Co mówią ludzie w UK o naszych outdoorowych krzakach , pogania ktoś z was ? Chwała , wyśmiewają ,grożą , a może nie ruszają tego ?
Jakie wasze opinie ,odczucia , tylko wyspiarze ....
Rozruszę temat, byłem w UK niecałe pół roku i mam tam ziomka, który to miał ziomka
uprawiał dla siebie i dla kumpli, przypadło wielu ludziom do smaczku, mówili, ze sort pyszny pierwsza klasa, Białorusini, Litwini, Węgrzy, Brytole w końcu zaczął obracać tym po dzielni, historia dość krótka, bo wpadła banda czarnych małp i skosili chłopaka, moim skromnym okiem przez te pół roku, to wyspy naprawdę nie są bezpieczne... zwłaszcza gdy zapada zmrok, co parę przecznic pałęta się grupka gangusów i diluje, jak odpie****ają mocno to policja nie wychodzi z radiowozów bo mają pełne gacie tylko z megafonu ostrzegają, że zaraz będzie wsparcie, w tym czasie wrotki robią, widziałem na własne oczy
A w miejscu gdzie mieszkałem, parę domów dalej, jakiemuś ciapakowi odcięli łepek, strasznie dużo wszystkiego, strzelaniny, maczety i kwasy...
Swoją drogą pozdrawiam rodaków z okolic Hackney, Newham w Londynie i z Luton