Nasze paranoje - podziel się historią

[Fidel Gastro]

Snilo mi sie ze jachty podrozaly l:

 

[klombi]

Ja mam tak ze jak np jade autobusem albo gdzies ide to sie na mnie ludzie patrza tymi swoimi mordami

 

[karoleek]

Z buchałem się na górze w pokoju z tłoka, nagle rodzice wołają mnie na dól nie wiadomo po co. Liczą coś ile się uczę miesięcy w roku karzą mi liczyć<lol2> No to liczę wrzesień 1, październik 2 listopad 3, zawiecha, od nowa liczę i tak ciągle. Myślałem że to test na to czy coś brałem i myślę sobie że już im powiem bo sami widzą że nie mogę głupich miesięcy policzyć. Z drugiej strony czekam i przytakuje na wszystko. Dla mnie trwało to z pół godziny srania w gacie ale tak naprawdę trwało to 5min i nikt się nie zorientował haha

 

[Ardor]

Wrażenie w miejscach publicznych, że wszyscy widzą, że jestem zjarany i ,że się zaraz jakiś społeczniak znajdzie. Czasem mnie wk***iają wygłupy znajomych jak przyjaramy w publicznych miejscach dlatego nie pale już z pajacami co robią freestyle w mpk
Raz idziemy ulicą a ziomek mówi, że widział torbę z białym proszkiem w bramie i myśli, że to koka.
Postanowiliśmy zgarnąć towar uważając jednocześnie żeby nas nikt nie do***ał. Krążyliśmy wokół bramy uważając, żeby samochód który krążył w te i spowrotem nas nie zauważył. Okazało się,że to zwykła yreklamówka była
:bounce::jocolor:<coolpalacz>

 

[johny brawo]

wszyscy na mnie patrzą i mnie podglądają....do tego stopnia ze zapodalem rolnetke z ***aja i jak mnie zdrowo pogryzie to potrafię przez gdzinę w oknie siedzieć i ukradkiem przez lornetke szpiegów szukać<joint>...

 

[OldMan]

chyba każdy ma na fazie wrażenie ,że wszyscy na niego patrzą w miejscu publicznym<rotfl>

 

[Dundersztyc]

Dzwonek do drzwi.

 

[delete]

jak naprawdę dużo paliłem to odkręcałem gniazdka i szukałem podsłuchu

boze swiety to lepeij odstaw palenie bo jeszcze kiedys cos sobie zrobisz... uwazaj zeby cie prad nie pier**lnał ja miałem takie jazdy jak 2 tygodnie fete waliłem dzien w dzien pomomo tego ze pale 13 lat praktycznie dzien w dzien nie mam zadnych schiz tylko spadek koncentraci pamieci itp jak nie mozecie pallic to nie palcie PEACE

 

[Soldier24]

Robiło mi się zimno. Mrówki w nogach .
Gry szedłem przez miasto miałem wrażenie , że każdy na mnie patrzy i że mam zniekształconą twarz:lol3:

 

[Dr. Skacz...]

Ja się boję iść do kwiaciarni po ziemię czy coś

 

[luznyczlowiek]

Jak jestem mocno zakałambućkany to przy nieodpowiednich osobach próbuję z całej siły być "normalny" a jakikolwiek mój błąd, nienaturalny ruch powoduje natychmiastową spine i kilkuminutowe rozmyślanie nad tym czy ktoś załapał że jestem pod wpływem. Co rzecz jasna powoduje następne wpadki ;x najgorzej jest w klasie albo na jakimś spotkaniu z poważnymi ludźmi. W marketach, sklepach itd jest luzik.

Pozdrawiam !

Luźny

 

[TachyonOne]

Jak czytam co niektóre opowieści to prawie mi się łezka w oku zakręciła Za***iście było wyjść ze szkoły i resztę dnia chodzić po mieście, czasami skręcając w znany zakamarek co to by nabić lufkę z wora. To były czasy że wór na trzech i popołudnie z glowy. I to jakie czasami. Niejeden ziomek dzielnice przebiegł jak sobie wkręcił że go gonią. Raz jak o północy wracałem z trefnym sprzętem w kieszeniach to miałem fazę że mnie z psami goni policja i spie****ałem przez las kilka godzin że jak usiadłem to mi zęby zdrętwiały ze zmęczenia. Nawet przez nad wodą przeszedłem po rurociągu najerzonym kolcami żeby nie przechodzić.
Dzisiaj tęsknię za tymi wszystkimi (prawie )wkrętami i paranojami na zakupach, niespodziewanych i zaskakujących sytuacjach czy nawet z policją w roli.
Innym razem jak już byłem dorosły w holandii chciałem busa zapie****ić firmie pojechać nim do Polski i pogonić bo miałem fazę że jestem niewygodny i chcą mnie wyrzucić na zbity ryj bez umowy ale ziomek mnie przekonał żeby tego nie robić a ta "paranoja" później okazała się prawdą :lol3:
Dzisiaj moje schizy i paranoje "niestety" są w klatkach i mogę się z nimi pobawić, poobserwować jak działają ale za cholerę nie potrafię wejść jak kiedyś do tej klatki razem z nimi:spalony:

 

[Deilf]

Ciągle jak chodzę to patrzę na rejestracje auta, czy to nie tajniaki. Ciągle.

 

[phoEnix128]

Raz jak jechałem autobusem, to miałem shizy, że gościu co siedzi za mną (byliśmy sami w autobusie, oczywiście oprócz kierowcy), chce mnie zabić. Skończyło się na tym, że na najbliższym przystanku, wysiadłem i zadupcałem 20km z buta do chaty

 

[Czarodziej_Mistrz]

Pewnego wieczoru okrutnie spaliłem się z kumplem mocnym ziołem, tamtego dnia wyjątkowo miałem w domu kilkanaście krzewów czekających na wysadzenie, dosłownie 1 dzień musiałem przechować je u siebie. Stojąc niedaleko drogi prowadzącej do domu kosmicznie upalony zobaczyłem jak wjeżdża w nią nieoznakowany fiat na sygnale - od fazy zesztywniałem, pobladłem i zamilkłem w ciszy odmawiając ojcze nasz (nie jestem katolikiem ale stwierdziłem, że nie zaszkodzi). Chore wkręty że to na pewno mnie szukają, że przypał, serce waliło mi jak szalone od razu przed oczyma pojawiła mi się komenda w moim mieście. Po jakiejś godzinie męczarni psychicznej ruszyłem w stronę domu, szczęście jakiego doznałem po powrocie było ogromne gdy okazało się, że to nie do mnie jechali z wizytą. Do siebie doszedłem dopiero gdy wyeksportowałem krzaki na spota.

Myślę, że przez stres spowodowany tą jazdą szybko zyskam kilka siwych włosów :sunny:.