Kiedyś coś słyszałem o syntetycznych kanaboidach w tego typu mieszankach, ale nigdy się nad tym nie zastanawiałem. I jeszcze ciekawostka, 1 raz wgniotło mnie w fotel, totalnie oderwało od rzeczywistości, faza była świetna, jest TR na forum. Ostatni raz miałem odruch wymiotny podczas palenia, a fazę bardziej typu "zaj***ć się", niż przyjemny stan, mocny body stoned i otępienie, ogłupienie. Kiedy to dopiero wchodziło na rynek (Spice Gold) przyjemnie smakowało i faza wcale nie była taka zła, ale kilkudniowy "kac" po kilku dniach codziennego palenia jednak był. Po długim czasie jeszcze raz kupiłem paczuszkę, jakieś 1-1,5 roku. Od 1 odpalonej lufki smak był straszny, w połowie paczki cięzko było mi to palić, a faza męcząca i zamulająca. Mam wrażenie, że z czasem jakość tych produktów się pogorszyła. Od tamtego czasu jeśli chcę kupić jaranie, a nie mam skąd wziąć, wolę nie palić niż bawić się w dopalacze.