R
Rider
Guest
A oto ma historia przedawkowania ziola...
Ja i muj towazysz pewnego pieknego dnia wpadlismy na taki oto pomysl... zakupilismy 5g poteznego ziola zmutowanego genetycznie w holandi i doprawionego chemicznie w polsce... odrazu oznajmiam ze nie lubie takiego czegos wole czystom naturke... ale niestety finanse byly zbyt ubogie wiec poszlismy na brudne skroty :twisted: ...dla pewnosci co do efektow zmontowalismy wiadro z 5l butle tylko dlatego ze mielismy specjalnie wiegszom fifke [pojemnosc cybucha 0,25g] wiec nabijam sobie pierwsz [czystego] kora montuje i poszlo... wsssss... fffffuuuu.... OŁŁŁŁŁŁA potezny bol pluc choc to nie mozliwe czulem ich bul minelo 10s i bylem juz dobrze zbakany... nastepnie przez nastepne 30min kaszlalem bez przerwy w miedzy czasie ziom zrobil to samo i mial to samo ... horror totalny... kaszel minol a a nasza fazka byla jusz starszna... no ale nic jeszcze 4.5g... jedziem tym razem normalnie z fifki ale czyste jaramy i jaramy i jaramy ...i tu nagle :bom: osiagnelismy taki stan... ktory cechowal sie totalnom zawiechom nawet ruszyc sie nie moglem co nieoznacza ze nic sie niedzialo w mojej glowie [zioma tez] przeuzne mysli a raczej film na co wzrokiem nie spojzalem na jaka kolwiek zecz miala ona swa historie spojzalem na afrykanskom maske wiszacom na scianie i okazal mi sie film bambusow w czasie rytulalow ze skakali wokul ogniska klaskali spiewali itd. a tu nagle napadla ich armia anglikow[ ze stanow jeszcze nie zjednoczonych] i ciach bambusow w siec i do ameryki... przez jakis czas normalnie powtorka z histori no ale do czasu gdy wzieli jednego asfalta,od***ali mu leb, leb na pol i tak oto w ten sposub powstala maska jeszcze mialem kilka innych filmow ale to jusz zostawiam dla siebie albo niepotrafie ich przelac na piapier bo byly zbyt niezrozumiale... dalej minelo 1,5h i zaczol sie pseudokoszmar faza sie na tyle uspokojila ze moglem sie zaczac komunikowac z ziomem ale to tylko jedyny pozytyw tego czego doznalem... otuz doznalem czucia kazdego elemetu wewnetrzenego ciala czulem wlasne flaki wszystkie procesy jakie w nich zachdzily czulem powietrze wdychane i wydychane w plucach i drogach oddechwych przeplyw krwi w zylach doslownie,straszne uczucie ziom to samo ale nic na to poradzic sie niedalo gdyz lopa tak mocna ze ruszc sie nieda... na szczecie mielismy picie bo bez tego to chyba by byl zgon.. no ale dale 30 min pozniej zrobilo na sie strasznie zimno mimo 30sto stopniowego upalu zimno uprzedzone bylo przyspieszonom reakcjom serca mometam asz kulo... troche czasu minelo no wkoncu przeszy dolegliwosci i faza stala sie pozytywna jak po standardowym upaleniu troch simiechu nabijanie sie z telewizji itd...
Podsumujac:Jeszcze raz to samo? nigdy w zyciu choc bania byla potezna i ciekawa :eye: no ale zwazajac na dolegliwosci jakie sie przejawialy stanowczo nieeeeeee jak jusz to jakies dobre czyste ziolko i z blanciora to raczej powinno sie powiesc w samych pozytywach
Ja i muj towazysz pewnego pieknego dnia wpadlismy na taki oto pomysl... zakupilismy 5g poteznego ziola zmutowanego genetycznie w holandi i doprawionego chemicznie w polsce... odrazu oznajmiam ze nie lubie takiego czegos wole czystom naturke... ale niestety finanse byly zbyt ubogie wiec poszlismy na brudne skroty :twisted: ...dla pewnosci co do efektow zmontowalismy wiadro z 5l butle tylko dlatego ze mielismy specjalnie wiegszom fifke [pojemnosc cybucha 0,25g] wiec nabijam sobie pierwsz [czystego] kora montuje i poszlo... wsssss... fffffuuuu.... OŁŁŁŁŁŁA potezny bol pluc choc to nie mozliwe czulem ich bul minelo 10s i bylem juz dobrze zbakany... nastepnie przez nastepne 30min kaszlalem bez przerwy w miedzy czasie ziom zrobil to samo i mial to samo ... horror totalny... kaszel minol a a nasza fazka byla jusz starszna... no ale nic jeszcze 4.5g... jedziem tym razem normalnie z fifki ale czyste jaramy i jaramy i jaramy ...i tu nagle :bom: osiagnelismy taki stan... ktory cechowal sie totalnom zawiechom nawet ruszyc sie nie moglem co nieoznacza ze nic sie niedzialo w mojej glowie [zioma tez] przeuzne mysli a raczej film na co wzrokiem nie spojzalem na jaka kolwiek zecz miala ona swa historie spojzalem na afrykanskom maske wiszacom na scianie i okazal mi sie film bambusow w czasie rytulalow ze skakali wokul ogniska klaskali spiewali itd. a tu nagle napadla ich armia anglikow[ ze stanow jeszcze nie zjednoczonych] i ciach bambusow w siec i do ameryki... przez jakis czas normalnie powtorka z histori no ale do czasu gdy wzieli jednego asfalta,od***ali mu leb, leb na pol i tak oto w ten sposub powstala maska jeszcze mialem kilka innych filmow ale to jusz zostawiam dla siebie albo niepotrafie ich przelac na piapier bo byly zbyt niezrozumiale... dalej minelo 1,5h i zaczol sie pseudokoszmar faza sie na tyle uspokojila ze moglem sie zaczac komunikowac z ziomem ale to tylko jedyny pozytyw tego czego doznalem... otuz doznalem czucia kazdego elemetu wewnetrzenego ciala czulem wlasne flaki wszystkie procesy jakie w nich zachdzily czulem powietrze wdychane i wydychane w plucach i drogach oddechwych przeplyw krwi w zylach doslownie,straszne uczucie ziom to samo ale nic na to poradzic sie niedalo gdyz lopa tak mocna ze ruszc sie nieda... na szczecie mielismy picie bo bez tego to chyba by byl zgon.. no ale dale 30 min pozniej zrobilo na sie strasznie zimno mimo 30sto stopniowego upalu zimno uprzedzone bylo przyspieszonom reakcjom serca mometam asz kulo... troche czasu minelo no wkoncu przeszy dolegliwosci i faza stala sie pozytywna jak po standardowym upaleniu troch simiechu nabijanie sie z telewizji itd...
Podsumujac:Jeszcze raz to samo? nigdy w zyciu choc bania byla potezna i ciekawa :eye: no ale zwazajac na dolegliwosci jakie sie przejawialy stanowczo nieeeeeee jak jusz to jakies dobre czyste ziolko i z blanciora to raczej powinno sie powiesc w samych pozytywach