nasiona marihuany

Quo vadis polsko...polityka na forum haszysz - otwarte forum opinii i idei, które mogą zmienić ten kraj

Wyszukiwarka Forumowa:

SENSIMAJSTER

: )
Weteran
Rejestracja
Sty 3, 2011
Postów
575
Buchów
0
Zasmucony ostatnimi przygodami z chłopakami, z wątku https://www.forum.haszysz.com/showt...enia-w-Polskiej-Historii-najwi%EAksze-sukcesy

zakładam nowy wątek bez podziałów na prawicę i lewicę. Rozmawiajmy i dyskutujmy na tematy, które według Was wpływają na kształt obecnej sytuacji w naszym kraju, wraz ze wszelkimi dygresjami, jakie Wam przyjdą na myśl.

Zamieszczam jako pierwszy post usunięty z ww. topicu przez supermoda kamils (ślimaka w nowej odsłonie (?), jeśli to nie Ty ślimak, to sorry). Nie spodobało mu się moje pisanie, uznał, że zaśmiecam wątek prowadząc polemikę z poglądami perseusza, basa i prymitywa. Ja paradoksalnie uważam, że właśnie twórcza rozmowa może coś zmienić w naszych mentalnościach, nauczyć nas czegoś, min. wiedzy o innym punkcie widzenia osób z tego forum.
Nawet, jeśli mój post nie dotyczył w tym przypadku sukcesów Polski, to starałem się ukazać w nim osobistą opinię, genezę tego, dlaczego Polacy nie potrafią się ze sobą dogadać, odnosząc się do historii i religii w budowaniu tożsamości narodowej i światopoglądu.

Zapraszam wszystkich do dyskusji.

A oto usunięty - poddany "cenzurze", wykasowany post:

Wiecie co, to skoro i tak zeszliśmy z tematu, to...:


- Tak samo jak gloryfikowanie publicznie przez ludzi, czy też (co gorsza) polityków przynależności do jakiejś opcji religijnej mi przeszkadza, bo opiera się to na wywołaniu przekonania o tzw. "społecznym dowodzie słuszności", wrażeniu, że skoro większość to robi, to tak jest. W zachowaniach mas ludzkich można dostrzec pewną prawidłowość, (co zresztą wykorzystywali znani mówcy, min. Hitler) a mianowicie "odruch stadny". Widoczne jest to przede wszystkim w środowisku kibiców, kiedy jedna osoba
wywołuje reakcję łańcuchową (może to być śpiew, ale także - rozruchy). W grupie czujemy się raźniej i chętniej przełamujemy granicę własnych ograniczeń (nakładanych przez sumienie, wychowanie itd). Ten sam efekt występował u tzw. obrońców krzyża, ci ludzie tak się nakręcali, że aż emanowali agresją i nienawiścią powtarzając jak mantrę nawet najgłupsze hasło.


Ja też jestem z bajki pod nazwą "racjonalista". Uważam religie (nie tylko katolicką - każdą) za pewnego rodzaju podstawę manipulacji ludźmi, dlatego jestem przeciwny państwom wyznaniowym, a takim stanie się Polska, gdy konserwatyści dojdą do władzy. Muzułmanów odprawiających modły na rynku traktuję na równi z tymi bałwochwalcami od "kopii obrazu".


Są jednak inne tematy, które są ważniejsze dla Polski niż zwycięskie bitwy, o których wiedza do niczego mi się nie przyda. Zresztą jak słusznie zauważył sub, w Wikipedii można sobie ściągnąć listę wszystkich wygranych przez Polskę bitew i podniecać się, która była lepsza. Tylko co to da, czemu to ma służyć.


