- Rejestracja
- Sie 29, 2012
- Postów
- 172
- Buchów
- 0
Witam wszystkich!
Może zacznijmy od słowa wyjaśnienia, nie czytaj jeśli ci się nie chce po troche popie****e tu - rośliny których życie będziecie tu obserwowali są uprawiane tylko i wyłącznie na użytek 2 par, które lubią sobie przynajmniej 2-3 razy w tygodniu zapalić. Nikt więcej prócz was, moi drodzy, nie będzie miał pojęcia o istnieniu tej uprawy, nie będzie nawet lufki na sprzedaż. Słowem - odcinamy się na całość od środowiska obracających marihuaną, ponieważ takie środowisko jest najbardziej przypałogenne. Palimy średnio od 8 lat, bez kontatów z Policją czy jakiejkolwiek innej wpadki. Mamy dość dilerów-idiotów z ich sztukami "saletrzaka" o wadze 0.6g lub płacenia 50zł za prawdziwy gram prawdziwego zioła i nerwowego rozglądania się po drodze od dilera do domu.
Więc - koniec pie****enia.
Jest to moja druga uprawa, w międzyczasie służyłem radą i doświadczeniem w 3 innych uprawach, wszystkie udane, prócz jednej, zakończonej przypałem. Ktoś się spruł niestety.
Docelowe boxy (tak, bedą dwa, jeden u mnie, drugi w innym mieście, będą się nim opiekować początkujący growerzy i podsyłać fotki do fotorelacji) są wciąż w trakcie przygotowania, mam nadzieję że w weekend będę miał okazje je wykonać, z czego fotki wrzucę. W jednym będzie 0,32m2 i HPS 150W, drugi to już 0,49m2 i HPS 250W. Oba wyskość około metra. Wentylacja oparta o wentylatory promieniowe 240m3/h, i analogiczne filtry węglowe. Całość zbudowana z białych płyt meblowych, dostępnych przycietych na życzenie w każdym markecie budowlanym, uszczelnionych dokładnie silikonem. Jak widać całe przedsięwzięcie ma na celu zbudownie boxów możliwie niewykrywalnych.
W boxach zagoszczą po 4 rośliny:
- 4x fem Grapefriut
- 3x fem Bubblegum (jeden kiełek wziął i zdech po wyjściu )
- 1x fem Master Kush (na uzułepnienie)
Wszystkie pestki z jednego z wiodących sklepów z nasionami w Polsce.
Nasiona poszły do wody (z butelki, niskozmineralizowana niegazowana) 25 sierpnia, w ciągu 24h wystrzeliły kiełki i poszły do ziemi. Mieszanka wykonana wg przepisu z wiki, czyli włókno kokosowe + ziemia doniczkowa + perlit + dolomit dla stabilizacji ph. Wszystko z jednego dobrego ogrodniczego. Litrowe doniczki, z jedną warstwą kremazytu na dnie. Doniczki, po wsadzeniu nasion, poszły grzać się pod lampę w boxie-matce, czyli naprętce wykonanego z dwóch skrzynek mikro-boxa z HPS 150W.
28 sierpnia
rano moim oczom ukazały się 2 pierwsze Grapefruity:
(zdjęcia bedą nazywane nr roślin, które są zapisane na doniczkach)
Do wieczora jeszcze 3 rośliny wyszły z ziemii.
29 sierpnia
Następnego dnia następne dwie pokazały listki. Ostatnia doniczka nie dawała mi spokoju, więc BARDZO BARDZO DELIKATNIE (pędzelek, elastyczny pasek plastiku itd) zaczełem w niej grzebać. Okazało się że niestety kiełek który zbrązował zaraz po wyjściu z nasiona jeszcze przed wsadzeniem do ziemii był stracony. Dlatego do wody poszedł jeden Master Kush z Dutch Passion.
Pozostałe roślinki radzą sobie świetnie.
Dzis, 30 sierpnia nie mam fot, ale mogę powiedzieć że Master wykiełkował. Niestety znów niepokojąco zbrązowiał czubek, ale poczekamy do jutra rana na rozwój wydarzeń.
Zdjęcia postaram się wrzucać mniej więcej 2 razy w tygodniu - życzę przyjemnej lektury!
