nasiona marihuany

Prosta skuteczna ekstrakcja olejku haszyszowego.

Wyszukiwarka Forumowa:

volkanetta

Well-known member
Rejestracja
Kwi 11, 2012
Postów
120
Buchów
1
ogólnie taka mała uwaga jak by komuś przyszło do głowy zjadać taki olejek - musi on być poddany wcześniej obróbce cieplnej żeby działał.

a mnie interesuje takie coś, palenie olejku wg mnie ma sens tylko jesli robimy go z kwiatostnków,z lisci przytopowych juz nie smakuje tak fajnie, i im gorszy syurowiec tym bardziej dusi, a przynajmniej te olejki co robilem z moich próbował ktos juz sie tym zając i próbował wyeliminować źródło duszenia z olejku? np przez kilku krotna ekstrakcje kilkoma rozpuszczalnikami np ?
 
D

delete

Guest
Jaką konsystencje ma ten olejek ? Miodu? Bo ze zdjęć widzę z\że raczej gęstej kupy? Czy da rade go zassać do strzykawki i dozować tak jak olejek 'łzy feniksa'?:spalony:
 

volkanetta

Well-known member
Rejestracja
Kwi 11, 2012
Postów
120
Buchów
1
u mnie wychodzi że im twardszy tym lepszy, z liści wyjdzie maź, z topków opłukanych na szybko jak kalafonia tylko mniej kruchy, a normalnie to jak mordoklejka tyle że nie przykleja się do rąk, świeży jest bardziej płynny twardnieje na powietrzu
 

Herb

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 28, 2011
Postów
1,006
Buchów
5
Próbowałem tą metodę z kolegami i coś nam nie poszło.
Od początku gaz i topy były w zamrażalce przez ponad noc.
Z powodu aktualnego braku innych butelek 0.5 L użyliśmy butelkę po Nestea.
Zrobiliśmy dziurkę w jednej zakrętce i zaczęliśmy "przelewać" gaz.
I już tu coś było nie tak bo gaz nie jak to ujął autor "leniwie się wlewa do butli" tylko normalnie tryskał leciał w postaci lotnej do butelki i dopiero w niej się skraplał za sprawą ciśnienia.
Napełniliśmy butelkę do połowy ciekłym gazem i kolega zatkał dziurkę w zakrętce palcem ale nastąpił problem bo nie wiedzieliśmy jak teraz zamknąć butelkę i z powrotem włożyć do zamrażalnika bo jak kolega puścił palec to strasznie szybo gaz uciekał.
Chwile to zajęło zanim coś wykombinowaliśmy , wzięliśmy kawałek plasteliny i chcieliśmy nią zatkać dziurkę i zakleić to wszystko taśmą.
Tylko że jak nikt nie dociskał tej plasteliny to gaz (mimo że taśmą dość solidnie zakleiliśmy ) uciekał.
Wiec postanowiliśmy zaryzykować i spróbować zamienić zakrętkę na całą (bez dziury) , wyszliśmy na dwór i kolega miał jeszcze dobić butelkę gazem drugi miał odkręcić zakrętkę a ja miałem zakręcić tą dobrą zakrętką .
Kolega odkręcił i nagle ***!!! pie****nęło obryzgało nas tym gazem (jeszcze w stanie ciekłym zimnym w h*j) :pl::pl:
Na szczęście nic się nie stało tylko tam gdzie dostaliśmy tym gazem ***ało baką <lol2>
Co mogliśmy zrobić źle ??
Może za krótko w zamrażalniku to było
, może za wysoka temperatura w zamrażalniku,
może za długo czekaliśmy z odkręceniem tej zakrętki ( ale widzieliśmy od razu po "przelaniu" tego gazu że on za szybko spie****a) ,
a może złą butelka (bo nestea ma taki wielki otwór) .

