nasiona marihuany

Palenie dzień w dzień - następstwa (?)

Wyszukiwarka Forumowa:

WicioP

Well-known member
Rejestracja
Sty 3, 2006
Postów
95
Buchów
1
W temacie ..:: Marihuana ť Testy THC ť Pytanie do all...
( http://www.forum.haszysz.com/viewtopic.php?p=7435#7435 )
przeczytałem ze pare osób (4 zadeklarowane :p: SCuN, joincik, sleja, battleangel ), palą codziennie. Ponieważ nie znam osób w otoczeńu najblirzszym które palą nawet raz na tydzień :) (co dopiero codziennie), mam pytanie własnie do tych co poadają w ciągi i zdązyli juz poczuć tego następstwa/konsekwencje.
Np. tyle się mówi o szkodach psychicznych, a jak jest w praktyce?

- Jaki mielićcie najdłuższy ciąg bez robienia sobie detoksu (pomijając 1-3 dni przerw) i jak duże stały sie Wasze dzienne dawki (w ogółe odczuwaliście potrzeba zwiększania dawek? tzn zjawisko rosnącej tolerancji)?
- Jak zmienia się działanie THC po kolejnych spaleniach? Np. mniejsza/brak eufori?
- Odczuwacie konsekwencje w postaci trudności uczenia się, zapamiętywania czegoś? Poczuliście już tak popularne "zwiechy" w trakcie rozmowy z kimś :)?
- Czy budząc się rano odczuwacie ciagle efekty zejścia (tzn uczucie inne niż w ogóle bez palenia - lekkie otepienie, zamulenia, niechęć), które są powodem zapalenia z rana? A może w ogóle czegoś takiego nie macie?
- Jak oceniacie panienie dzień w dzień (polecacie-bez różnicy-odradzacie, lub może zależy od osoby)? Czy wiąża sie z tym poważne nasępstwa, które przeszkadzają Wam w życiu? Czy może w waszym trybie życia w ogóle to nie przeszkadza?
- Czy zrobienie np. tydzinnego detoksu sprawia jakiś problem? Jak szybko popadacie w kolejny ciąg? Jest on palnowany (np. założeniu z dóry "zrobie 2 tyg przerwy, potem moge wrócić")?
- Odczówacie zmiane emocjonalną będąc w ciągu lub na detoksie? Tzn jakies huśtawki nastroju kiedy nie ma palenia, dołki, podenerwowanie, lęki, problemy z zaśnięciem, kłutliwość, zrozumienie bezzsensu życia itp. Albo kiedy jest palenie to takie rzeczy jak większa niechęć do robienia czegoś, bierność, częste filozofywanie :D (tzn myślenie nad sensem/bez sensem życia itp), poziom agresji (wiem że na bani kłutnia to ostatnia rzecz na jaką ma sie ochotę wiec pewnie unika się tego)?
- Jaką macie motywacje do życia będąc w tym nałogu? Taką samą, powiększonią (jest po co żyć :D ), czy zmniejszoną (w sumie nic nie ma sensu przecież).

Oj za dużo tych pytań :D. A mam ich więcej... Prosze o wypowiedzienie się choc na częśc z nich, lub/i dorzucenie czegoś do wątku jeśli uznacie to za wartościowe. Domyślam się, że części z Was się pewnie nie chce :D ale prosze zróbcie to dla całej kultury canabas :). Dobrze wiedzieć jak jest na prawdę. Być może ktoś uzna, że nie warto codzinnie palić, albo uzna że nie jest to zbyt szkodliwe i w sumie jego potencjalne obawy/troska o osoby palące jest nieuzasadniona.
Najbardziej zależało by mi na wypowiedziach osób, które już pracują i mają poukładanie w miare życie np. SCuN'a, ale też bardzo chętnie poczytam co mają do powiedzenia inni.

