- Rejestracja
- Sty 22, 2020
- Postów
- 24
- Buchów
- 0
W tym roku sadziłem w jednym kubku 200 ml po dwa nasionka. Początek życia miały w chłodzie - 17 stopni, potem stresujaca przeprowadzka do cieplejszej nory i dopiero na dwór - dla automatów skończyło się to manletyzmem w wieku dojrzałym (sadzonki były przyzwoite). Jednak już na zewnątrz wiele roślin z podwójnych sadzonek umarło raczej w czerwcu (jak przyszedłem to wszystko było zarośnięte pokrzywami, nawet nie było widać uschniętej roślinki).
Za to kilka z podwójnej obsady wyrosło bardzo ładnie (jedna sadzonka miała 4 pasażerów i wszystkie rosną). Czy to przypadek, czy dwie rośliny obok siebie zwalczają się jakoś (są drzewa, które nie lubią się gałęziami dotykać).
Dodam, że nie oczyszczam ziemi wokół z chwastów - co jakiś czas nożem robię przestrzeń wokół rośliny - i to im chyba wystarczy (niektóre ładnie porosły).
Wydawałyby się że lepiej posadzić dwie sadzonki w kubku 200 ml, niż jedną w 100 ml - korzenie mogą się plątać, tak jak chwasty na łące. A jaka oszczędność miejsca i czasu.
Za to kilka z podwójnej obsady wyrosło bardzo ładnie (jedna sadzonka miała 4 pasażerów i wszystkie rosną). Czy to przypadek, czy dwie rośliny obok siebie zwalczają się jakoś (są drzewa, które nie lubią się gałęziami dotykać).
Dodam, że nie oczyszczam ziemi wokół z chwastów - co jakiś czas nożem robię przestrzeń wokół rośliny - i to im chyba wystarczy (niektóre ładnie porosły).
Wydawałyby się że lepiej posadzić dwie sadzonki w kubku 200 ml, niż jedną w 100 ml - korzenie mogą się plątać, tak jak chwasty na łące. A jaka oszczędność miejsca i czasu.