Są bardziej realne problemy, które trapią nasz kraj i znajomość historii średniowiecznych wojenek nie ma przełożenia na dzisiejsze czasy.
Jeżeli chodzi o edukację to:
- w nauczaniu historii skupiłbym się na XIX i XX wieku, bo program jest ułożony tak, że najważniejsze dzieje wypadają pod koniec roku i są traktowane po macoszemu, co przyczynia się między innymi do niskiej świadomości społecznej i politycznej młodzieży, a co za tym idzie, niechęci do głosowania, niewiary w zmiany demokratyczne.
- zamiast religii - w szkołach wprowadziłbym (za sub) religioznawstwo, lub FILOZOFIĘ. To czego brakuje mi w szkołach, to rozmów na temat "sensu życia". Tzn. jest wykładnia jedna - katolicka, zamykająca właściwie dyskusję - sensem życia jest zbawienie i życie wieczne przy boku Boga - Ojca. Z takim podejściem wychowamy tylko pożytecznych idiotów, którzy z góry będą kwestionowali wszelką naukę, gdyż jest ona przeciwieństwem religii i opiera się na DOWODACH a nie na wierze.
Mogę mieć pretensje do rodziców, właściwie do matki i babci, że jako dziecko byłem katolikiem, chodziłem do kościoła, bałem się diabła, wierzyłem w cuda, irracjonalnie traktowałem świat, co zewsząd potwierdzały postawy moich rówieśników (społeczny dowód słuszności). Straciłem kupę czasu na modlitwy, uczenie się ich na pamięć, zamiast uczyć się np. tego jak działa ten świat, że manna nie leci z nieba, a np. rośliny potrzebują do życia składników pokarmowych tak jak człowiek. Uważam, że dzieci
są inteligentne, szczególnie dzisiaj w świecie nowoczesnych technologii, portali społecznościowych i rozprzestrzeniania się informacji w ciągu chwili na cały świat, państwo w rzeczywistości wyrządza dzieciom krzywdę zezwalając na praktyki religijne i jej naukę w szkołach. Jestem zwolennikiem uczenia przez obserwację i doświadczenie, to ono ma największą moc budowania inteligencji u ludzi a można to robić już od przedszkola budując choćby "ogródki dziecięce". Nie będę się na ten temat
rozpisywał, ale było już coś takiego w XIX wieku (kindergaarten, Frainet). Bazując na doświadczeniu zdobytym przez dzieci samodzielnie mamy większe szanse na wychowanie pokolenia naukowców a nie ministrantów. Dodam, że Einstein np., zainteresował się nauką, kiedy jego ojciec w wieku 4 lat zaprowadził go do swojej manufaktury, zainteresowanych odsyłam do jego biografii, ale właśnie to rozbudziło u niego zainteresowania nauką, doświadczeniami, fizyką itd.
- religia wywiera ogromny wpływ na edukację wogóle. Czasami mam wrażenie, że niektórzy wierzący nauczyciele i nauczycielki to katecheci, bo zamiast od dziecka tłumaczyć prawidła natury, wybierają drogę na skróty tłumacząc, że dziecko będzie miało jeszcze czas na uczenie się i opowiadają wygodne bajki religijne ogłupiając je, zbijając z tropu naturalną ciekawość poznawczą najmłodszych.
- tak samo jest z wychowaniem seksualnym. Tworząc seksualność tematem tabu - w rzeczywistości tylko czynią go ciekawszym i bardziej pożądanym, - patrz: ZASADA REAKTANCJI



Kto z Was jest za całkowitym zakazem aborcji pomimo, np. upośledzenia płodu?
 
H

Hrabia z Jahlonnej.

Guest
Zasmucony ostatnimi przygodami z chłopakami, z wątku https://www.forum.haszysz.com/showt...enia-w-Polskiej-Historii-najwi%EAksze-sukcesy

zakładam nowy wątek bez podziałów na prawicę i lewicę. Rozmawiajmy i dyskutujmy na tematy, które według Was wpływają na kształt obecnej sytuacji w naszym kraju, wraz ze wszelkimi dygresjami, jakie Wam przyjdą na myśl.

