Witam, po połowicznej ścince roślin, nie pryskanymi srodkami na pleśń, pojawił się pewien problem
a mianowicie okazało się że ok 1/3 plonu jest raczej niezdatna do palenia.
W związku z tym postanowiłem coś z tym zrobic
[/URL][/IMG]
[/URL][/IMG]
[/URL][/IMG]
I podzieliłem to topy na dwie kategorie:
1) te ,które były w zupełnosci zdrowe i te na ktorych miałem tylko troche plesni (głównie plesn zaczynała się na nich od małych paczków z ktorych wychodziły włoski) po czym wszystkie topy dokładnie przejrzałem i oczysciłem z plesni ( za pomocą nożyczek)
2) te w których pleśń była i ją wyciałem, lub zostawiłem.
Obie kategorie są już prawie suche, no i teraz pytanie:
Co mogę zrobić ze splesniałymi topami?
Wpadłem na pomysł że wygotuję pleśn najpierw w wodzie a potem zalejeza alkoholem izopropylenowym,odparuje i wyjdzie z tego coś jakby olejek.
Czy może lepiej zrobic z tego partię ciastek?
Wygotować po parę razy w gorącej wodzie żeby usunąc zarodniki, uprzedno dekarboksylacja w piekarniku i być może zamrażarka?
Jakie są wasze doświadczenia z używaniem spleśniałego materiału?
a mianowicie okazało się że ok 1/3 plonu jest raczej niezdatna do palenia.
W związku z tym postanowiłem coś z tym zrobic



I podzieliłem to topy na dwie kategorie:
1) te ,które były w zupełnosci zdrowe i te na ktorych miałem tylko troche plesni (głównie plesn zaczynała się na nich od małych paczków z ktorych wychodziły włoski) po czym wszystkie topy dokładnie przejrzałem i oczysciłem z plesni ( za pomocą nożyczek)
2) te w których pleśń była i ją wyciałem, lub zostawiłem.
Obie kategorie są już prawie suche, no i teraz pytanie:
Co mogę zrobić ze splesniałymi topami?
Wpadłem na pomysł że wygotuję pleśn najpierw w wodzie a potem zalejeza alkoholem izopropylenowym,odparuje i wyjdzie z tego coś jakby olejek.
Czy może lepiej zrobic z tego partię ciastek?
Wygotować po parę razy w gorącej wodzie żeby usunąc zarodniki, uprzedno dekarboksylacja w piekarniku i być może zamrażarka?
Jakie są wasze doświadczenia z używaniem spleśniałego materiału?