- Rejestracja
- Wrz 14, 2006
- Postów
- 106
- Buchów
- 0
Jestem tu nowy, a że na uprawie jeszcze za bardzo się nie znam to podzielę się paroma fajnymi sytuacjami które zdażyły mi się po ziole .
Zamierzchłe czasy dziewiczych faz, kiedy to zawzięcie walczyłem ze ścianami niestety minęły i teraz wszystko przebiega nieco spokojniej.
Pewnego razu miałem niezłą akcję w Albercie (supermarket). Jesteśmy z kumplami, ja zbakany. Stoimy przy kasie, a za mną jakaś babka chciała żebym się przesunął bo chciała koszyk spod lady. Nie usłyszałem. To mnie złapała za ramię i powtórzyła :cat:. Zostawiłem zakupy i uciekłem w popłochu .
Ale nic nie przebije mojego starszego brata. Pewnego wieczoru tak się zbakał, że przyszedł do domu (facet 25 lat), nie odezwał się do nikogo, wszedł do łazienki i porozwieszał po całym pomieszczeniu skarpetki. Następnie nalał wody do wanny i usnął. Po paru godzinach ciotka (jego mama) wyciągnęła go z wody i położyła do wyra. Następnego dnia rano zapytała co zrobił z mydłem. My idziemy do łazienki a tam połowa mydła odgryziona :queen: :tongue:
Zamierzchłe czasy dziewiczych faz, kiedy to zawzięcie walczyłem ze ścianami niestety minęły i teraz wszystko przebiega nieco spokojniej.
Pewnego razu miałem niezłą akcję w Albercie (supermarket). Jesteśmy z kumplami, ja zbakany. Stoimy przy kasie, a za mną jakaś babka chciała żebym się przesunął bo chciała koszyk spod lady. Nie usłyszałem. To mnie złapała za ramię i powtórzyła :cat:. Zostawiłem zakupy i uciekłem w popłochu .
Ale nic nie przebije mojego starszego brata. Pewnego wieczoru tak się zbakał, że przyszedł do domu (facet 25 lat), nie odezwał się do nikogo, wszedł do łazienki i porozwieszał po całym pomieszczeniu skarpetki. Następnie nalał wody do wanny i usnął. Po paru godzinach ciotka (jego mama) wyciągnęła go z wody i położyła do wyra. Następnego dnia rano zapytała co zrobił z mydłem. My idziemy do łazienki a tam połowa mydła odgryziona :queen: :tongue: