Widzę, że wiele osób pyta o możliwość przypisania medycznej marychy przez lekarza na nfz. Jest to jak najbardziej możliwe. Ja tak właśnie zrobiłem:
Najpierw był telefon do rodzinnego i przedstawienie sytuacji problemu z bólem pleców. Rodzinny stwierdził, że on nie wypisze, bo musi być jakaś sensowna podkładka od specjalisty i że jedynie może wypisać skierowanie do neurologa. Na wizycie u neurologa (z NFZ), od razu przedstawiłem sprawę jasno, że próbowałem już wielu zabiegów i wizyt u specjalistów, ale nic nie pomaga i chcę zacząć leczenie medyczną maryśką. I tutaj zaskoczenie, lekarz stwierdził, że nie ma nic do tego typu leczenia i wypisze
I tutaj można by zakończyć historię, ale niestety nie obeszło się bez problemów. Więc powiem wam na co zwrócić uwagę, żebyście nie mieli tych samych problemów. Bo lekarze z nfz tego nie wypisują na codzień i po prostu nie wiedzą jak to robić.
Po pierwsze nie mogą wypisywać tego na normalnej recepcie (takiej z 4 cyfrowym numerkiem który podaje się w aptece). Musi to być recepta na lek recepturowy. Po czym najłatwiej je rozróżnimy? Ma 3 kody kreskowe, podczas gdy zwykła ma tylko 1. Zwykła recepta nie przejdzie w aptece, system jej nie przepuści. Oprócz tego, ilość kwiatów musi być zapisana słownie np "trzydzieści gramów kwiatów konopnych" , a także musi się znaleźć dawkowanie.
Wnioski są takie: lekarze na nfz wypisują recepty an medyczną maryche, ale nie mają z tym doświadczenia, więc na 90% to zrobią źle i będziecie musieli do nich wracać. Także, podczas wizyty zwróćcie uwagę na poprawność wypisania recepty, a także dowiedźcie się najpierw jaka marycha jest dostępna w waszych aptekach, bo jak dostaniecie recke na thc 20%, to nie można jej zamienić w aptece na 22%. Trzeba więc zasugerować lekarzowi, na którą ma wypisać, żeby była dostępna w naszych aptekach.