rzeczywistość szara...? fakt nie kazdego stac na jaguara...
wiekrzość moze tylko na to sie napalac, tnąc komara.
chcąc przyblizyc marzenia chłopak chleje, jara.
w domu pijany ojciec i wk***iona stara
patologia zyc normalnie nie pozwala
tak jak szkielownia za jaranie kara
jak senna mara... czerwony zar i kolejna fifka sie wypala.
szukanie chajsu... codzienność... smutek, ogarniajaca niechęc i senność.
brak perspektyw, brak pieniedzy, ustawiczne zycie w przygnębieniu i nędzy...
szare brudne blokowiska, zmeczonych zyciem przystan..
ławki murki płoty, teren magrginesu i "chołoty".
dziane cioty, pozerskie wyższych klas pomioty, picujące sie pod bloki... dość tej kreciej ich roboty.
Kto prawdziwy? Pytasz? trudno odpowiedziec. dzis kazdy na lawce pod blokiem moze siedziec.
Kto nie pozer? sam sobie na to odpowiedz, rozkminianie takich akcji to sztuka koleś...