Zamieszczam jako pierwszy post usunięty z ww. topicu przez supermoda kamils (ślimaka w nowej odsłonie (?), jeśli to nie Ty ślimak, to sorry). Nie spodobało mu się moje pisanie, uznał, że zaśmiecam wątek prowadząc polemikę z poglądami perseusza, basa i prymitywa. Ja paradoksalnie uważam, że właśnie twórcza rozmowa może coś zmienić w naszych mentalnościach, nauczyć nas czegoś, min. wiedzy o innym punkcie widzenia osób z tego forum.
Nawet, jeśli mój post nie dotyczył w tym przypadku sukcesów Polski, to starałem się ukazać w nim osobistą opinię, genezę tego, dlaczego Polacy nie potrafią się ze sobą dogadać, odnosząc się do historii i religii w budowaniu tożsamości narodowej i światopoglądu.

Zapraszam wszystkich do dyskusji.

A oto usunięty - poddany "cenzurze", wykasowany post:

Wiecie co, to skoro i tak zeszliśmy z tematu, to...:


- Tak samo jak gloryfikowanie publicznie przez ludzi, czy też (co gorsza) polityków przynależności do jakiejś opcji religijnej mi przeszkadza, bo opiera się to na wywołaniu przekonania o tzw. "społecznym dowodzie słuszności", wrażeniu, że skoro większość to robi, to tak jest. W zachowaniach mas ludzkich można dostrzec pewną prawidłowość, (co zresztą wykorzystywali znani mówcy, min. Hitler) a mianowicie "odruch stadny". Widoczne jest to przede wszystkim w środowisku kibiców, kiedy jedna osoba
wywołuje reakcję łańcuchową (może to być śpiew, ale także - rozruchy). W grupie czujemy się raźniej i chętniej przełamujemy granicę własnych ograniczeń (nakładanych przez sumienie, wychowanie itd). Ten sam efekt występował u tzw. obrońców krzyża, ci ludzie tak się nakręcali, że aż emanowali agresją i nienawiścią powtarzając jak mantrę nawet najgłupsze hasło.


Ja też jestem z bajki pod nazwą "racjonalista". Uważam religie (nie tylko katolicką - każdą) za pewnego rodzaju podstawę manipulacji ludźmi, dlatego jestem przeciwny państwom wyznaniowym, a takim stanie się Polska, gdy konserwatyści dojdą do władzy. Muzułmanów odprawiających modły na rynku traktuję na równi z tymi bałwochwalcami od "kopii obrazu".


Są jednak inne tematy, które są ważniejsze dla Polski niż zwycięskie bitwy, o których wiedza do niczego mi się nie przyda. Zresztą jak słusznie zauważył sub, w Wikipedii można sobie ściągnąć listę wszystkich wygranych przez Polskę bitew i podniecać się, która była lepsza. Tylko co to da, czemu to ma służyć.


