zrób po prostu raz jeszcze tyle ze trzymaj się jakiegos planu
1 gaz, materiał przygotowany do ekstrakcji, już nasypany do butelki do zamrażary na minimum godzinkę, kilka godzin wystarczy spokojnie, po całodobowym lezakowaniu w zamrażarce naprawdę leniwie się gaz przelewa do butelki, po godzinie w zamrażarce trochę szybko się rozpręża ale spokojnie bez takich jak miałes cyrków da się wszystko zrobić.
2. 2 zakrętki, jedna z dziurka, do wlewania/wylewania gazu, druga bez dziurki
dziurkę zrobić po prostu ostrym szpiczastym nożem , gwoździkiem czy cokolwiek tam pod rękę wpadnie, Średnicę dziurki dobrać do gazu tak zeby ledwo przeszła końcówka gazu ( jak spojrzysz na końcówke to jest onba szersza przy nasadzie) i sie na rozszerzeniu zatrzymała lub tak jak ja robię : taką dziurkę żeby nasadka do końcówki gazu ( te nasadki co są w pokrywce puszki z gazem, i zmienia się w zależności od rodzaju zapalniczki), ciasno w nią weszła, jest tam jedna nasadka co szczególnie pasuje, taka długa i stożkowa, jak się wciśnie ja w dziurkę mozna zrobić naprawdę szczelny wlew gazu do butelki, czyli mamy przygotowane wszystko co trzeba oprócz naczynia do którego będziemy wylewać gaz.
miska szklana najlepsza bo będzie troszke skrobania jesli sie nie czyści miseczki rozpuszczalnikiem ( rozpuszczalnikiem oleju czyli jakimś heksanem, acetonem itp,tylko zeskrobuje np)
3. wyciągamy zmrożony materiał nakręcamy zakrętkę(mozna mrozić z już wcześniej przygotowaną) z nasadką w butelce,
i od razu gaz wlewamy do butelki ja wlewam tyle żeby płynnego gazu było nad warstwą materiału minimum te kilka cm
po wlaniu gazu zmieniamy szybko nakrętki i można z powrotem do zamrazary, a jak sie śpieszy to można potrzepać z 15 minut ( z nestle bym się bał, z coca coli, spokojnie wytrzyma) i do zamrażary na minimum 15-30 minut, jeśli sie nie spieszy a chce sie dobrze na raz wypłukac to na dobe do zamrażary i na drugi dzien wylać gaz
4 odparowac gaz i tyle,
żeby nie bawić sie ze skrobaniem za bardzo, i jak jest słabszej jakosci olej że nie szkoda to parę topów wrzucam do prawie odparowanego gazu już większość oleju wsiąknie w te topki, później mozna je palić lub mieszać z czymś żeby słabsze zrobić
a co do rurek dla antytalentów to najprościej aceton z e sklepu z farbami, kawałek rurki , najlepsza szklana gruboscienna ( nie ze świetlówki) o srednicy zależnej od ilosci marteriału ( ja lubie 3 cm) i wlewamy powoli aceton obserwujemy jak czoło rozpuszczalnika powoli przesuwa się w dół coraz ciemniejsze jest, pierwsze krople można osobno zebrac - one zabijają