Autopot potrzebuje prawie 3 tygodniowe planty, żeby go uruchomić. Niestety zasadziłem 10 dniowe siewki i trzy z pięciu AF się zablokowały z powodu nadmiernej wilgoci, tak myślę. Ziemię przygotowałem pod BioTabs 50/50 light mix z perlitem, nawet nie zdążyłem dać tabletek i włączyć autopota.
Po dwa blumaty na doniczkę 15l, wcześniej zwilżona ziemia w całej donicy, weszło 1,5l wody na jedną przy wstępnym przygotowaniu.
Z blumata pociągnęły 2,5 l na 7 dni, kiedy byłem na wyjeździe. Zdecydowanie za dużo, myślałem, że to urządzenie sączy wodę tylko wtedy, kiedy jej brakuje.
Nic bardziej mylnego, kompletnie bez potrzeby system podlewał i tak już podlaną donicę, zamiast czekać na choćby częściowe wysuszenie gleby.
Głupio wyszło, bo ze strachu przed upałem wsadziłem te blumaty, a można było tego nie robić.
Właściwie nie były to blumaty, tylko takie same polskie odpowiedniki po 5zł.
No ale do rzeczy. Trzy planty szlag trafił, więc muszę od nowa zasiać pestki. Problem w tym, że jak siewki będą miały 4-5 dni czeka mnie pilny wyjazd na 7-10 dni. Tym razem ziemię dam im naprawdę ledwo wilgotną w kubkach 0.4l lub większych.
Jak zabezbieczyć je przed przesuszeniem?
Kumpel poddał mi pomysł, żeby dać 5mm wody na jakiejś tacy i tam kubki postawić. Dodatkowo można dać odwróconą butelkę z wodą na zasadzie karmnika dla papug, koniec od kapsla zanurza się w wodzie, woda utrzyma zadany poziom.
Sprawa jest o tyle trudna, że AF są nieprawdopodonie czułe na przelanie, więc ziemia nie może być mokra. Dodatkowo jest upał i będzie wysychać dość szybko. Jakieś lepsze patenty?
Po dwa blumaty na doniczkę 15l, wcześniej zwilżona ziemia w całej donicy, weszło 1,5l wody na jedną przy wstępnym przygotowaniu.
Z blumata pociągnęły 2,5 l na 7 dni, kiedy byłem na wyjeździe. Zdecydowanie za dużo, myślałem, że to urządzenie sączy wodę tylko wtedy, kiedy jej brakuje.
Nic bardziej mylnego, kompletnie bez potrzeby system podlewał i tak już podlaną donicę, zamiast czekać na choćby częściowe wysuszenie gleby.
Głupio wyszło, bo ze strachu przed upałem wsadziłem te blumaty, a można było tego nie robić.
Właściwie nie były to blumaty, tylko takie same polskie odpowiedniki po 5zł.
No ale do rzeczy. Trzy planty szlag trafił, więc muszę od nowa zasiać pestki. Problem w tym, że jak siewki będą miały 4-5 dni czeka mnie pilny wyjazd na 7-10 dni. Tym razem ziemię dam im naprawdę ledwo wilgotną w kubkach 0.4l lub większych.
Jak zabezbieczyć je przed przesuszeniem?
Kumpel poddał mi pomysł, żeby dać 5mm wody na jakiejś tacy i tam kubki postawić. Dodatkowo można dać odwróconą butelkę z wodą na zasadzie karmnika dla papug, koniec od kapsla zanurza się w wodzie, woda utrzyma zadany poziom.
Sprawa jest o tyle trudna, że AF są nieprawdopodonie czułe na przelanie, więc ziemia nie może być mokra. Dodatkowo jest upał i będzie wysychać dość szybko. Jakieś lepsze patenty?