Są bardziej realne problemy, które trapią nasz kraj i znajomość historii średniowiecznych wojenek nie ma przełożenia na dzisiejsze czasy.
Jeżeli chodzi o edukację to:
- w nauczaniu historii skupiłbym się na XIX i XX wieku, bo program jest ułożony tak, że najważniejsze dzieje wypadają pod koniec roku i są traktowane po macoszemu, co przyczynia się między innymi do niskiej świadomości społecznej i politycznej młodzieży, a co za tym idzie, niechęci do głosowania, niewiary w zmiany demokratyczne.
- zamiast religii - w szkołach wprowadziłbym (za sub) religioznawstwo, lub FILOZOFIĘ. To czego brakuje mi w szkołach, to rozmów na temat "sensu życia". Tzn. jest wykładnia jedna - katolicka, zamykająca właściwie dyskusję - sensem życia jest zbawienie i życie wieczne przy boku Boga - Ojca. Z takim podejściem wychowamy tylko pożytecznych idiotów, którzy z góry będą kwestionowali wszelką naukę, gdyż jest ona przeciwieństwem religii i opiera się na DOWODACH a nie na wierze.
Mogę mieć pretensje do rodziców, właściwie do matki i babci, że jako dziecko byłem katolikiem, chodziłem do kościoła, bałem się diabła, wierzyłem w cuda, irracjonalnie traktowałem świat, co zewsząd potwierdzały postawy moich rówieśników (społeczny dowód słuszności). Straciłem kupę czasu na modlitwy, uczenie się ich na pamięć, zamiast uczyć się np. tego jak działa ten świat, że manna nie leci z nieba, a np. rośliny potrzebują do życia składników pokarmowych tak jak człowiek. Uważam, że dzieci
są inteligentne, szczególnie dzisiaj w świecie nowoczesnych technologii, portali społecznościowych i rozprzestrzeniania się informacji w ciągu chwili na cały świat, państwo w rzeczywistości wyrządza dzieciom krzywdę zezwalając na praktyki religijne i jej naukę w szkołach. Jestem zwolennikiem uczenia przez obserwację i doświadczenie, to ono ma największą moc budowania inteligencji u ludzi a można to robić już od przedszkola budując choćby "ogródki dziecięce". Nie będę się na ten temat
rozpisywał, ale było już coś takiego w XIX wieku (kindergaarten, Frainet). Bazując na doświadczeniu zdobytym przez dzieci samodzielnie mamy większe szanse na wychowanie pokolenia naukowców a nie ministrantów. Dodam, że Einstein np., zainteresował się nauką, kiedy jego ojciec w wieku 4 lat zaprowadził go do swojej manufaktury, zainteresowanych odsyłam do jego biografii, ale właśnie to rozbudziło u niego zainteresowania nauką, doświadczeniami, fizyką itd.
- religia wywiera ogromny wpływ na edukację wogóle. Czasami mam wrażenie, że niektórzy wierzący nauczyciele i nauczycielki to katecheci, bo zamiast od dziecka tłumaczyć prawidła natury, wybierają drogę na skróty tłumacząc, że dziecko będzie miało jeszcze czas na uczenie się i opowiadają wygodne bajki religijne ogłupiając je, zbijając z tropu naturalną ciekawość poznawczą najmłodszych.
- tak samo jest z wychowaniem seksualnym. Tworząc seksualność tematem tabu - w rzeczywistości tylko czynią go ciekawszym i bardziej pożądanym, - patrz: ZASADA REAKTANCJI



Kto z Was jest za całkowitym zakazem aborcji pomimo, np. upośledzenia płodu?

Czesc

bardzo fajny temat, lecz obawiam sie ze zaraz dojdzie do kłótni i bluzgow zamiast merytorycznej dyskusji.

Sprawa pierwsza: aborcja - jestem na tak, zarówno przy uszkodzeniu płodu, zagrożeniu życia matki, dziecka poczętego w wyniku gwałtu jak i widzimisie kobiety - oczywiscie w początkowej fazie rozwoju płodu.

Sprawa druga: Szkola publiczna to nie miejsce na religie a wlasnie na religioznawstwo lub etyke.
Religia powinna byc nauczana w kościele poza godzinami lekcyjnymi i za pieniądze kleru a nie moje z podatków.

Sprawa trzecia: eutanazja - jestem za możliwością wyboru ale przy zgodzie lekarza

To tyle ode mnie na początek.
 

SENSIMAJSTER

: )
Weteran
Rejestracja
Sty 3, 2011
Postów
575
Buchów
0
Hehe, Don, no cóż mam takie zdanie jak Ty.

Czyli jest nas nas dwóch na forum, :D przynajmniej na razie... Co do bluzgów - spodziewam się ich, ale przyjmę je na klatę, o ile wyzwolą jakąś polemikę.