PS. Czytałem też relacje osób, które w takich ciągach były nawet po pare lat bez żadnych przerw (po prostu część życia) i w trakcie zrobienia sobie przerwy odczuwali nawet takie rzeczy jak nudności, gorączke czy ogólne osłabienie - czyli wręcz uzalerznienie fizyczne.
 

sd

Well-known member
Rejestracja
Gru 8, 2005
Postów
3,038
Buchów
20
dóżo pytan huehue ale zaraz postaram sie odpowiedziec ;]

[ Dodano: 2006-01-27, 15:57 ]

u mnie:
- ostatnio przed wakacjami zdazyla mi sie przerwa jedno tygodniowa w ciagu ostatniego 1.5roku dziennne dawki czasami przekraczaly zeby sie ujarac 5 wiaderek z butli 1.5 litra ale to jak palilem po 4-5 razy dzienne wtedy mialem ziółka wchu** ale jak sie pali z 2 razy dziennie wystarcza dwa wiaderka na dobrą faze

-humor jest ;] ale faza czasami jest jakas słabsza i krócej dziala

-tak pamiec jest dosc krótka w jak sie z kims gada trzeba sie uwaznie wslochiwac i to ciezko wszytko zapamietac niz normalnie ;] a np. upływ czasu względem np. tygodni dwa tygodnie temu wydaje sie jak z 3 dni temu przynajmniej u mnie jak sie pali pare raazy na dzien i sie robi to samo co dzien ;]

-czasami jak sie budze rano to jeszcze jak jestem zaspany to sie czuje jak spalony i jak sie np. idzie do pracy to sie niechce jak chu* ale pozniej jakos idzie ;]

-hm lepiej niepalic dzien w dzien pare razy lepiej sobie przyjarac raz na dwa dni jest najlepeij ale jak sie ma zioło to ciężko wytrzymac ;] czasami czuje jakies bule w klatcew piersiowej płuca hmmm? niewiem ;] szlugi po 5 latach żuciłem ;]

-dawno niemialem tygodniowej przerwy tak jak pisalem przed wakacjami. Jaskos mi sie niechce tygodnia przerwy robic bo mi sie wydaje ze bedzie nudno ;] ułuda?
ale gdybym chcial to bym sobie zrobil tydzien przerwy ;]

-niechęc do robienia czegos nieprzyjemnego jest dosc duza ale po tyakim tygodniowym niepaleniu jest owiele ztym lepiej.

-Jest poco życ ;] zycie jest fajne ;]

dobra to chyba wsztytko wiecej mi sie niechce :p

tegom z uzaleznieniem fizycznym niedoswiadczylem ale przy nastepnej przerwie zobaczymy hehe
 

Joincik

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 11, 2005
Postów
947
Buchów
0
WicioP napisał:
- Jaki mielićcie najdłuższy ciąg bez robienia sobie detoksu (pomijając 1-3 dni przerw) i jak duże stały sie Wasze dzienne dawki (w ogółe odczuwaliście potrzeba zwiększania dawek? tzn zjawisko rosnącej tolerancji)?
najdłuższy ciąg?kilka tygodni.najpierw mogłem się zaj***ć 0,25g a później paliłem po 0,5 g i było dobrze.

WicioP napisał:
- Jak zmienia się działanie THC po kolejnych spaleniach? Np. mniejsza/brak eufori?
faza jest troszke gorsza bo w organiźmie odkłada się thc


WicioP napisał:
Odczuwacie konsekwencje w postaci trudności uczenia się, zapamiętywania czegoś? Poczuliście już tak popularne "zwiechy" w trakcie rozmowy z kimś ?
pamięć troche ryje ale na jakiś czas(po miesiącu niepalenia wszystko wraca do normy)


WicioP napisał:
Czy budząc się rano odczuwacie ciagle efekty zejścia (tzn uczucie inne niż w ogóle bez palenia - lekkie otepienie, zamulenia, niechęć), które są powodem zapalenia z rana? A może w ogóle czegoś takiego nie macie?
wręcz przeciwnie,budze się po jaranu.słoneczko pięknie świeci(tylko strasznie chce mi się srać bo podczas jarania wpie****ałem jedzenia


