Po pierwsze jeśli chcesz aby Ci ktoś pomógł i wyskakujesz z problemem to zamieszczaj zdjęcia.
Zostawiłeś roślinę bez opieki no i masz skutki. Przesadzenie do nowej ziemi nie było dobrym pomysłem tym bardziej, że, tak jak napisałeś roślina jest w opłakanym stanie. To dla niej dodatkowy szok, całkiem niepotrzebny. No ale stało się i trzeba działać. Żółknięcie i odpadanie liści jest spowodowane pobieraniem z nich wartości odżywczych potrzebnych roślince. Niestety nie znalazła ich w glebie i stąd tak radykalne kroki. Twoim zadaniem na teraz jest ich uzupełnienie. Jeśli przesadziłeś rośliny do ziemi ogrodowej to z dolomitem możesz dać sobie spokój, ph na pewno jest w granicach optymalnych wartości, ew. łyżka lub dwie przy podlaniu nie zaszkodzi. Gnojowicy radziłbym Ci nie używać, mimo że jest to naturalne i używane od wieków przez naszych ojców na polach to niekoniecznie pomoże to Twoim podopiecznym. Kup Biohumus, środek legenda na tym forum, podlej tym specyfikiem każdą z roślin lejąc 6- 8 korków pod każdą, to pomoże im powrócić do życia. Z racji że zaczęły już kwitnąć to podlej także czymś z fosforem i potasem wg. zaleceń producenta. (po prostu coś na kwitnięcie dla pelargonii np. planton k - legenda nr2 <lol>)
Z fartem :bounce: