej ściance; do tego podłącza się wylot powietrza.
Z lewej, ścianka zewnętrzna.
Poniżej widok od góry. Po nasypaniu węgla można zrobić tekturową przybitkę aby nie wlatywał do redukcji, gdy pozycja filtra nie będzie pionowa.
Poniżej wsypany węgiel dociśnięty tekturową przybitką.
Ponieważ węgla wystarczyło mi tylko na 3/4 filtra (w tym przypadku były to 4 litry [wysokość siatki-filtra 50cm]), przybitka jest głęboko w filtrze.
Tekturowa przybitka została dociśnięta czarnym streczem.
Gotowy filtr. Wymaga jedynie opasek zaciskowych.
Widok od góry. Dzięki temu, że materiał na ściance wewnętrznej przykrywa również przejściówkę otrzymamy ciasne połączenie z redukcją.
Poniżej gotowy filtr z opaskami. Redukcja znajduje się pod siatką pokrytą materiałem, która jest dociśnięta do redukcji opaską.
U dołu opaska dociska siatkę do zaślepki; tu potrzeba odrobiny gimnastyki, ponieważ z racji tej, że zaślepka zwęża się ku dołowi opaska ma tendencję do zsuwania się, ale da się to okiełznać. Ostatecznie można zastosować dwie opaski, jedną na krawędzi zaślepki, a drugą pod krawędzią.
Wymiana węgla polega na odkręceniu górnej opaski zaciskowej kluczem/śrubokrętem, wyjęciu redukcji, przybitki itd, a dalej wiadomo.
Na zdjęciu górna część jest owinięta folią śniadaniową, ponieważ ta część nie jest u mnie zasypana węglem. Myślę, że jak na boksik 60x60x120, powinno być aż nadto.
Jeszcze jeden widok od góry.
Poniżej "filtr wstępny".
Montaż w boksie w wersji sufitowej.
I bocznej. Tu podparty jeszcze na rurce, ale ostatecznie został podwieszony na tych sznurkach z wygiętymi w haczyk gwoździami, na których wisi tu doniczka z sadzonką na pierwszym planie, na kolejny rzut.
[offtopik] Jak komuś nie zależy aż tak bardzo na wilgotności dla malucha we wczesnym okresie wzrostu i nie bawi się selektywnym dołączaniem ledów IR,R,UV, to dzięki tej metodzie można przyoszczędzić na świeceniu lampą o dobre trzy tygodnie.
Przy tym plancie co na zdjęciu i wentylatorze QUIETLINE-K 100 DUO, dało radę.
I zapomniałbym o najważniejszym:
Witajcie
Siatka hodowlana zgrzewana 6,4mm/0,6mm
1x Łącznik do rur (Nypel) 100
1x Zaślepka tłoczona ocynkowana EP 150 spiro
1x Redukcja ocynkowana okrągła RPC 150/100
2x Opaska zaciskowa na rurę 150 mm
Fartuch chirurgiczny
Węgiel filtracyjny
Lutownica+cyna
Nożyczki
Cierpliwość

Siatkę lutujemy, a następnie przycinamy na odpowiednią długość, aby uzyskać siatkowy walec. Będziemy potrzebować dwa takie walce. Jeden to wnętrze filtra, a drugi stworzy jego ściankę zewnętrzną.
Krawędź siatki zaczepiamy o jej oczka w odpowiednim miejscu, co ułatwi jej zlutowanie. Jeśli dysponujesz jakimś kształtownikiem/uchwytami stolarskimi, to możesz ją przyciąć wcześniej. Jeśli będziesz lutować na kolanie, to lepiej ją dociąć po zlutowaniu. Wymaga odrobiny cierpliwości.
Poniżej siatka nałożona jest tymczasowo na złączkę ocynkowaną, która stanowi górną część filtra. Ta część będzie wciśnięta w redukcję, do której podłączy się rurę. Ale po kolei.

Druciki z jednej strony tak powstałego walca z siatki odginamy na zewnątrz aby przylutować je do aluminiowej zaślepki. Zaślepkę trzeba zmatowić papierem ściernym, żeby lepiej przyjmowała lut. U mnie była to cyna. Dała radę. Ta zaślepka utworzy nam spód filtra.