WicioP napisał:
Jak oceniacie panienie dzień w dzień (polecacie-bez różnicy-odradzacie, lub może zależy od osoby)? Czy wiąża sie z tym poważne nasępstwa, które przeszkadzają Wam w życiu? Czy może w waszym trybie życia w ogóle to nie przeszkadza?
ile się dało)
zależy od osoby


WicioP napisał:
- Czy zrobienie np. tydzinnego detoksu sprawia jakiś problem? Jak szybko popadacie w kolejny ciąg? Jest on palnowany (np. założeniu z dóry "zrobie 2 tyg przerwy, potem moge wrócić")?
z przerwą nie mam problemu.paliłam non-stop a teraz wogóle nie pale bo zbieram na nasionka.nawet do zioła teraz mnie nie ciągnie za bardzo


WicioP napisał:
- Odczówacie zmiane emocjonalną będąc w ciągu lub na detoksie? Tzn jakies huśtawki nastroju kiedy nie ma palenia, dołki, podenerwowanie, lęki, problemy z zaśnięciem, kłutliwość, zrozumienie bezzsensu życia itp. Albo kiedy jest palenie to takie rzeczy jak większa niechęć do robienia czegoś, bierność, częste filozofywanie (tzn myślenie nad sensem/bez sensem życia itp), poziom agresji (wiem że na bani kłutnia to ostatnia rzecz na jaką ma sie ochotę wiec pewnie unika się tego)?
często myśle nad sensem życia , jestem bardzo pokojowy

WicioP napisał:
- Jaką macie motywacje do życia będąc w tym nałogu? Taką samą, powiększonią (jest po co żyć ), czy zmniejszoną (w sumie nic nie ma sensu przecież).
to pierwsze
 

battleangel

Well-known member
Rejestracja
Gru 15, 2005
Postów
151
Buchów
2
hehe... dużo pytań. Czy opłaca se palić dzień w dzień zalezy tylko do Ciebie. Ja pale po paleniu dzień w dzień (bardzo zcęsto paliłem przed snem) po pobuddze na drugi dzień miałem takie dziwne uczucie że NIE jestem na fazie.... Pojawiły się tak zwane stany paranoidalne zcy coś... cały czas zdawało mi sie ze coś ktoś sie na mnie patrzy... np. na pólce stoi jakiś miś i wydawało mi sie ze sie namnie patrzy cholernie durne uczucie. Musiałem podejśc do misia i albo go odwrócić albo wogóle wyj***ć. Z robieniem sobie przerwy nie mam problemu. Poprostu... mam zioło pale codziennie dzien w dzień rano po południu u wieczorem a potem tydzien przerwy... Jezeli chodzi o nauke to jeszcze nigdy w życiu mi nie szło tak słabo ( mam prawie same 3 i kilka 4 na półrocze) nie zebym był jakims kujonem czy uzdolnoinym człowiekiem, ale zazwyczaj miałem dobre ocenki. Zawiech raczej nie mam.... w kazdym razie bardzo zadko! Moja najdłuższa przerwa od kąd palle to 3 tyg. (wyjechałem wtedy na obóz i nie miałem dostępu do zioła). Ja będąc na detoxsie nie odczówam zadnych zmian... troche mi brakuje palenia i tyle. Tak ogóln ie podsumowując kocham palić i trudno by mi było bez tego zyć:p Czasami powstrzymuje mnie od palenia tylko to ze mama prosi mnie zebym nie palił.... ona bardzo sie o mnie martwi a ja ją bardzo kocham i poprostu nie chce jej tym ranić.
 
