Ku Prawdzie.
O ty dupo głupia , pisana na oko swoich marzeń myśli niespokojnych z ucieczki do boga na kolanach płaczący ,
strumień łez bez końca płynący , o ty głupi jesteś nie spokojny spojrzawszy za siebie w oddali chmury głęboko płynące ,
na łące, rześko kwiaty pachnące , rzeki głębokie wolno płynące , na stepy jechać bardzo gorące ,
krzycz w gardło twoje opalone dymem bolące , stój tam jak stałeś głąbie jeden nie spokojny duchu .. precz ! ,
a idz w ch*j na drogi długie sny nie snami będące ludzi ciagle tych samych spotykający głupiec biedny z ciebie wędrowcze .
Coś ty widział za murów ? , gówno tak własnie widziałeś , a co chciałeś bezdomny człowieku z pustyni wody nanosić ,
ach te troski bogatych , nie troski biednych spokojnych niczemu nie goniących ku władzy nędzy tylko ostałych ,
tak władzo ci wolno ucisk tworzyć nam , a idz z tą odważny tyś co wszystko widzisz na przekór zał prowadzacy ,
niczym nie namalowany kwiat na ustach uśmiechu twojego nikomu nie pozwól zamazać za wcześnie ,
śmierć jedynie to uczyni niewolniku tego oto pomysłu i wymysłu ludzi biednych umysłów władzy spragnionych .
Na upór idz nie klękaj , a idz w drogi dalekie nie znane nikomu ku obłudzie zdrajcy paleni słoncem bożym będą ,
na ustach nosimy głód niezgody , prawdy znikomej oszczędnej ku przestrodze pochłonięty zemstą gwiazdy oswiecenia,
ścieżka pokazuje poczatek końca twojego życia nudnego w obłudzie żyjącego , strach toczy duszę twa biedaku nikomu nie potrzebny ,
uderz sie w głowę opuść ręce wruc do domu , bądz żyj nie płacz lecz wyj !!!!!.