- Rejestracja
- Kwi 29, 2007
- Postów
- 2,040
- Buchów
- 5,934
- Odznaki
- 12
Ja zazwyczaj działam łyżeczką jak do cukru, łyżeczkę wcześniej kąpie w spirolu lub innym alko. Nożykiem było mi mniej wygodnie bo za bardzo szarpało okrywę tam gdzie nie trzeba było, po prostu dobrze jest pozbyć się abortów i resztek po owocnikach. Nakłuwanie chyba nie ma większego celu, to nie grow kit. Sam szok termiczny zmusi organizmy do ponownego pinowania, dociśnij czymś czystym "ciastko" z tubka co by się całe zanurzyło i moczyło w wodzie w lodówce. Drugi rzut bywa imponująco owocny w owocniki hehehe.