Te pestki, które były do kupienia w seedshopach są za***iste przyznam, ale te PPxGG z open seeda coś się po***ały deczko. Nie tylko mi wyrosły z nich w jakimś tam procencie mutanty. Ja miałem takiego pecha, że na 8 pestek wyrosły 2 kozaki, a 6 sztuk zmutowane jakieś i albo je powyrywałem, bo szkoda dołków, albo same pozdychały po 3-4 tygodniach od wykiełkowania. O dziwo mutacja udzieliła mi się też na kilku innych plantach czy to od Szili, czy od Sweet Seeds, które rosły w pobliżu tych Purple Punchów. Rośliny, które nie miały z nimi kontaktu w 100% porosły zdrowo, więc ch*j wie co to było, ja tam łyknąłem teorie o wirusie czy tam mozaice, a co to było to już dla mnie nie istotne. Mutanty pousuwałem, dosadziłem nowe sadzonki i poszło już gładko.