Tu już potrzeba trochę mniej cierpliwości, gdyż siatka jest już sztywnym elementem. Poniżej przylutowany spód do siatki stanowiącej wewnętrzną ściankę filtra.

Następnie przyklejamy fartuch chirurgiczny (lub wybrany materiał filtracyjny) dołączając krawędź materiału do lutowanego szwu siatki. Dobrze dać naddatek kleju, aby stworzyć zabezpieczenie przed ostrymi, wystającymi drutami lutowanego szwu siatki. Do wysokości materiału należy dodać kilka centymetrów aby można było zakryć tą dodatkową częścią materiału przejściówkę, dzięki czemu uzyskamy ciaśniejsze dopasowanie z redukcją. (skocz do [cntrl+f] "materiał na ściance wewnętrznej przykrywa również przejściówkę")

Poniżej gotowa wewnętrzna ścianka z przyklejonym materiałem filtracyjnym zachodzącym u góry na aluminiową przejściówkę.

W ten sam sposób lutujemy siatkę na ściankę zewnętrzną.
Poniżej ścianka zewnętrzna bez materiału i ścianka wewnętrzna z tymczasowo założoną redukcją.

Poniżej dwie gotowe ścianki oklejone fartuchem chirurgicznym. W górnej części węższego walca widoczna jest przejściówka na którą nasunięta zostanie redukcja (patrz kolejne zdjęcie).

Poniżej z prawej, redukcja nasunięta na przejściówkę umieszczoną w wewnętrznej ściance; do tego podłącza się wylot powietrza.
Z lewej, ścianka zewnętrzna.

Poniżej widok od góry. Po nasypaniu węgla można zrobić tekturową przybitkę aby nie wlatywał do redukcji, gdy pozycja filtra nie będzie pionowa.

Poniżej wsypany węgiel dociśnięty tekturową przybitką.
Ponieważ węgla wystarczyło mi tylko na 3/4 filtra (w tym przypadku były to 4 litry [wysokość siatki-filtra 50cm]), przybitka jest głęboko w filtrze.

Tekturowa przybitka została dociśnięta czarnym streczem.

Gotowy filtr. Wymaga jedynie opasek zaciskowych.

Widok od góry. Dzięki temu, że materiał na ściance wewnętrznej przykrywa również przejściówkę otrzymamy ciasne połączenie z redukcją.

Poniżej gotowy filtr z opaskami. Redukcja znajduje się pod siatką pokrytą materiałem, która jest dociśnięta do redukcji opaską.
U dołu opaska dociska siatkę do zaślepki; tu potrzeba odrobiny gimnastyki, ponieważ z racji tej, że zaślepka zwęża się ku dołowi opaska ma tendencję do zsuwania się, ale da się to okiełznać. Ostatecznie można zastosować dwie opaski, jedną na krawędzi zaślepki, a drugą pod krawędzią.
Wymiana węgla polega na odkręceniu górnej opaski zaciskowej kluczem/śrubokrętem, wyjęciu redukcji, przybitki itd, a dalej wiadomo.
Na zdjęciu górna część jest owinięta folią śniadaniową, ponieważ ta część nie jest u mnie zasypana węglem. Myślę, że jak na boksik 60x60x120, powinno być aż nadto.

Jeszcze jeden widok od góry.

Poniżej "filtr wstępny".

Montaż w boksie w wersji sufitowej.

I bocznej. Tu podparty jeszcze na rurce, ale ostatecznie został podwieszony na tych sznurkach z wygiętymi w haczyk gwoździami, na których wisi tu doniczka z sadzonką na pierwszym planie, na kolejny rzut.
[offtopik] Jak komuś nie zależy aż tak bardzo na wilgotności dla malucha we wczesnym okresie wzrostu i nie bawi się selektywnym dołączaniem ledów IR,R,UV, to dzięki tej metodzie można przyoszczędzić na świeceniu lampą o dobre trzy tygodnie.

Przy tym plancie co na zdjęciu i wentylatorze QUIETLINE-K 100 DUO, dało radę.
I zapomniałbym o najważniejszym:
Witajcie
Ostatnia edycja: