Witam i zapraszam, czym chata bogata!
...tym razem, kolejny baaardzo lokalny specjal, w zaleznosci od regionu mozna go znalezc pod nazwa
Atascaburras lub Ajoarriero
Jest to bity czosnek, z ziemniakami, okruchami czerstwego chleba, na oliwie z dodatkiem poszatkowanego jajka na twardo i dorsza lub orzechow tzw. wloskich, w zaleznosci od warjacji i regionu z jakiej owa pochodzi.
Co nam bedzie potrzebne do jego przygotowania,
spory mozdzierz kuchenny hehe (ten do ubijania nie rozcierania tj;
kamienne vs ceramiczne ) czerstwy chleb,
pan de migas, pan de pueblo (cheb) 3-4 dniowy dla wykruszenia miazszu (skorki tradycyjnie zostawiano na pozniej do dalszej konsumpcji finalnego plato) i suszony lub swiezy kawalek dorsza. reszte tj oliwe, ziemniaki, czosnek, orzechy, jajka... zdecydowana wiekszosc ma pod reka.
Mortero czyli mozdzierz heh,
+ dorsz, suszony (jak widac na zdjeciu) i chleb zakupiony na 4dni przed,
Przygotowanie skladnikow
“pod” jest rownie czasochlonne co sam proces, i w zasadzie zaczyna sie odstawieniem chleba te kilka dni wczesniej, odsoleniu/wymoczeniu przez noc dorsza, ugotowaniu ziemniakow w mundurkach do ktorych na ostatnie 5min. dodajemy wczesniej wybrana przez nas rybe (suszona lub swieza), i osobno jajek na twardo.
...pozwole sobie pominac fotki z tego etapu, w zamysle chcialem je dodac ale potem pomyslalem ze za duzo tego na raz bedzie, aczkowliek esencje i sam koloryt postaram sie zachowac...
...no i teraz tak naprawde zaczyna sie zabawa, przez ktora zawalilem aktualizacje relki we wlasciwym czasie hehe, tradycyjnie w rodzinach kiedy byl czas na przygotowanie tego dania, kobiety szykowaly skladniki w swojej grupie po czym mezszczyzni na zmiane zajmowali sie ich ubijaniem (tzn skladnikow) heh, ja bedac samemu... pomiedzy jednym browarkiem i drugim gibonem, pim pam, pim pam, pim pam hehe caly dzien zawalilem (proces ten trwa normalnie w okolicach 4/5h) i sie poskladalem,
Ponizej
(s)mashing step by step + efekt koncowy ktory jest obledny
jak czosnek mamy juz gotowy, dodajemy wczesniej ugotowane pyrki,
...i tluczemy je dalej hehe,
nastepnie, jak juz wypedzilismy wszelakie zlo z tych biednych bulw, dodajemy wczesniej przyszykowany chleb,
i zalewamy bulionem ktory ostal nam sie po zieniakach i rybie, dostawiamy na okolo 10-15min. az calosc nasiaknie, i po ktortkiej przerwie jak nie jak tak na gibooona, wracamy dalej do pracy heh,
Na sam koniec, oliwka -/+ litr polecial (dla zawiazania) tekstura ajo powinno nam przypominac mix pomiedzy budyniem i kasza manna... cos w ten desen, nie ma byc plynne powiedzmy jak kisiel, ale nie ma z tego wyjsc hummus, pate etc, o! wiec oliwke delikatnie na oko dodajemy w trakcie ubijania,
majac juz na talerzu, z gory pozypujemy jajkiem i dorszem lub orzechami, w zaleznosci od wariacji i regionu z ktorego pochodzi i na ktory sie zdecydowalismy.
Pozdrawiam i smacznego,
12"
P.s.. jak ktos ma ochote zerknac w
directors cut hehe, zapraszam do siebie.