Koledzy z ONR u mają kolejnego wroga, prezydenta Wrocławia, bo odmówił im możliwości zorganizowania swojego marszu niedaleko maeprszu równości... :) uzasadniając opinią policji, całkiem zreszta słuszną, że byłby dym... :)
 

Wuja_Ben

Well-known member
Rejestracja
Lip 1, 2012
Postów
1,750
Buchów
2
Aborcja to powinna być tylko i wyłącznie decyzja kobiety a nie idiotów z wiejskiej jeżeli będzie wiedziała o upośledzeniu płodu i nie będzie czuła się na siłach aby podołać wychowaniu takiego dziecka a wiemy jakie to poświecenie powinna mieć możliwość przerwania ciąży w szpitalu a nie w jakiejś szopie na peryferiach. Tak samo wynik gwałtu bo tu z reguły mamy do czynienie z odtrąceniem dziecka a menelstwo które rżnie się na potęgę kastracja całkowita.

Zgadzam się co do szkolnictwa nie powinno być tam religii etyka: tak życie w rodzinie, metody antykoncepcji ku**a zapytaj młoda co wie o antykoncepcji to ci zacznie pier***ić o stosunku przerywanym. Słysze ostatnio ze na lekcjach religii jak siostra uczy/przekazuje wiedzę o życiu w rodzinie ja pie***le co ona może wiedzieć o codziennym życiu jak połowę siedziała za murami karmelitanek i hu*a na oczy nie widziała.
W ogóle kult religijny jest w naszym kraju dość wyraźny aczkolwiek to pokolenie 20-30 doprowadzi do tego ze kościół upadnie bo z reguły w kościołach mamy ludzi 60+ lub mieszkańców terenów wiejskich tam jeszcze się pokazują młodsi wiekiem " bo co sąsiedzi powiedzą"
W ogóle sama biblia była tyle razy zmieniana ze glowa mala pierwsze z brzegu 2 przykazanie

"Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył"

A napie****ają pokłony do obrazów i świętych maści różnej

Eutanazja to także mój osobisty wybór ja tam zapowiedziałem że jak będe lezał i maja mnie pielegnować bo nic koło siebie już nie zrobię maja mnie uśpić i święta godzina
 

SENSIMAJSTER

: )
Weteran
Rejestracja
Sty 3, 2011
Postów
575
Buchów
0
Urban to kur***ko inteligentny gość, :) jego teksty przejdą do historii a ortodoksyjnych katolików pewnie ch*j strzela, że ich bóg go jeszcze nie za***ał. Taki wszechmogący, wszechwładny, wszechwiedzący a tu taka kapa, że go żadna "kara boska" nie spotkała jeszcze. No ale cóż, łatwej jest mu się objawić w postaci sęku ma drzewie, lub...zrzucić korony z gipsowych figurek w Jarosławiu... Czytał ktoś o tym? Nie mogłem uwierzyć, że ci Dominikanie wmówili ludziom, że to sama "matka boska" upomniała się o nowe korony, wiec ogłosili zbiórkę i zebrali 2,5 kg złota i drogocennych kamieni, po czym zrobili tym figurkom złote korony. Masakra. Najbardziej ***ałem z komentarzy ludzi pod tym artykułem. :D oczywiście na portalu natemat.pl, bo na frondzie jest taki klimat, że czasami nie mogę uwierzyć, że istnieją tacy ludzie...
Zagadzam się z Tobą Ben, religijność to domena, ludzi starszych, 60+ i wśród młodych odsetek wierzących spada coraz szybciej. Minie jeszcze trochę lat, zanim ludzie przejrzą na oczy, chociaż znam paru niereformowalnych katoli w moim wieku, i zawsze jak z nimi rozmawiam to trafiam na ścianę, agresję, bo to, co mowię zazwyczaj "obraża ich uczucia religijne" :D
To, że religia jest w szkole, to farsa w sumie powodująca powolną jej anihilację :) odsakralizowanie.

Ja pie***le, oglądacie teraz Polsat News? Konio i jakiś debil - świecki egzorcysta, niejaki Robert Tekieli (?), który opowiada, że szatan krąży nad Warszawą, albo, że serek kozi z ceną 6zl 66 może spowodować opętanie ...Nieeeeeee, co to za kraj?!:D

No to mamy kolejny temat do wałkowania :) bo widzę, że w Polsce nawet egzorcyzmy stają się polityczne. Wszak, to branża kościoła a kościół do polityki się miesza cały czas. I jak tu ku**a żyć?

Nie wierzę w opętania. Wierzę jednak w choroby psychiczne, z którymi spotykam się na codzień z racji zawodu...wierzę, że umysł ludzki można tak zmanipulować i owładnąć, że uwierzy we wszystko. Wierzę w trans i hipnozę, bo to jedna z metod wprowadzania się lub kogoś w stan medytacji. Wierzę, że niektórzy ludzie potrafią robić z innymi osobami niesamowite rzeczy, kiedy prowadzą ich w stan hipnozy, np. sztywność ciała, wytrzymałość na ból itp. Kwestia sugestii i autosugestii, ale także wychowania, poglądów i przekonań. W przeszłości często wykorzystywano do obrzędów religijnych rożnych ziół o działaniu narkotycznym. Sami wiemy, jak łatwo można się w coś wkręcić na ziole, to co dopiero, kiedy odbywało się to w średniowieczu, lub jeszcze wcześniej ...

Wydaje mi się, że to religia jest przyczyną tych rzekomych opętań (chorób, jak np schozofrenia) i wmawia tym nieszczęsnym ludziom pewne lęki, przemyca obawy, archetypy zła...

To kto wierzy w opętania... ? ;)
 
Ostatnia edycja:

Fidel Gastro

Stary wyjadacz cukierasków...
Weteran
Rejestracja
Cze 25, 2011
Postów
4,327
Buchów
4
Jak bylem ostanio w lesie to noge mi jakies zielsko opetalo :D

Ogolnie sie zgadzam z wami...
 
H

Hrabia z Jahlonnej.

Guest
Jak bylem ostanio w lesie to noge mi jakies zielsko opetalo :D

Ogolnie sie zgadzam z wami...



ja tez nie wierze jednak mam śmieszna historyjke związana z opetaniem.
Jak zapewne większość z was na przełomie lat 80 i 90 chodziłem w podstawówce na religie.
Prowadzila ja na prawde fajna siostra zakonna. Pewnego dnia stwierdziła ze jestem opetany (ADHD było wtedy diagnozowane jako silna nadpobudliwosc psycho-ruchowa a ja jestem książkowym przykładem ADHD wg obecnych norm)
Postanowiła wypedzic ze mnie szatana :) moja matka jest niewierzaca, ojciec tak, ale tez z uśmiechem podchodził do całej sytuacji.
Siostra Małgorzata i ksiądz Grzegorz polegli i ich egzorcyzmy nie zadzialaly. Nadal siedzi we mnie szatan :) a najlepsze jest to ze siostra Małgorzata w niedługim czasie zrzuciła habit gdyż uważała ze poniosła klęskę i nie nadaje sie na zakonnice :)

sensi - czym sie zajmujesz dokładnie.
 

SENSIMAJSTER

: )
Weteran
Rejestracja
Sty 3, 2011
Postów
575
Buchów
0
Psychologiem jestem :) choć, żałuję, że nie wybrałem czegoś innego, bo ten zawód w Polsce nie ma takiego prestiżu jak na zachodzie. Większe wzięcie mają "psycholodzy" w konfesjonałach..., żałuję, że nie poszedłem na informatykę, lub polibudę...

co do opętań :), to znam przypadki, w których nawet autyzm niekórzy egzorcyści tłumaczą opętaniem, to można powiedzieć, że pracuję z opętanymi, bo niektórzy bełkoczą w innych językach, hahahaha. Z doświadczenia widzę, że takie przypadki do wręcz idealne przypadki, które przez naszych egzorcystów byłyby traktowane jako dowód opętania. Autoagresja i agresja, gryzienie i bicie siebie do krwi, zmniejszony próg bólu, żarcie własnego gówna, ale też gówna psa, bez obrzydzenia, totalny bezwstyd, masturbacja...


W latach 90, jak wszyscy skażeni indoktrynacją, poszukiwałem duchów, nawet je próbowaliśmy wywoływać z przyjaciółmi i łazilsmy po rzekomo nawiedzonych domach... wszędzie działał ten sam mechanizm, wyobraźnia i samowkręcanie się nawzajem. Podatne na te bzdury są osoby religijne, praktykujące, bo po prostu się boją i projektują swoje lęki na rzeczywistość i inne osoby, a przede wszystkim na siebie. Najwiecej takich "projekcji" dokonują właśnie księża, czego efekt widać dzisiaj w zaściankowości i zabbobonności większości Polaków ...
 
H

Hrabia z Jahlonnej.

Guest
Psychologiem jestem :) choć, żałuję, że nie wybrałem czegoś innego, bo ten zawód w Polsce nie ma takiego prestiżu jak na zachodzie. Większe wzięcie mają "psycholodzy" w konfesjonałach..., żałuję, że nie poszedłem na informatykę, lub polibudę...

co do opętań :), to znam przypadki, w których nawet autyzm niekórzy egzorcyści tłumaczą opętaniem, to można powiedzieć, że pracuję z opętanymi, bo niektórzy bełkoczą w innych językach, hahahaha. Z doświadczenia widzę, że takie przypadki do wręcz idealne przypadki, które przez naszych egzorcystów byłyby traktowane jako dowód opętania. Autoagresja i agresja, gryzienie i bicie siebie do krwi, zmniejszony próg bólu, żarcie własnego gówna, ale też gówna psa, bez obrzydzenia, totalny bezwstyd, masturbacja...


W latach 90, jak wszyscy skażeni indoktrynacją, poszukiwałem duchów, nawet je próbowaliśmy wywoływać z przyjaciółmi i łazilsmy po rzekomo nawiedzonych domach... wszędzie działał ten sam mechanizm, wyobraźnia i samowkręcanie się nawzajem. Podatne na te bzdury są osoby religijne, praktykujące, bo po prostu się boją i projektują swoje lęki na rzeczywistość i inne osoby, a przede wszystkim na siebie. Najwiecej takich "projekcji" dokonują właśnie księża, czego efekt widać dzisiaj w zaściankowości i zabbobonności większości Polaków ...

No to witam kolegę po fachu. Ja z wykształcenia psycholog kliniczny ukoerunkowany na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie oraz prace z osobami transseksualnymi. Ale obecnie psychologia zarzucona... Dziwny jest ten kraj bo bardziej opłacalne jest wykanczanie ludziom mieszkań niz leczenie głów.
 

SENSIMAJSTER

: )
Weteran
Rejestracja
Sty 3, 2011
Postów
575
Buchów
0
No to witam kolegę po fachu. Ja z wykształcenia psycholog kliniczny ukoerunkowany na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie oraz prace z osobami transseksualnymi. Ale obecnie psychologia zarzucona... Dziwny jest ten kraj bo bardziej opłacalne jest wykanczanie ludziom mieszkań niz leczenie głów.
też to lubię stary, właściwie cały swój dom sam zbudowałem, uwielbiam majsterkować i widzieć efekty swojej pracy w sposób namacalny, jakby nam zalegalizowali zioło, to zostałbym producentem medycznej marihuany i wraz z zakupem ode mnie - terapia :):):) gratis, tzn. jak pacjent by chciał oczywiście terapii krókoterminowej, takiej na jednego jointa. :D gwarantuję, że przeżyłby ciekawą podróż wgłąb swojej świadomości a także twórczą, relaksującą i rozweselającą rozmowę...
 
