C
chrom
Guest
mam taki problem musialem wyjechac na jakis czas na oboz i nie mial kto zaopiekowac sie roslinami podlalem je obficie i wyjechalem jak wrocilem zobaczylem ze :
osobnik meski jest za***isty ladnie kwitnie i wogole ladnie wyglada 2 inne krzaki tez sa wmiare ale tez zaczyna dziac sie z nimi cos zlego jak z ta jedna ktorej wstawiam rysunek ( nie jestem jakis maytejko).
dolne partie lisci zaczeli zulkonac pozniej usychac i robic sie brazowe i odpadac..
moze to z suszy bo jak mnie nit bylo przez 3 tygodnie to tu malo padalo ale mama mi mowila ze raz na tydzien padalo tak wmiare...
poszlem do sklepu po biohomus ale nie bylo i sprzedawca doradzil mi florovit wiec w tym tygodniu juz podlałem woda z nawozem.. powiedzcie co jescze robic zeby roslina nie umarala bo tego boje sie najbadziej... i zeby z innymi sie tego nie stalo podlewam teraz co 2 dni rosliny woda z nawozem..
rysunek w zalaczniku..

osobnik meski jest za***isty ladnie kwitnie i wogole ladnie wyglada 2 inne krzaki tez sa wmiare ale tez zaczyna dziac sie z nimi cos zlego jak z ta jedna ktorej wstawiam rysunek ( nie jestem jakis maytejko).
dolne partie lisci zaczeli zulkonac pozniej usychac i robic sie brazowe i odpadac..
moze to z suszy bo jak mnie nit bylo przez 3 tygodnie to tu malo padalo ale mama mi mowila ze raz na tydzien padalo tak wmiare...
poszlem do sklepu po biohomus ale nie bylo i sprzedawca doradzil mi florovit wiec w tym tygodniu juz podlałem woda z nawozem.. powiedzcie co jescze robic zeby roslina nie umarala bo tego boje sie najbadziej... i zeby z innymi sie tego nie stalo podlewam teraz co 2 dni rosliny woda z nawozem..
rysunek w zalaczniku..
