Hmm... myśle ze problem tkwi w zasadzeniu ziarekna albo w genach. Jak skiełkowały po 4 dniach to nie są to silne nasiona (a co za tym idzie roślinki). To że nie rosną to moze być wina ich słabych genów. Zawsze jak sadzisz nasionko z kiełkiem to przykrywasz je całe ziemią i czekasz, trzymając je w cieple i wilgoci - nie można tez przelać - błota nie chcemy. Jak w boxie nie masz wlączonej lampy to ją włącz i pozwól żeby sie temp. podniosła. Spryskuj nasionka letnią wodą (ziemie nad nasionkami) co kilka godzin i czekaj... Myśle że ni było dobrym pomysłem wystawienie częściowo nasionka spod ziemii. Ja w ten sposób zrobiłem i było ok - rośłiny szybko rosly i zaoszczędziłęm im tym dużo energii, ale wczesniej potrzymałem je na ligninie aż nie puszczą dużego korzonka i nie bedzie widać zielonych listków.... Wtedy wziąłem je do ziemi, zasypujac ziemią tylko cześć korzeniową, a listki na wierzch od razu pod HPS... To dobra metoda i jeżeli ci w ciągu 2 dni nie wyjdą to ostrożnie weź je na wacik i zrób tak jakbyś je jeszcze kiełkował (ciemno, mokro i na grzejnik). Jak zobaczysz zielone listki to je ostrożeni (palcami) przeluż do siemii i zasyp korzenie. Nie używaj zadnych urzadzeń (łyżek, szczypczyków) bo łatwiej jest wtedy zranic rośline. Używaj do tego tylko rąk. Prawdopodobnie korzonki zapuszczą w wacik takie małe niteczki i niektóre się poobrywaja, ale sie tym nie przejmuj, bo szybko odrosną. Sprawdź jeszcze PH ziemii w której obecnie są małe i jeżeli nie dodawałeś do mieszanki dolomitu to wrzuć go do wydy i podlej małe ta mieszanką. Opisz jeszcze jaką masz mieszanke glebową (moze nie ma drenarzu dobrego a ziemia jest za bardzo zbita, żeby korzonek poszedł wgłąb...). To chyba tyle... Postaraj sie napisac coś więcej i dokładniej.... Na razie nic więcej nie mozna powiedzieć. Spróbuj tego co ci napisałem i jak nie pomoże to sie dopiero możesz martwić. pzdr