Proszę o pomoc. <wodna>
 

volkanetta

Well-known member
Rejestracja
Kwi 11, 2012
Postów
120
Buchów
1
dobra akcja :D

tak to jest jak sie spalonym zabiera za robienie olejku, mała zwiecha a z gazem nie ma przelewek, w sumie trzy rzeczy mozna tylko skopac, temperature ( za krótko w zamrazarce, wielkosc dziurki, no i czas w jaki trzeba wykonac poszczególne etapy zeby gaz się niezdązył nagrzać, butelka jak nie wybuchnie to znaczy ze była dobra
to co piszesz to typowe jak gaz jest za ciepły przez co bardziej gazowy niż ciekły
 

Herb

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Sty 28, 2011
Postów
1,006
Buchów
5
Jak dobrze że nikt nie palił szluga jak to odkręcaliśmy <shiza>
Czyli chyba wychodzi na to że wszystko zrobiliśmy źle:
-za duży otwór w butelce
-za długi czas gazu poza zamrażalnikiem.

Na pewno jeszcze raz spróbujemy zrobić ten olejek ale chyba metodą z rurką wypchaną tematem i po prostu przepuszczenie gazu przez to (w tej metodzie jest mniej rzeczy do spie****enia :pr:)

Edit:
a może propan- butan zamiast czystego butanu??

Czysty butan na 100 %
 

volkanetta

Well-known member
Rejestracja
Kwi 11, 2012
Postów
120
Buchów
1
zrób po prostu raz jeszcze tyle ze trzymaj się jakiegos planu :)

1 gaz, materiał przygotowany do ekstrakcji, już nasypany do butelki do zamrażary na minimum godzinkę, kilka godzin wystarczy spokojnie, po całodobowym lezakowaniu w zamrażarce naprawdę leniwie się gaz przelewa do butelki, po godzinie w zamrażarce trochę szybko się rozpręża ale spokojnie bez takich jak miałes cyrków da się wszystko zrobić.

2. 2 zakrętki, jedna z dziurka, do wlewania/wylewania gazu, druga bez dziurki

dziurkę zrobić po prostu ostrym szpiczastym nożem , gwoździkiem czy cokolwiek tam pod rękę wpadnie, Średnicę dziurki dobrać do gazu tak zeby ledwo przeszła końcówka gazu ( jak spojrzysz na końcówke to jest onba szersza przy nasadzie) i sie na rozszerzeniu zatrzymała lub tak jak ja robię : taką dziurkę żeby nasadka do końcówki gazu ( te nasadki co są w pokrywce puszki z gazem, i zmienia się w zależności od rodzaju zapalniczki), ciasno w nią weszła, jest tam jedna nasadka co szczególnie pasuje, taka długa i stożkowa, jak się wciśnie ja w dziurkę mozna zrobić naprawdę szczelny wlew gazu do butelki, czyli mamy przygotowane wszystko co trzeba oprócz naczynia do którego będziemy wylewać gaz.

miska szklana najlepsza bo będzie troszke skrobania jesli sie nie czyści miseczki rozpuszczalnikiem ( rozpuszczalnikiem oleju czyli jakimś heksanem, acetonem itp,tylko zeskrobuje np)

3. wyciągamy zmrożony materiał nakręcamy zakrętkę(mozna mrozić z już wcześniej przygotowaną) z nasadką w butelce, i od razu gaz wlewamy do butelki ja wlewam tyle żeby płynnego gazu było nad warstwą materiału minimum te kilka cm
po wlaniu gazu zmieniamy szybko nakrętki i można z powrotem do zamrazary, a jak sie śpieszy to można potrzepać z 15 minut ( z nestle bym się bał, z coca coli, spokojnie wytrzyma) i do zamrażary na minimum 15-30 minut, jeśli sie nie spieszy a chce sie dobrze na raz wypłukac to na dobe do zamrażary i na drugi dzien wylać gaz


4 odparowac gaz i tyle,
żeby nie bawić sie ze skrobaniem za bardzo, i jak jest słabszej jakosci olej że nie szkoda to parę topów wrzucam do prawie odparowanego gazu już większość oleju wsiąknie w te topki, później mozna je palić lub mieszać z czymś żeby słabsze zrobić

a co do rurek dla antytalentów to najprościej aceton z e sklepu z farbami, kawałek rurki , najlepsza szklana gruboscienna ( nie ze świetlówki) o srednicy zależnej od ilosci marteriału ( ja lubie 3 cm) i wlewamy powoli aceton obserwujemy jak czoło rozpuszczalnika powoli przesuwa się w dół coraz ciemniejsze jest, pierwsze krople można osobno zebrac - one zabijają
 

luzak

Well-known member
Rejestracja
Cze 25, 2012
Postów
438
Buchów
197
no niestety u mnie tez coś nie poszło jak trzeba. Spier... wlasnie 2butle gazu po 330ml. Problem jest w tym że gaz po wyjęciu z zamrażarki w wktórej był 24h wydaje się być zmrożony (butelka cala w lodzie) a ni ch...ja nie chce się przelać a momentalnie się rozpręza.

Nie zważając na moje złe doświadczenie z gazem, postanowiłem tym razem spróbować z acetonem, zakupiłem 0,5l. Napełniłem suchymi pozostałościami z krzaka tj. liśćmi i nie dojżałymi pąkami, pfff...pączusiami można rzec bo roślina była nie dojrzała aczkolwiek zebrałem z niej półlitrowy słoiczek ze szczytów aktualnie przeprowadzam im curring który dobrze na nie wpływa bo z lola na lola są coraz bardziej kopytne :) ale do rzeczy. Wypełniłem zmielonym suszem do pełna 1,5l butelki zalałem najpierw jedną 0,5 acetonem. potrząsałem tym aż się dokładnie przepłucze(masa zmieniła objętość więcej niż 1/2). przelałem zielony płyn do drugiej butli powtórzyłem czynności z "trzepaniem" i wylałem do miseczki. Z 0,5 płynu zostało 0,25. Miseczka stoi w piwnicy drugi dzień i płyn powoli się ulatnia. Na dnie można zaobserwować jakiś wytrącony dość gęsty osad. Czy może ktoś wie czy to po odparowaniu będzie się nadawało do inhalacji? :) Trochę się z tym na***ałem więc nie chciał bym żeby robota poszła na marne ale mam jednocześnie świadomość że może nic z tego nie wyjść :)
 
Ostatnia edycja:

luzak

Well-known member
Rejestracja
Cze 25, 2012
Postów
438
Buchów
197
Panowie i Panie. Przypomniałem sobie dzisiaj o mojej magicznej miksturze którą pozostawiłem kilka dni temu w piwnicy w celu odparowania. Zastałem coś takiego : https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/62756/hh.jpg Twardy ciemno zielony gruby osad na dnie dość twardy ale to chyba przez to że w piwnicy jest zimno. Kiedy dotknąłem "To" palcem opuszki miałem lekko kleiste. Czy ten osad mam teraz zeskrobać czy może coś jeszcze podgrzewać w ciepłej wodzie czy coś?

Widzę że tutaj chyba nikt już nie zagląda a ja chciałbym jeszcze trochę pożyć a nie na jarać sie jakiegoś toksycznego shitu... więc na wszelki wypadek poczekam na odpowiedź kilka dni oby nie tygodni :)
 

Eduardo Noriega

Well-known member
Rejestracja
Mar 13, 2012
Postów
316
Buchów
0
HeHe :) Mnie też za pierwszym razem wszystko ***ło i opryskało gazem z thc. Powody to zbyt krótkie mrożenie gazu i niezgrabne działanie. Trzeba to zrobić szybko i zdecydowanie i mieć wszystko pod ręką. Zaraz po wyjęciu z zamrażarki zawinąć gaz w szmatę. Ja wpadłem na pomysł zrobienia dodatkowych kilku otworów w nakrętce do wlewania. Nadmiar ciśnienia na pewno ujdzie i nie zrobi się "bum" podczas zmieniania nakrętki na całą. Aha i chyba lepiej nie wypełniać butelki do pełna tylko np. połowę.

W ogóle to za***isty ten sposób i niezawodny.
 

Raf_rk

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Gru 14, 2010
Postów
2,888
Buchów
1
Panowie i Panie. Przypomniałem sobie dzisiaj o mojej magicznej miksturze którą pozostawiłem kilka dni temu w piwnicy w celu odparowania. Zastałem coś takiego : https://www.forum.haszysz.com/solarr/albums/userpics/62756/hh.jpg Twardy ciemno zielony gruby osad na dnie dość twardy ale to chyba przez to że w piwnicy jest zimno. Kiedy dotknąłem "To" palcem opuszki miałem lekko kleiste. Czy ten osad mam teraz zeskrobać czy może coś jeszcze podgrzewać w ciepłej wodzie czy coś?

Widzę że tutaj chyba nikt już nie zagląda a ja chciałbym jeszcze trochę pożyć a nie na jarać sie jakiegoś toksycznego shitu... więc na wszelki wypadek poczekam na odpowiedź kilka dni oby nie tygodni :)

Hm, a co to za "pojemnik" w którym to robiłeś? Z czego zrobiony?
 

luzak

Well-known member
Rejestracja
Cze 25, 2012
Postów
438
Buchów
197
Miseczka plastikowa, tak wiem ze plastik jest nie wskazany ale nie pomyslalem o tym jak robiłem. Nie miałem metalowej... Podgrzałem miseczkę w gorącej wodzie, wyskrobałem ulepiłem kostkę wielkości kostki do gry. Udziubałem malutką kuleczke wymieszalem z suszem z liści nabilem fifke i sup w płuco... no i porobilo mnie konkretnie. Co prawda zamiast olejku wyszło coś na podobieństwo haszyszu ale działanie swoje ma :)
 

Eduardo Noriega

Well-known member
Rejestracja
Mar 13, 2012
Postów
316
Buchów
0
Mnie też często wychodzi coś na kształt haszyszu, dodam że bardzo mocnego i kur***ko krzsztuszącego:pr:. Zależy to od wielu czynników. Czynniki które obniżają "płynność" i czystość to np.: jakość materiału, czas ekstkracji (im dłuższy tym gorszy staff), stopień rozdrobnienia materiału, potrząsanie.
Ja tam eksploatuję susz do granic możliwości tzn. najpierw robię hasz metodą wsztrząsową "suchą" i niezbyt intensywną a potem sposób z tego wątku i wychodzi mi na dnie coś na kształt czarnego haszyszu "plastelina" a na ściankach sporo czystszego i płynniejszego olejku. Olejek zeskrobuję cienką kostką do gry na gitarze delikatnie zaostrzoną papierem ściernym ze ścianek miski ze stali nierdzewnej delikatnie wszystko podgrzewając.

E: A co tam, pochwale się ;) Ostatnia akcja w "laboratorium". Temat: 10g. liści przytopowych, słoik z pończochą, gaz do zapalniczek 300ml. i zamrażarka.
Wynik: od lewej: hasz "wytrząsany", hasz ekstraktowany butanem i czystszy "olejek" ze ścianek naczynia.

 
Ostatnia edycja:

Fidel Gastro

Stary wyjadacz cukierasków...
Weteran
Rejestracja
Cze 25, 2011
Postów
4,327
Buchów
4
Malo brakowalo a spalilbym chate,zapalil mi sie butan w naczyniu zaroodpornym po ekstrakcji :D,wyszlo okolo grama z lisci przytopowych-mocnego olejku-mazi,za***iste czyste pie****niecie i faza okolo 2-3h :) robilem w butelce po coli 1l+3xbutan po 200ml
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół