Przypał na outdoorze

[Shadow]

Czy ktoś z forumowiczów miał kiedyś w życiu przypał z hodowlą outdoor?? Myślę tu o sytuacjach w których po dotarciu na spota zauważacie na ziemi np. jakieś ślady butów (nie swoich) albo coś w tym stylu? Jeżeli była taka, lub podobna wpadka to opiszcie jak się zachowaliście.

 

[Tralaliński]

bylo kilka takich przypadkow osobiscie takiego nie mialem ale wspolczuje temu co mial :]

 

[TNT]

Ja mialem Hardcore. Pewnego razu ide na spota (łączka przy ulicy)... patrze... jakieś słupki powbijane.. na nich kubeczki... w cholere ścierzek... i moja ścierzka. Krzaki nie tknięte ale cała łączka została podzielona na działki. Najśmieszniejsze jest to, że intruzi chodzili bardzo blosko kwiatów i nic nie przyczaili.

 

[sd]

bo jak ktos nieszuka tylko idzie to niewidzi ze cos rosnie jak sie dobrze w plener wsadzi ,a nie sadzić rośliny np. w rzedzie [to błąd]. raz posadziłem rośliny w moim ogrodzie za czereśnią i obok jabłonki ,3 m od dośc ruchliwej ulicy oddzieloone siatką i dzieci[10lat gdzies takie] wskakiwały i zrywały czereśnie i jabłka roślinki wtedy miały gdzies po 1.5m hehe ....

 

[Joincik]

wskakiwały i zrywały czereśnie i jabłka

hehe ja bym topy zrywał;] jabłka i czereśnie to na gastro;] normalnie ogród-raj;]

 

[Tralaliński]

hahha najpierw zpalic topy a potem jak wejdzie pacman to blisko na jabłka i czereśnie normalnie żyć nie umierac jak by u mnie roslo kolo drzew to bachory zaraz by to polamaly...

 

[ziolojaracz]

Ja sadziłem tylko in, ale do out sie za***iście przygotuje poświęce cały weekend na znalezienie miejsca i obserwowanie czy naprawdę nikt tam nie chodzi, po drugie przygotowuje 2 miejscówki (po 5 ziaren każda) bo przecież nie może być 2 przypały na raz :sunny: i ograniczam odwiedzanie roślinki żeby nikt nie skapnął gdzie jeżdze bo jest u mnie duzo sępów którzy by z miejsca za***ali moją plantację :thumbdown: . Czyli ogółem mówiąc przypału nie będzie :d (przynajmniej tak sądze)

 

[august]

słyszałem jo takim rpzypale kolo sadził chodował no i ejscze nie bły dobre kiedy jakis dziciaki zrobił sobie ognisko w tamtym miejscu(ze to było ognisko to wiadomo bo był slad a co do dzieciakow neibyło pewnosci)marycha powrwana i porozrzucana(chba mysleli ze to taki fajny chwast i sie naie****ali jka w star wars czy cos takeigo to tez spekulacjie)

 

[Tralaliński]

hahaha dobre.... ale nie che by to spotkalo mojego outa

 

[gruby]

przesadzlismy kiedys z ziomkami krzaki na polu bo juz na parapecie byl leki pripal wracamy za pare dni a tu krzki poobgryzane chyba zajaczkizrobily sobie zajawke)))

 

[-=*Rotasila*=-]

ja kiedys sobie zrobilem plante ładnie sobie wszystko roło az wkoncu wpadam na zbiory a tam ktos ukradł mi krzaczki ale:

 

[growmen]

no ja juz wole zeby mi slimaki zjadly krzaka niz ktos go za***ał, to powinno być karalne r:

 

[delete]

przypomnialem sobie z wczesniejszej uprawy taka historie bylismy tam na ranczu u kumpla we czworke mielismy uprawe krzaczki juz nawet takie po pol metra i idzie grzybiarz mlody taki z 30 l. pyta sie czy w tym lesie mozna sobie poszukac grzybow bo akurat las ten nalezal do kumpla ojca a my no to ok i tak stoimy wlasnie przy tych roslinkach a on do nas z tekstem to ja tylko do lasu a co wy tutaj posadzone macie to mnie nieinteresuje chlopaki... i poszedl w sina dal

 

[Radzio]

takich grzybiarzy jak najwiecej

 

[blancik5]

ja miałem taką przygodę że wszedłem na spota a tam co? kopa obok krzaka i co? przesadziłem do lepszej miejscówki