mam znajomego, który potrącił śmiertelnie rowerzystę, ciemna uliczka w środku lasu, kolo jechał jezdnią a droga rowerowa była 1.5m obok, rowerzysta chciał wyminąć dziurę w asfalcie, wjechał kumplowi pod koła, jechał z odpowiednią prędkością bo 200m przed miejscem wypadku znajduje sie monitorowany dom, wyliczyli mu prawidłową predkość, ten palił 2 dni wcześniej, od razu poleciał na krew do szpitala, wykryli mu jakiś stopień stężenia thc, też jest jakąś skala "upalenia" wg promili czy czegoś tam, mimo prawidłowej prędkości, ścieżki rowerowej obok i niskiej zawartości thc w organizmie do dziś ponosi konsekwencje .. taka mała historyja ode mnie..