- Rejestracja
- Wrz 1, 2025
- Postów
- 20
- Buchów
- 10
Hej,
chciałbym zaczerpnąć wiedzy bardziej doświadczonych odnośnie moich "tripów" bo mam pewne wątpliwości i zażalenia
Więc tak, wyhodowałem sobie z growkita GT i zacząłem eksperymenty od małych dawek do większych (nie chciałem zahaczyć o heroiczne).
Dawki zacząłem od 0,3g > 1g > 1,5g > 2g >2,5g.
Odstęp między przyjmowaniem robiłem minimum 1 tydzień ale i więcej (pomiędzy 2g a 2,5g były to 2 tygodnie).
Zarzucałem zwykle z rana koło 11, nigdy nie brałem ich na pusty żołądek ale też nie na przejedzony (zawsze chciałem coś tam zjeść wcześniej aby nie być cały dzień na głodzie), początek działania zauważam zwykle około 1h od zażycia (suche w kapsułkach), szczyt odczuwam wg mojej oceny po około 2,5h od zażycia.
Moje obawy tyczą się tego, że przy żadnej z dawek nie miałem efektów jak opisuje większość ludzi.
To czego doświadczyłem to delikatne nudności oraz delikatnie jaskrawsze kolory.
Odnośnie samej "fazy" to oczywiście miałem zmienioną percepcję, rozglądając się po pokoju czułem, że jest troche inaczej jednak było to w 100% do opanowania. Zero falowania czy oddychania otoczenia. Zero jakichkolwiek halucynacji żeby coś na mnie patrzyło/mówiło/obserwowało, nawet fraktali czy innych kolorowych wzorów zarówno przy otwartych jak i zamkniętych oczach. Pamiętam, że przy dawce 1 lub 1,5g na początku troche mnie wszystko śmieszyło i miałem wspominane przez innych przyjemne wewnętrzne ciepło. Ale ogólnie w trakcie tego wszystkiego czułem się rozerwany i zawiedziony. Ratowałem się muzyką medytacyjną - po jej włączeniu na słuchawkach, położeniu się i zasłonięciu oczu nie miałem co prawda fraktali ani wizji, jedynie moje myśli trochę sobie podróżowały i może były lekko bardziej wybujałe i kreatywne niż zwykle, trochę czułem się jakbym przysypiał, łapał się na tym, że coś mi się zaczynało śnić i budził się. Z drugiej strony miałem też wrażenie, że sobie te myśli troszkę narzucam bo nic się nie działo.
Dajcie znać czy ktoś miał podobnie i o co w tym wszystkim może chodzić
chciałbym zaczerpnąć wiedzy bardziej doświadczonych odnośnie moich "tripów" bo mam pewne wątpliwości i zażalenia
Więc tak, wyhodowałem sobie z growkita GT i zacząłem eksperymenty od małych dawek do większych (nie chciałem zahaczyć o heroiczne).
Dawki zacząłem od 0,3g > 1g > 1,5g > 2g >2,5g.
Odstęp między przyjmowaniem robiłem minimum 1 tydzień ale i więcej (pomiędzy 2g a 2,5g były to 2 tygodnie).
Zarzucałem zwykle z rana koło 11, nigdy nie brałem ich na pusty żołądek ale też nie na przejedzony (zawsze chciałem coś tam zjeść wcześniej aby nie być cały dzień na głodzie), początek działania zauważam zwykle około 1h od zażycia (suche w kapsułkach), szczyt odczuwam wg mojej oceny po około 2,5h od zażycia.
Moje obawy tyczą się tego, że przy żadnej z dawek nie miałem efektów jak opisuje większość ludzi.
To czego doświadczyłem to delikatne nudności oraz delikatnie jaskrawsze kolory.
Odnośnie samej "fazy" to oczywiście miałem zmienioną percepcję, rozglądając się po pokoju czułem, że jest troche inaczej jednak było to w 100% do opanowania. Zero falowania czy oddychania otoczenia. Zero jakichkolwiek halucynacji żeby coś na mnie patrzyło/mówiło/obserwowało, nawet fraktali czy innych kolorowych wzorów zarówno przy otwartych jak i zamkniętych oczach. Pamiętam, że przy dawce 1 lub 1,5g na początku troche mnie wszystko śmieszyło i miałem wspominane przez innych przyjemne wewnętrzne ciepło. Ale ogólnie w trakcie tego wszystkiego czułem się rozerwany i zawiedziony. Ratowałem się muzyką medytacyjną - po jej włączeniu na słuchawkach, położeniu się i zasłonięciu oczu nie miałem co prawda fraktali ani wizji, jedynie moje myśli trochę sobie podróżowały i może były lekko bardziej wybujałe i kreatywne niż zwykle, trochę czułem się jakbym przysypiał, łapał się na tym, że coś mi się zaczynało śnić i budził się. Z drugiej strony miałem też wrażenie, że sobie te myśli troszkę narzucam bo nic się nie działo.
Dajcie znać czy ktoś miał podobnie i o co w tym wszystkim może chodzić




