Witam :!: :!: :neutral:
Wiele osób twierdzi, że po jaraniu nic im sie niechce.
Dziwi mnie to troche.
Ja też czasem czuje sie tak roz***any jak galareta i nie mam ochoty wstać z wygodnego fotela.
Jednakże zazwyczaj lubie uprawiać sport będąc najarany.
Pilka nożna i wiele, wiele innych sportów dostarcza niesamowitych wrażeń na bani.
Gdy jstesmy trzeźwi czesto liczy sie wynik, zwyciestwo, rywalizacja. :silent:
Na bani natomiast wszystko to mamy w dupie i liczy sie dobra zabawa.
Jeśli chodzi np. o jazde na rowerze, wrażenia są za***iste.
Morze ktos z was lubi przejechać sie jakimś górskim wymagjacym odcinkiem drogi badz też bezdroża :?:
Jak normalnie jade z góry 50 km\h na bani wydaje mi sie, że jade ze 120 km\h i niesamowicie sie boje.
Adrenalina skacze, serce zaczyna mocniej bić i wogule za***ista zajawka.
Tak więc polecam sport a nie bezsensowne siedzenie i puszczanie bąków w fotel :albino:
Wiele osób twierdzi, że po jaraniu nic im sie niechce.
Dziwi mnie to troche.
Ja też czasem czuje sie tak roz***any jak galareta i nie mam ochoty wstać z wygodnego fotela.
Jednakże zazwyczaj lubie uprawiać sport będąc najarany.
Pilka nożna i wiele, wiele innych sportów dostarcza niesamowitych wrażeń na bani.
Gdy jstesmy trzeźwi czesto liczy sie wynik, zwyciestwo, rywalizacja. :silent:
Na bani natomiast wszystko to mamy w dupie i liczy sie dobra zabawa.
Jeśli chodzi np. o jazde na rowerze, wrażenia są za***iste.
Morze ktos z was lubi przejechać sie jakimś górskim wymagjacym odcinkiem drogi badz też bezdroża :?:
Jak normalnie jade z góry 50 km\h na bani wydaje mi sie, że jade ze 120 km\h i niesamowicie sie boje.
Adrenalina skacze, serce zaczyna mocniej bić i wogule za***ista zajawka.
Tak więc polecam sport a nie bezsensowne siedzenie i puszczanie bąków w fotel :albino: