Witam!
Na początek chciałbym powiedzieć że jedyne uczucie które mi teraz towarzyszy to wstyd... po części z mojej nieudolności a po części z braku czasu, no ale cóż, stało się.
W sumie to nie wiem co napisać, ten pierwszy raz był chyba najgorszy z możliwych (nie licząc może sytuacji w której żadne ziarenko by nie wykiełkowało) Sam jestem na siebie zły za to że wziąłem się za opiekę nad tak piękną niebiańską roślinką
przy takim braku czasu. Wstawiam zdjęcia i proszę o ocenę/komentarze/porady, bo z tego co widziałem u niektórych to zaczynają już zakwitać.
Jeżeli będzie ktoś zainteresowany opiszę ich całą historie
Na początek chciałbym powiedzieć że jedyne uczucie które mi teraz towarzyszy to wstyd... po części z mojej nieudolności a po części z braku czasu, no ale cóż, stało się.
W sumie to nie wiem co napisać, ten pierwszy raz był chyba najgorszy z możliwych (nie licząc może sytuacji w której żadne ziarenko by nie wykiełkowało) Sam jestem na siebie zły za to że wziąłem się za opiekę nad tak piękną niebiańską roślinką
Jeżeli będzie ktoś zainteresowany opiszę ich całą historie