- Rejestracja
- Lip 18, 2021
- Postów
- 12
- Buchów
- 26
Cześć! Zachęcony przez liczne fotorelacje spróbowałem wyhodować swój pierwszy growkit. Wybór padł na GrowKit Golden Teacher. Trochę zagubiony w różnych opisach w jaki sposób traktować grzybki postanowiłem z początku posłuchać zaleceń samego producenta. I tak po kolei:
# Po odebraniu przesyłki, na zdezynfekowanym stole, w rękawiczkach i maseczce, dokładnie zdezynfekowanym widelcem porobiłem dziury, dokładnie 7 rzędów dziur, gdzie widelec wbijałem niemal cały, aż czasami cały growkit się podnosił. Tu by się przydała podpowiedź, bo nikt o tym dokładnie nie pisze - jak głęboko nakłuwać i czy w ogóle to warto robić? Śledząc wypowiedzi bardziej doświadczonych kolegów widzę, że nawet się odradza. Ja postąpiłem dość wulgarnie
# Przygotowany Growkit zalałem letnią, przegotowaną wcześniej wodą po same brzegi i wsadziłem do lodówki na 1,5h
# Po wyjęciu z lodówki odlałem nadmiar wody i umieściłem growkit w worku, którego ścianki psiknąłem zraszaczem z letnią, przegotowaną wodą.
# Trzy, cztery razy dziennie otwierałem woreczek i wachlowałem przez jakieś 30s. Psikałem ścianki woreczka raz dziennie.
# Growkit stał w jasnym miejscu ale bez bezpośredniego światła słonecznego.
I tak, dotarłszy do dnia 7 od wyjęcia Growkitu z lodówki są dzisiaj pierwsze piny! Jestem zachwycony
Proszę o podpowiedzi przy następnych etapach i ocenę czy na growkicie dzieje się wszystko ok. Pozdrowienia!
PS zauważyłem taki mały nalocik na kapeluszach, czy przypadkiem nie mają za mokro?
PS 2 trzymać growkit w jasnym miejscu, na przykład na dobrze doświetlonej przez duże okno półce (bez bezpośredniego światła słonecznego) czy lepiej w takim pólcieniu?
PS 3 gdzie znajduje się największe stężenie psylocybiny w grzybku? Czy jest jakaś różnica w jedzeniu samych nóżek lub samych kapeluszy?
# Po odebraniu przesyłki, na zdezynfekowanym stole, w rękawiczkach i maseczce, dokładnie zdezynfekowanym widelcem porobiłem dziury, dokładnie 7 rzędów dziur, gdzie widelec wbijałem niemal cały, aż czasami cały growkit się podnosił. Tu by się przydała podpowiedź, bo nikt o tym dokładnie nie pisze - jak głęboko nakłuwać i czy w ogóle to warto robić? Śledząc wypowiedzi bardziej doświadczonych kolegów widzę, że nawet się odradza. Ja postąpiłem dość wulgarnie
# Przygotowany Growkit zalałem letnią, przegotowaną wcześniej wodą po same brzegi i wsadziłem do lodówki na 1,5h
# Po wyjęciu z lodówki odlałem nadmiar wody i umieściłem growkit w worku, którego ścianki psiknąłem zraszaczem z letnią, przegotowaną wodą.
# Trzy, cztery razy dziennie otwierałem woreczek i wachlowałem przez jakieś 30s. Psikałem ścianki woreczka raz dziennie.
# Growkit stał w jasnym miejscu ale bez bezpośredniego światła słonecznego.
I tak, dotarłszy do dnia 7 od wyjęcia Growkitu z lodówki są dzisiaj pierwsze piny! Jestem zachwycony
Proszę o podpowiedzi przy następnych etapach i ocenę czy na growkicie dzieje się wszystko ok. Pozdrowienia!
PS zauważyłem taki mały nalocik na kapeluszach, czy przypadkiem nie mają za mokro?
PS 2 trzymać growkit w jasnym miejscu, na przykład na dobrze doświetlonej przez duże okno półce (bez bezpośredniego światła słonecznego) czy lepiej w takim pólcieniu?
PS 3 gdzie znajduje się największe stężenie psylocybiny w grzybku? Czy jest jakaś różnica w jedzeniu samych nóżek lub samych kapeluszy?