nasiona marihuany

Morfina

Wyszukiwarka Forumowa:

Tattooman

Well-known member
Rejestracja
Lis 16, 2011
Postów
249
Buchów
0
Jak w temacie. Miał ktoś styczność? Kiedyś miałem zawał prawego płuca (przestało pracować, jechałem na jednym) i konieczna była natychmiastowa operacja. Do końca życia, nie zapomnę tych 48h w szpitalu, gdy szprycowali mnie morfiną bo darłem się z bólu... Coś pięknego, pewnie już nigdy nie będę się czuł jak wówczas. Dla mnie stan nie do opisania. Największy możliwy ból znika, oczy jak szparki i ta PRZYJEMNOŚĆ... Niestety, później przeszli na ketanol...:pl: I w piz*u z całym interesem... :pl:
 

Rivi1

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 2, 2015
Postów
518
Buchów
5
Opiaty to grupa, którą poznałem. Opium, kodeina, heroina, niedawno fentanyl, o innych nie wspominam nawet. Nie chcę. Tramal to śmiechu warte, jak w ogóle o nim ludzie wspominają. Szczerze? Dajcie spokój. Niedawno mój przyjaciel od opio prawie umarł, ja byłem pewny że umrze, ale odratowali go cudem... Spie****ać jak najdalej. Tych uczuć lepiej nie znać, bo nie każdy podoła. Pozdrawiam i miejcie rozum.
 

Lizard

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sie 17, 2009
Postów
1,688
Buchów
1,296
Odznaki
2
Jakiś czas temu waliłem buprenorfine. Wiki - W zależności od drogi podania jest 75–100 razy silniejsza niż morfina. Charakteryzuje się jednak niższą od niej aktywnością wewnętrzną (morfina jest pełnym agonistą), więc nigdy nie osiąga maksymalnej skuteczności jak w przypadku morfiny.
Najgrubszy trip w moim życiu.Nigdy bym tego nie powtórzył.Nie pamiętam już jaką dawkę trzeba przyjąć, ale ta była na pewno za duża.Pierwszego dnia nie pamiętam nawet jak wróciłem do domu, choć większość wieczoru pamiętam.Było jak na karuzeli + wymioty i ogólnie bardzo źle.Drugiego dnia cały czas to samo, obudziłem się rano i bez zmian, stan fatalny, nie mogłem nawet chodzić...następnego dnia już było w miarę ok.

Także - nie polecam.
 

Rivi1

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 2, 2015
Postów
518
Buchów
5
To są substancje, idealne do spie****enia sobie życia. Na prawdę, są kur***ko przyjemne to jest fakt, kur***ko mocno uzależniają, to jest fakt. Wyjść z nałogu, heh.. udaje się niewielkiemu procentowi. Tyle ile bólu przysparzają opiaty... nie jesteście w stanie sobie tego wyobrazić. Spie****ajcie od tego, jakbyś sam sobie raka chciał sprawić, powolne umieranie z tym że na własne życzenie.

Fentnayl np albo substancje typu co napisałeś Lizard, tu masz próg za***istej przyjemności i dawki ŚMIERTELNEJ bardzo niewielki próg w dawkowaniu, właśnie od tego są stosy trupów po tych substancjach. Przedawkowanie to rzyganie, pare mg wiecej czy mcg przy niektórych, albo udusisz sie własnymi wymiocinami, albo ciało zapomina że oddychasz i serducho przestaje bić.. czasami MOŻE NAlokson podany szybko jest w stanie odratować. Dajcie spokój, kiedyś też mialem inne podejście do opiatów, próbować,

kilka razy próbowałem heroiny, paliłem i wciągałem, opium paliłem, kodeina oral, fentanyl plasty i iv.. co z tego, że kur***ko przyjemne, druga strona medalu taka, no ta grupa w sumie aż tak mnie nie kręci, ja a miałem z znią nigdy problemow, ale mój najlepszy przyjaciel, wylądował ku**a w szpitalu, waląc fentanyl w dawce która zabiła by 4-5 osób, bez tolerancji CHOĆ WIEDZIAŁ jak to stosować, zamknął się w pokoju, przypie****ał .. ok godziny 24 zasnął, ryj w klawiature, pociekło mu z nosa coś jakaś wydzielina i oczy otwarte...

taki widok zastał jego ojciec, budzący go do pracy...

dzwoni od razu do mnie, " czesc ... no dzien dobry co tam? XXX słuchaj, ku**a XX jest nie przytomny, nie oddycha, oczy ma otwarte cuce go nic nie reaguje !! pełno prochów na stole - a co tam ma ? ' fentanyl, xanax, ketamina, mefedron, ab chminica, fubinica, speed .. ku**a chyba wszystko. Dzwoncie, na pewno fentanyl ! reanimujcie..

ja sie ku**a popłakałem, bo mi przysiegał że juz nic stukał nie bedzie z opio, a ten znowu zaczął swój króciutki maratonik który miał być ostatnim.

po 2 dobach, sie wybudził ze śpiączki

matka mi zadzwoniła, że wątroba mu z 20h nie pracowała i nery w ogóle, że jeden oddech na 30-40 sekund .. i tak przez 5h ponoc w tym domu jak leżał, ze cisnienie prawie nie wyczuwalne miał i puls. nery roz***ane, serducho naruszone, wątroba i ch*j wie czy warzywem nie bedzie o ile przeżyje

ja juz byłem niemal pewny że zjedzie, bo na tej grupie troche sie jednak znam

Ale XX to terminator ku**a. Wybudził sie, prawie lekarzom tam wpie****ił, nic nie słyszał i ryczał na cały ryj, co sie stalo gdzie jestem pozabijam was! ' powiązali go do łóżka i jak oprzytomniał, sie uspokoił..

Pare dni wypuscili go do domu, przedwczoraj czytałem wyniki jego krwi, wszystko w normie prócz wątroby ta jak masz w normie >70 (nie wiem co to jest jakies tam jednostki) to miał w szpitalu 7200, jak ogladalem badania to ok 120, wiec... za***iście że żyje chłopak.

Mam nadzieje, że to sprawi, że już więcej do tej grupy subst nie wróci, bo z tym nie ma żartów. Można umrzeć, nawet nie będziesz świadomy kiedy. Warto sobie popsuć życie ?

ch*j z tym co ćpa, umrze to umrze mu to będzie jedno, ale rodzina ? przyjaciele ? problemy które za sobą pozostawi ? sumienie innych, a co gdybym... ?

To nie zabawki, palcie se tą trawe, czasem może mdma sobie zjedzcie, chcecie przeżyć coś wewnętrznego to może lsd, meskalina, ketamina albo grzybki .. od tego nie umrzecie. To trzeba z głową, ale z opio głowę traci każdy prędzej czy później, nie ważne czy to morfina, hera, fentanyl, czy syntetyczne opio które są jeszcze bardziej niebezpieczne.

NIE UŻYWAJCIE, a używanie tego 'z głową' to kpina. Pomyślcie nie o sobie, pomyślcie O NAJBLIŻSZYCH, bo to oni cierpią najbardziej jak Wy sobie przy***iecie złoty strzal.

kiedyś miałem inne zdanie że wszystko dla ludzi ale rozsądnie podchodzić, jak mi prawie umarł przyjaciel, zmieniłem zdanie. nauczka dla mnie i dla niego. może dla innych też, jak to przeczytają

Pozdrawiam serdecznie
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół