Witajcie. Sprawa wygląda następująco. Moje ogrodzenia, rozrzucone mydła nic nie dały i sarny zrobiły swoje.
Były to sezony Maroc oraz Passion #1 Oriona w ilości 5 krzaków około 80cm wysokie z zaczętym LST wysadzane w połowie maja, dołki 50litrowe ziemi kupnej + czarnoziem nakopany nieopodal spota z azofoską i dolomitem.
Czy według Was ma to szansę odbić i dać w miarę dobry plon czy lepiej zacząć kiełkować automaty i wysadzić je w miejsce sezonów.
Był to jeden z dwóch moich spotów, Jeden z pięcioma roślinami wysadzanymi w połowie kwietnia jest nietknięty i rosną solidne rośliny.
Były to sezony Maroc oraz Passion #1 Oriona w ilości 5 krzaków około 80cm wysokie z zaczętym LST wysadzane w połowie maja, dołki 50litrowe ziemi kupnej + czarnoziem nakopany nieopodal spota z azofoską i dolomitem.
Czy według Was ma to szansę odbić i dać w miarę dobry plon czy lepiej zacząć kiełkować automaty i wysadzić je w miejsce sezonów.
Był to jeden z dwóch moich spotów, Jeden z pięcioma roślinami wysadzanymi w połowie kwietnia jest nietknięty i rosną solidne rośliny.