A

Arti2784

Guest
Siema my palimy juz rok dzień w dzień. Najdłuższe przerwy nie trwały więcej jak 2-3 dni, palimy kilka razy dziennie. Tylko jeden z naszej ekipy bardzo często się zawiesza a nawet powiedziałbym że zawsze:) drugi to typowy rozkminiacz. Następny to kleptoman:D a nam jeszcze nic nie dolega;) tylko czasami zapominamy o różnych żeczach ale to chyba normalne przy takiej ilosci palenia naszej kochanej marihuany<lol>
Chyba nigdy nie przestaniemy palić bo robimy to prawie przy każdej czynności jaką wykonujemy w ciągu dnia!!!:)
Pozdrowienia dla wszystkich ziomów którzy palą hehe
 
S

Sed

Guest
Arti2784 napisał:
Siema my palimy juz rok dzień w dzień.
Eh człowieku nie masz się czym chwalić to naprawde nie jest powod do dumy!!! :mrgreen: Moim skrobnym zdaniem palenie codziennie jest calkowicie bezsensowne po pierwsze marycha robi gówno z mózgu a po drugie szybko wpadniesz w uzależnienie pszychiczne!! Ale nie jestem przeciwnikiem palenia te 3-4 razy w ciągu 2 tyg. można sobie zapalic :alien: ale nie więcej! Wszystko jest dla ludzi mądrych.
 

MiM

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 18, 2006
Postów
880
Buchów
1
Ej ile lat juz palicie bo mi się już 2 rok zaczyna i jest świetnie
 
Z

ziiba1

Guest
powiem wam że w moim przypadku było tak że paliłem bardzo długi czas raz na jakiś czas, ale jakoś tak się stało że zacząłem pailić dzień w dzień i to bylo bardzo zle bo bedac w szkole myslalem tylko o tym zeby wyjsc ze szkoly i zajarac a pozniej juz bylo tylko gorzej nie potrafilem nawiazac kontaktu z nikim wstajac rano nie chcialo mi sie zyc ogolnie bylo bardzo ciezko teraz pale ok 2 razy na tydzien i jest wporządku...
 

Dusiek

Well-known member
Rejestracja
Lis 16, 2005
Postów
187
Buchów
1
ja jaram jakieś 4 lata.. w tym ok 4 przerwy po tygodniu maximum..odnotowałem u siebie baaardzo zaawansowany zespół amotywacyjny :alien: poza tym pamięć trochę zawodzi ale nie jestem otępiały albo coś w tym stylu :roll:
 

Kummeraz

Active member
Rejestracja
Lis 5, 2005
Postów
39
Buchów
0
Ja pale codziennie gdzies od dwoch lat ostatnio staram sie ograniczyc ale to nie jest takie latwe z regoly kopce male dawki 0.5g na dwoch to standart
 
L

Lord_Dariusz

Guest
chmm ja ze 2 lata z tym obcuje
i dosyc często bywały opcje typu miesiąc dzien w dzien itp
jak miałem zapas to paliłem po obudzeniu. w szkole ze znajomymi na przerwach, po lekcjach, i jeszcze wieczorem przed kompem i czasem jeszcze ze 2 buszki tuż przed snem
dla mnie stykno 2 lufy skuna z użyciem balonika (jak sie samemu w domu pali to wiadomo)
chmm i często jakos tak odklejałem sie od rzeczywistosci na początkach detoxu
masz dziwne shizy bez palenia w normalnym życiu
gadam z kims i nagle sie jakby w głębi usypiam na chwile i budze
trudnosci z uczeniem sie
odkładanie czegos na puzniej , puzniej na jeszcze puzniej , puzniej na jutro itp
dzis chyba minoł tydzien bez palenia
i teraz czuje sie świetnie
nie chce mi sie palic
a bywało bardzo bardzo ciężko czasem
kiedyś sie opowie;)
pozdrawiam
 

Dusiek

Well-known member
Rejestracja
Lis 16, 2005
Postów
187
Buchów
1
ja od około ostatnich 8 miesięcy nie miałem przerwy dłuższej niż 2 dni bo po prostu takiej zrobić nie umiem :alien: sam chyba raczej nigdy nie paliłem...no może raz sam zwijałem ciśnienie przed szkołą :twisted:a trudności w uczeniu się nie odczuwam bo nigdy się nie ucze :mrgreen:
 
L

Lord_Dariusz

Guest
zauważyłem ( i każdy mi to powiedział) że ostatnio za***iscie nerwowy sie zrobiłem(tydzien detoxu dzis mija)
i ja jestem strasznie pokojowo nastawiony do wszystkiego wookoło
a teraz prowokuje kłótnie , a słabe kłótnie prowokuje głębiej
dzis podarłem sie z ojcem ze 10razy ostro+jakies mniejsze.
ch,,;/

ps.
wir sind helden - Wenn es passiert
 

WicioP

Well-known member
Rejestracja
Sty 3, 2006
Postów
95
Buchów
1
Wielkie dzięki wszystkim, którzy zadali sobie tród odpowiadając na pytania :mrgreen: . Napewno pomorze to wszystkim zainteresowanym wpływem Marii na nas :).

W sumie mam te same objawy co battleangel :D. Po paleniu zawsze na następny dzień mam spore cisnienie by zajarać znowu i jesli mam materiał prawie zawsze po wykonaniu wszystkich konicznych rutynowych czynnosci nie mogę wytrzymać, szykuje sobie coś do jedzenia na banie i pale :). Cisnienie się zmniejsza jeśli odpuszcze sobie na 2 dni, lub mam zajmującą robote do wykonania.
Podobne stany paranoidalne też miałem :D, choć zazwyczaj umiałem naprowadzić mysli na coś innego i zapomnieć o obsesji obserwowania bez odwracania misia :).
Prawdopodobnie gdybym miał więkkszy dostęp do ziółka nie mógł bym się oprzeć :p.
battleangel, a jak Twoja mama sie dowiedziała, że palisz? Nie nakłada Ci kategorycznego zakazu?

Wydaje mi się, że palenie w jakiejś grupie jest najbardziej wciągające i w sumie sie nie dziwie, że Arti2784 może palić rok bez przerwy mając do tego tak liczną ekipe.

Ogólnie uważam, że ciagi nie są dobre :roll: , bo to strasznie rozleniwia i jeśli ma się kłopoty z mobilizacja do czegoś na trzeźwo to prawie niemożliwe jest zmobilizować sie majac zakitrane dwie nabite lówki w kieszni :). Samo myślenie o nadejściu końca zajęc na Polibudzie, zakupienie zapasów jedzonka i zajaraniu w zaciszu swojego pokoju, jest bardzo miłe.
Czytając jestnak odpowiedzi SCuNa odczułem wrażenie, że w jego trybie życia palenie nie jest takie szkodliwe. Szkołe ma za sobą, pracuje i jeszcze ma chęci poświecać czas udzielajac się w społeczności haszysz.com . Ile to ludzi przecież wraca styranych po pracy i woli klapnąć przy TV :p.

Lord_Dariusz, tak samo jest w przypadku żucania fajek. Chyba powinieneś uprzedizć rodzinke, że należy ci się czas ochronny bo rzucasz naług. Może to nie najlepsza porada :p, ale może rodzinka da Ci trochę większe luzy wiedząc to.
BTW jak masz coś jeszcze do dodania na temat palenia to nie krępuj się :). Nikt Cię nie bedzie tu osądzał, a Twoje doświadczenia mogą się naprawde przydać, tym kórzy zauważą u siebie podobną sytuacje.

Na koniec jeszcze jedno pytanie mi się nawinoło :mrgreen: .

- A jaki wpływ ma tak częste palenie na ogólno pojęte życie towarzyskie? Macie jeszcze chęć poznawać nowych ludzi? Tracicie/zyskujecie nowych znajomych? Często spędzacie czas w gronie innych? Szukacie tej jedynej :?: :mrgreen:

THX za odpowiediz wszystkim :D.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół