R
Rider
Guest
Palenie marihuany nie zwiększa ryzyka zachorowania na raka płuc - taki wynik amerykańskich badań zaskoczył naukowców i lekarzy. Spodziewali się, że uzależnienie od marihuany powoduje takie same skutki, jak uzależnienie od tytoniu.
Zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles przebadał ponad 2 tys. osób poniżej 60 roku życia, mieszkających w okolicy Los Angeles - ponad 600 chorych na raka płuc, 600 pacjentów cierpiących na inny nowotwór oraz ponad 1000 zdrowych osób.
Rezultat ich badań był inny niż oczekiwano. Okazało się, że nawet ci, którzy przyznali, że bardzo często sięgają po marihuanowe jointy (papierosy), nie są bardziej narażeni na raka płuc. Badania potwierdziły natomiast, że ryzyko nowotworu znacznie wzrasta dla ludzi palących 2 lub więcej paczek papierosów dziennie. Jak podkreślają badacze, wyniki badań nie powinny posłużyć jako argument przemawiający za sięganiem po narkotyk. Jego zażywanie wiąże się bowiem z innymi problemami zdrowotnymi - m.in. upośledzeniem zdolności poznawczych i chronicznym zapaleniem oskrzeli - wyjaśnia dr John Hansen-Flaschen z University of Pennsylvania Health System w Filadelfii.
Wcześniejsze badania wykazały, że substancje smoliste z konopii indyjskich (marihuany) zawierają o połowę więcej szkodliwych dla płuc związków chemicznych, niż dym tytoniowy.
Ponadto - jak wskazuje prowadzący badania Donald Tashkin - wydawało się, że ze względu na odmienny sposób palenia marihuany i sposób robienia marihuanowych jointów, do organizmu człowieka przenika więcej szkodliwych związków niż podczas palenia tytoniu.
Nie udało się na razie ustalić, dlaczego marihuana nie powoduje wyższego ryzyka raka płuc. Tashkin sugeruje, że może to wynikać z działania zawartej w niej substancji psychoaktywnej o nazwie THC (tetrahydrokanabinol). Według niego, powoduje ona szybszą śmierć starzejących się, uszkodzonych komórek - zanim staną się komórkami rakowymi.
Dr Hansen-Flaschen ostrzega natomiast, że zależność między nowotworem płuc, a paleniem marihuany może pojawić się później. Badania były prowadzone głównie na ludziach młodych - wskazuje naukowiec. Nie wiadomo, jakie efekty będzie miało nadużywanie narkotyku na ich zdrowie na starość.
Wyniki badań zaprezentowano w czwartek w San Diego na zjeździe American Thoracic Society, skupiającego lekarzy zajmujących się chorobami klatki piersiowej.
http://wiadomosci.onet.pl/1329224,16,item.html
Zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles przebadał ponad 2 tys. osób poniżej 60 roku życia, mieszkających w okolicy Los Angeles - ponad 600 chorych na raka płuc, 600 pacjentów cierpiących na inny nowotwór oraz ponad 1000 zdrowych osób.
Rezultat ich badań był inny niż oczekiwano. Okazało się, że nawet ci, którzy przyznali, że bardzo często sięgają po marihuanowe jointy (papierosy), nie są bardziej narażeni na raka płuc. Badania potwierdziły natomiast, że ryzyko nowotworu znacznie wzrasta dla ludzi palących 2 lub więcej paczek papierosów dziennie. Jak podkreślają badacze, wyniki badań nie powinny posłużyć jako argument przemawiający za sięganiem po narkotyk. Jego zażywanie wiąże się bowiem z innymi problemami zdrowotnymi - m.in. upośledzeniem zdolności poznawczych i chronicznym zapaleniem oskrzeli - wyjaśnia dr John Hansen-Flaschen z University of Pennsylvania Health System w Filadelfii.
Wcześniejsze badania wykazały, że substancje smoliste z konopii indyjskich (marihuany) zawierają o połowę więcej szkodliwych dla płuc związków chemicznych, niż dym tytoniowy.
Ponadto - jak wskazuje prowadzący badania Donald Tashkin - wydawało się, że ze względu na odmienny sposób palenia marihuany i sposób robienia marihuanowych jointów, do organizmu człowieka przenika więcej szkodliwych związków niż podczas palenia tytoniu.
Nie udało się na razie ustalić, dlaczego marihuana nie powoduje wyższego ryzyka raka płuc. Tashkin sugeruje, że może to wynikać z działania zawartej w niej substancji psychoaktywnej o nazwie THC (tetrahydrokanabinol). Według niego, powoduje ona szybszą śmierć starzejących się, uszkodzonych komórek - zanim staną się komórkami rakowymi.
Dr Hansen-Flaschen ostrzega natomiast, że zależność między nowotworem płuc, a paleniem marihuany może pojawić się później. Badania były prowadzone głównie na ludziach młodych - wskazuje naukowiec. Nie wiadomo, jakie efekty będzie miało nadużywanie narkotyku na ich zdrowie na starość.
Wyniki badań zaprezentowano w czwartek w San Diego na zjeździe American Thoracic Society, skupiającego lekarzy zajmujących się chorobami klatki piersiowej.
http://wiadomosci.onet.pl/1329224,16,item.html