Przypały na Fazie

[Frico]

Siema wszystkim. Proponuje żeby tutaj pisać nasze przypały na fazie np. w sklepach albo cuś ;d Ja dość dawno temu weszłem do sklepu po ciastka na strasznej fazie, no i mówie że chce Ciacha za 3 zł na wage. Sprzedawczyni mi je daje, ja zapomniałem dac jej siano i wychodze ze sklepu to ona do mnie krzyczy "a pieniądze?" na to ja "reszty nie trzeba" i w tym momencie wszyscy beka w sklepie heh. Podeszłem na takiej dziurze dałem jej siano i uciekłem z tego sklepu do dzisiaj na mnie baba krzywo patrzy

 

[Freaky]

Jeden z nich

Pojechałem z mamą na zakupy do centrum handlowego zbakany połówką grudy z wiadra, w samochodzie odpowiadałem jej tylko na jakieś pytania lecz na samych zakupach zaczęły się przypały.Po kilku minutach szum był tak wk***iający, że chciało mi się wymiotować.Na widok niektórych ludzi reagowałem kiwaniem głowy i wypowiadanym bez kontroli komentarzem: o ku**a ! Mamuśka się zreflektowała i kazała mi wyjść się przewietrzyć.Usiadłem na ławeczce przed centrum,potem gastronomia.Po ok.godzinie dzwonię do mamy i pytam się w którym miejscu jest, na co słyszę odpowiedz: w domu !
Ale w końcu dla takich akcji się pali i każdy dobry palacz miał ich wiele.Nie samym relaxem człowiek żyje. :king:

 

[Orto]

Ja osttanio z kumplami po grubym balecie wrocilem do domciu Okazalo sie ze starszy jest w domu i nie ma umytego auta wiec ten "przywilej spadl na mnie " zszedlem na dol umylem auto wrocilem po okolo godzinie zadowolony ojcu powiedzialem ze auto zostalo umyte i siup na dwor . Siedze pod blokiem podchodzi moj sasiad daje mi 20 zeta mowi dzieki i odchodzi .... zorientowalem sie ze umylem nie to auto co trzeba

 

[durielek]

zartujesz z tymi 20zl :smurf: nieno za***iscie!! pewnie poszedles kupic sobie za to jakis stafik :queen:

 

[Orto]

staffik ? nieee ;d czloieku wtedy mialem gastrofazke wiec fruu do sklepuu

 

[durielek]

eheheh no ale oplacalo ci sie 2 jawki za umycie samochoduile ci to zajelo?godzine?? hehe ja bym teraz myl temu gosciowi auto za kase!!hehe!
ja mialem przypal 2 razy w szkole!!raz jak suki wpadl;y by wyniesc takiego kolesia ktoremu dragi podzucili(pisalem o tym temacie wjazd pal do szkoly) a 2 jak nauczycielka podeszla do mnie i zaczela jak patrzyc w moie oczy jakby ducha zobaczyla!!puzniej powiedziala mojej mamie ze przychodze nacpany do szkoly i prawdopodobnie diluje!! r:

 

[projektant]

ja raz miałem za***isty przypał... Myślałem że starych niebędzie długo więc zaprosiłem kolege który miał durzo bakania i zamierzał gdzieś się spalić :thumleft:<spaliliśmy sie u mnie> no i w moim pokoju siwo ja ledwo widziałemi nagle... pukanie do drzwi mojej starszej a za nią starszy... było od hu*a kłutni ale jakos wszysko sie ułożyło! :santa: a niedawno znaleźli moje krzaki i znowu lipa... mieli mnie wysłać do ośrodka ale jakoś narazie dobrze sie układa a 2 roślinki które przetrwały dobrze rosną(tak dodałem) :thumleft: :cheers:

 

[Kostek]

Raz spaliliśmy z dwoma kumplami dwie gałki na trzech u mnie w domu. Starej miało długo nie być. To był chyba najpotężniejszy sprzęt, jaki w życiu paliłem. Jeden z kumpli się przepalił i leżał bez ruchu na łóżku, a my nie mogliśmy przestać się brechtać. Potem ten przejarany zaczął wymiotować (leżąc na łóżku) na mój dywan! Rozważaliśmy przyniesienie miski, ale wydawało nam się, że niema sensu, bo wyrzygał w chój i już chyba kończył. To był błąd... Dopiero jak zwymiotował ze dwa, trzy razy tyle, to poszedłem po miske (którą postawiłem na tych rzygach :lol. Ledwo co skończył, a tu moja starsza wchodzi do domu... Zamknąłem pokój, ale ona jednak tam weszła. Strasznie łatwo się obrzydza, i jak to zobaczyła to od razu poleciała do kibla. Wymiotowała jeszcze dłużej niż kumpel, a my z drugim kumplem nie mogliśmy się opanować i tylko staliśmy brechtając się (totalna niewiedza w głowach) :lol:.

 

[rudy]

wszedlem do piekarni i powiedzialem dwa jasne pelne

 

[C4]

ja wbijam do sklepu kupuje 5 browarow dalem jej tam chyba z 6 zl za duzo a ona a reszta? a ja taki zbakany patrze sie na klientke jak na po***a i na caly glos - A CHU.J TAAAM!

 

[banan]

my z kumplem poszlismy do biedry w celu zakupienia czegos do picia bo nas suszylo strasznie, a wyszlismy z bagietką,waflami,orzeszkami,coca-colą i chipsami i na dodatek spotkalismy grupke znajomych wygladalismy jakbysmy przez tydzien nie jedli a nas tylko smaczki dorwaly ;p

innym razem wchodzimy do cukierni i mowie babce "poprosze pączka".ona tak na nas patrzy i sie pyta "jednego?" a ziomkowi sie wyrwalo "piędziesiąt" :king: :king:
kupilem tego paczka i juz sie tam nie pojawiam

 

[durielek]

a co niepodala tych 50-ciu?? :santa: hehehe

 

[Orto]

pewnie podala i zjedli na miejscu ale musiala na was fajnie patrzec jak sypneliscie haslo 50 - dziesiat

 

[banan]

no troszke byl przerost a babka nie wiedziala chyba co sie dzieje a tak serio to kupilem dwa tylko nie kojarze juz czy sama na to :bounce: wpadla czy jej cos powiedzialem :bounce:

 

[Pan Kot]

Hej jestm nowy na forum , więc może zaczne od jakiejś wtopy. Kiedyś zjedliśmy z kumplem( miał pusta chate) po dwa wiadra. Wyłączyliśmy dzwięk w TV i podkładaliśmy głosy do jakiejs telenoweli. Jego mama zaszczyciła nas nagle swoją niespodziewana obecnością i załapała sie na nasz mały spektakl. Jak ją zobaczyłem to nie mogłem uwierzyć , że to ona , nie mogłem wydusić z sibie słowa kolega mial poważną rozmowe , 5 min pozniej poszlismy do macka