Opowiem wam przypał ,ktory zadzyl sie pare dni temu w pobliskim sklepie.
Otoz za***ani chcielismy isc do owego sklepu aby zakupic jakies chipsy i picie.
Moj kumpel mial w portfelu 4 worki i gdy otwieral go zeby dac kase klientce to wszystkie tasze wysypaly sie na ziemie a najgorsze ze jedna wleciala pod lodowke hehe i kumpel zbieral te wszystkie worki a ludzie ktorzy stali obok ciagle sie szczapili :tongue: kumpel szybko wszystko pozbieral i wybieglismy ze sklepu placzac ze smiechu :sunny:
Na dobitke ok. 300 m od sklepu przypomnialo nam sie ze zapomnielismy wziasc tego co kupilismy i musielismy sie jeszcze wracac........hehe
Otoz za***ani chcielismy isc do owego sklepu aby zakupic jakies chipsy i picie.
Moj kumpel mial w portfelu 4 worki i gdy otwieral go zeby dac kase klientce to wszystkie tasze wysypaly sie na ziemie a najgorsze ze jedna wleciala pod lodowke hehe i kumpel zbieral te wszystkie worki a ludzie ktorzy stali obok ciagle sie szczapili :tongue: kumpel szybko wszystko pozbieral i wybieglismy ze sklepu placzac ze smiechu :sunny:
Na dobitke ok. 300 m od sklepu przypomnialo nam sie ze zapomnielismy wziasc tego co kupilismy i musielismy sie jeszcze wracac........hehe