- Rejestracja
- Mar 24, 2009
- Postów
- 361
- Buchów
- 0
Siema.
Jak rok temu robiłem nalewkę to liście najpierw 3 krotnie wygotowałem,
żeby wypłukać chlorofil, ale teraz tak pomyślałem,
czy w ten sposób nie wypłukałem również trihomów i czy przez taki zabieg sprzęt nie jest słabszy?
Przy okazji podaję mój przepis:
Odrywam z liści łodygi i je wyrzucam. Biorę same liście.
Liście gotuje w wodzie, wylewam wodę, sprzęt odciskam i nalewam nową wodę. Tak 3 razy aż woda nie będzie się robić mocno zielona.
Następnie sprzęt ładuję do mikrofali i suszę na szybkiego.
Jak jest już suchy to wkładam go do młynka od kawy i mielę na proszek.
Tak uzyskany proszek zalewam spirytusem i wodą w proporcji:
2 szklanki spirytusu na 1 szklankę wody.
Po miesiącu piję
Jak rok temu robiłem nalewkę to liście najpierw 3 krotnie wygotowałem,
żeby wypłukać chlorofil, ale teraz tak pomyślałem,
czy w ten sposób nie wypłukałem również trihomów i czy przez taki zabieg sprzęt nie jest słabszy?
Przy okazji podaję mój przepis:
Odrywam z liści łodygi i je wyrzucam. Biorę same liście.
Liście gotuje w wodzie, wylewam wodę, sprzęt odciskam i nalewam nową wodę. Tak 3 razy aż woda nie będzie się robić mocno zielona.
Następnie sprzęt ładuję do mikrofali i suszę na szybkiego.
Jak jest już suchy to wkładam go do młynka od kawy i mielę na proszek.
Tak uzyskany proszek zalewam spirytusem i wodą w proporcji:
2 szklanki spirytusu na 1 szklankę wody.
Po miesiącu piję