Może zacznijmy od słowa wyjaśnienia, nie czytaj jeśli ci się nie chce po troche popie****e tu - rośliny których życie będziecie tu obserwowali są uprawiane tylko i wyłącznie na użytek 2 par, które lubią sobie przynajmniej 2-3 razy w tygodniu zapalić. Nikt więcej prócz was, moi drodzy, nie będzie miał pojęcia o istnieniu tej uprawy, nie będzie nawet lufki na sprzedaż. Słowem - odcinamy się na całość od środowiska obracających marihuaną, ponieważ takie środowisko jest najbardziej przypałogenne. Palimy średnio od 8 lat, bez kontatów z Policją czy jakiejkolwiek innej wpadki. Mamy dość dilerów-idiotów z ich sztukami "saletrzaka" o wadze 0.6g lub płacenia 50zł za prawdziwy gram prawdziwego zioła i nerwowego rozglądania się po drodze od dilera do domu.
Więc - koniec pie****enia.
Jest to moja druga uprawa, w międzyczasie służyłem radą i doświadczeniem w 3 innych uprawach, wszystkie udane, prócz jednej, zakończonej przypałem. Ktoś się spruł niestety.
Docelowe boxy (tak, bedą dwa, jeden u mnie, drugi w innym mieście, będą się nim opiekować początkujący growerzy i podsyłać fotki do fotorelacji) są wciąż w trakcie przygotowania, mam nadzieję że w weekend będę miał okazje je wykonać, z czego fotki wrzucę. W jednym będzie 0,32m2 i HPS 150W, drugi to już 0,49m2 i HPS 250W. Oba wyskość około metra. Wentylacja oparta o wentylatory promieniowe 240m3/h, i analogiczne filtry węglowe. Całość zbudowana z białych płyt meblowych, dostępnych przycietych na życzenie w każdym markecie budowlanym, uszczelnionych dokładnie silikonem. Jak widać całe przedsięwzięcie ma na celu zbudownie boxów możliwie niewykrywalnych.
W boxach zagoszczą po 4 rośliny:
- 4x fem Grapefriut
- 3x fem Bubblegum (jeden kiełek wziął i zdech po wyjściu )
- 1x fem Master Kush (na uzułepnienie)
Wszystkie pestki z jednego z wiodących sklepów z nasionami w Polsce.
Nasiona poszły do wody (z butelki, niskozmineralizowana niegazowana) 25 sierpnia, w ciągu 24h wystrzeliły kiełki i poszły do ziemi. Mieszanka wykonana wg przepisu z wiki, czyli włókno kokosowe + ziemia doniczkowa + perlit + dolomit dla stabilizacji ph. Wszystko z jednego dobrego ogrodniczego. Litrowe doniczki, z jedną warstwą kremazytu na dnie. Doniczki, po wsadzeniu nasion, poszły grzać się pod lampę w boxie-matce, czyli naprętce wykonanego z dwóch skrzynek mikro-boxa z HPS 150W.
28 sierpnia
rano moim oczom ukazały się 2 pierwsze Grapefruity:
(zdjęcia bedą nazywane nr roślin, które są zapisane na doniczkach)
Do wieczora jeszcze 3 rośliny wyszły z ziemii.
29 sierpnia
Następnego dnia następne dwie pokazały listki. Ostatnia doniczka nie dawała mi spokoju, więc BARDZO BARDZO DELIKATNIE (pędzelek, elastyczny pasek plastiku itd) zaczełem w niej grzebać. Okazało się że niestety kiełek który zbrązował zaraz po wyjściu z nasiona jeszcze przed wsadzeniem do ziemii był stracony. Dlatego do wody poszedł jeden Master Kush z Dutch Passion.
Pozostałe roślinki radzą sobie świetnie.
Dzis, 30 sierpnia nie mam fot, ale mogę powiedzieć że Master wykiełkował. Niestety znów niepokojąco zbrązowiał czubek, ale poczekamy do jutra rana na rozwój wydarzeń.
Zdjęcia postaram się wrzucać mniej więcej 2 razy w tygodniu - życzę przyjemnej lektury!
Ostatnia edycja: