Witajcie. Dziś byłem na swoim poletku które się ostało po atakach zwierzyny w tym roku i zastałem taki oto widok mojego ogrodzenia zrobionego z takiego plastikowego sznura budowlanego dookoła poletka.
Oczywiście nie wszystkie sznurki są przerwane, bo jest ich 3-4 piętra dookoła poletka, ale w trzech miejscach są przerwane, a może przepalone? no właśnie, na co Wam to wygląda. Planty nie są nawet ruszone, zrobiłem oprysk z tytanitu i poszedłem stamtąd czym prędzej.
U mnie każda wizyta na spocie to lekka paranoja, a doszło jeszcze to. Co o tym sądzicie? Czy mogła to zrobić jakaś sarna?
Oczywiście nie wszystkie sznurki są przerwane, bo jest ich 3-4 piętra dookoła poletka, ale w trzech miejscach są przerwane, a może przepalone? no właśnie, na co Wam to wygląda. Planty nie są nawet ruszone, zrobiłem oprysk z tytanitu i poszedłem stamtąd czym prędzej.


U mnie każda wizyta na spocie to lekka paranoja, a doszło jeszcze to. Co o tym sądzicie? Czy mogła to zrobić jakaś sarna?