N
nie pamietam
Guest
Witam. Orientuje się ktoś z Was ile czasu można trzymać automata przy życiu ?
Zacznę może tak. Na dziś dzień mój automat BlueBerry ma 97dni. Rośnie na słońcu i księżycu. W teorii już dawno powinna być ścinka ale moja wiedza na początku uprawy była tylko teoretyczna jak i miałem ograniczony budżet to sporo błędów wynikło.
Na początku rósł w boxsie jednak okazało się być to błędem, dlatego, że BOX stał w pomieszczeniu gdzie nie ma świeżego powietrza tylko powietrze jest stęchłe i zgnite, w dodatku musiałem wyłączyć wentylacjie z uwagi na wtedy niskie panujące temperatury które w pomieszczeniu gdzie stał box spadały poniżej 10*C, doszło też przelanie, gdyż woda w ziemii nie miała jak parować, tak też cały czas ziemia była mokra, jak i korzenie nie miały czym oddychać. Plus doszło jeszcze złe Ph.
Już powstał lag w rośnięciu gdyż po tych wtedy 19dniach w boxsie wyglądał jakby miał 5-6dni.
Po tych 19dniach zabrałem go stamtąd na powietrze i słońce, gdzie został też przesadzony. (do i tak zbyt małej doniczki.. ale mniejsza, już wiem o co chodzi z wielkością doniczki, dlaczego ma być duża, to na przyszłość będą takie jak powinny być) odżył i Ph z uwagi na nową glębe również się wyrównało. Później nastał czerwiec, w którym była zła pogoda, praktycznie zero słońca więc naturalnie wyciągał się w między czasie znów Ph się odezwało, co też spowalniało wzrost. Dolomit rozwiązał problem. Później był lipiec- pierwsze 10dni lipca ok, słońce elegancko rośnie, ale 10 wyjeżdzałem na 12dni. Zakupiłem dozowniki do wody i wyjechałem. Po powrocie okazało się, że dozowniki nawalily praktycznie odrazu. Czego skutkiem było padnięcie całej pozostałej uprawy (2 rośliny) W BlueBerrym przezył wyraźnie dół, który zaczął kwitnąć później, zachowało się trochę zielonych listków przy topowych. niestety wszystkie, bez wyjątku liście wiatrakowe padły z powodu braku wody, i roślina po prostu ich nie ma, ani jednego. Same łodygi i topy. Postanowiłem nie ścinać go, nalać mu wody i dalej ciągnąć. Pomogło, topy nabrały koloru zielonego roślina dalej zaczęła kwitnąć i sobie tak rośnie.
Pytanie czy jest jakiś limit w tym konkretnym przypadku co do czasu trzymania czy ciągnąć go jeszcze miesiąc np ? Wyszedł mi z ziemi późno w nocy 1 kwietnia, jest 5 sierpień.
Zacznę może tak. Na dziś dzień mój automat BlueBerry ma 97dni. Rośnie na słońcu i księżycu. W teorii już dawno powinna być ścinka ale moja wiedza na początku uprawy była tylko teoretyczna jak i miałem ograniczony budżet to sporo błędów wynikło.
Na początku rósł w boxsie jednak okazało się być to błędem, dlatego, że BOX stał w pomieszczeniu gdzie nie ma świeżego powietrza tylko powietrze jest stęchłe i zgnite, w dodatku musiałem wyłączyć wentylacjie z uwagi na wtedy niskie panujące temperatury które w pomieszczeniu gdzie stał box spadały poniżej 10*C, doszło też przelanie, gdyż woda w ziemii nie miała jak parować, tak też cały czas ziemia była mokra, jak i korzenie nie miały czym oddychać. Plus doszło jeszcze złe Ph.
Już powstał lag w rośnięciu gdyż po tych wtedy 19dniach w boxsie wyglądał jakby miał 5-6dni.
Po tych 19dniach zabrałem go stamtąd na powietrze i słońce, gdzie został też przesadzony. (do i tak zbyt małej doniczki.. ale mniejsza, już wiem o co chodzi z wielkością doniczki, dlaczego ma być duża, to na przyszłość będą takie jak powinny być) odżył i Ph z uwagi na nową glębe również się wyrównało. Później nastał czerwiec, w którym była zła pogoda, praktycznie zero słońca więc naturalnie wyciągał się w między czasie znów Ph się odezwało, co też spowalniało wzrost. Dolomit rozwiązał problem. Później był lipiec- pierwsze 10dni lipca ok, słońce elegancko rośnie, ale 10 wyjeżdzałem na 12dni. Zakupiłem dozowniki do wody i wyjechałem. Po powrocie okazało się, że dozowniki nawalily praktycznie odrazu. Czego skutkiem było padnięcie całej pozostałej uprawy (2 rośliny) W BlueBerrym przezył wyraźnie dół, który zaczął kwitnąć później, zachowało się trochę zielonych listków przy topowych. niestety wszystkie, bez wyjątku liście wiatrakowe padły z powodu braku wody, i roślina po prostu ich nie ma, ani jednego. Same łodygi i topy. Postanowiłem nie ścinać go, nalać mu wody i dalej ciągnąć. Pomogło, topy nabrały koloru zielonego roślina dalej zaczęła kwitnąć i sobie tak rośnie.
Pytanie czy jest jakiś limit w tym konkretnym przypadku co do czasu trzymania czy ciągnąć go jeszcze miesiąc np ? Wyszedł mi z ziemi późno w nocy 1 kwietnia, jest 5 sierpień.