Ostatnia edycja:

w77

Well-known member
Rejestracja
Maj 12, 2013
Postów
48
Buchów
0
Nie wiem czy to odpowiedni temat, dla moich wywodów nie najwyższych lotów zresztą, ale ciężko znaleźć inny bardziej pasujący…
Zostało tu poruszonych kilka ciekawych kwestii na temat religii i polskiej tradycji. Chciałbym dorzucić swoje 3 grosze.

RELIGIA/WIARA/BÓG

Od dawna twierdze, że to nie Bóg (jakkolwiek nie brzmiałoby jego imię) stworzył człowieka, a człowiek stworzył Boga (piszę z dużej litery z szacunku dla religii tej czy innej). Każda wiara została wymyślona przez człowieka, może silną charyzmatyczną jednostkę, a może grupę wpływowych ludzi.
Do wymyślenia swojego Boga potrzebna jest odpowiednia koniunktura (polityczna, społeczna itp.) Nowa religia najłatwiej przyjmuje się w społeczeństwie uciskanym, zniewolonym, biednym… Nowy Bóg = nowa nadzieja.
Inna metoda to zainwestowanie dużych pieniędzy i wciągnięcie w swój projekt osób znanych (patrz scjentologia).

Skrócony przepis na własnego Boga:
- Wymyśl Boga (dasz mu życie)
- Zbuduj mu ołtarz, kościół (dasz mu „dom”)
- Zacznij w niego wierzyć (póki Ty wierzysz on żyje)

GRATULUJE stworzyłeś własnego BOGA!
W celu zniszczenia Twojego Boga, wystarczy, że zburzysz mu dom i przestaniesz w niego wierzyć/zastąpisz go innym fajniejszym.

TRADYCJA

Nasuwają mi się dwa porównania, nie wiedziałem które wybrać… Przedstawię, więc dwa ;)

1. Wyobraźcie sobie długi korytarz a w nim drzwi, mnóstwo drzwi. Na jednych jest plakietka „POLSKA”. Dlaczego na tych drzwiach a nie innych? Nie wiadomo, po porostu zawsze tu była. Dziadek zawsze wchodził w te właśnie drzwi, ojciec tak samo. Siłą rzeczy ja również w nie wchodzę. Co widzę po otwarciu? Ot pokój, zwykły swojski na swój sposób przyjemny i wszystko w nim jakoś tak pasuje, może dlatego że było tu zawsze. Ale kiedy zwrócę uwagę na szczegóły to widzę wielki krzyż, stół i wódkę na stole… Zawsze tu była.
Czy nie macie ochoty wejść w inne drzwi? Posiedzieć w nich chwile i może wrócić. Albo zostać na zawsze w innym pokoju. Można też zrobić remont w pokoju z plakietką „POLSKA” i zaadoptować kilka rozwiązań z innych pomieszczeń. Niestety większość domowników woli siedzieć w pokoju, który znają L

2. Wyobraźcie sobie burdel. W tym przybytku rozkoszy jest jedna dziwka. Ładna, miła zna się na swojej robocie. A imię jej Tradycja. Jednak z biegiem czasu do burdelu zawitały nowe dziewczyny. Ładniejsze? Nie wiem, ale na pewno inne. Dlaczego większość z nas dalej chodzi do Tradycji, mimo że dziwka już się trochę postarzała, nie budzi już emocji? Cóż większość woli usługi sprawdzonej burdelmamy.
 

SENSIMAJSTER

: )
Weteran
Rejestracja
Sty 3, 2011
Postów
575
Buchów
0
w77, to bardzo dobry temat na takie i inne wywody. Zapraszam do odwiedzania, poruszania i komentowania wszystkiego, wg. Ciebie ma wpływ na ten kraj.

Wątpisz = myślisz, a myślisz, więc jesteś...

Tematy, które poruszyłeś są bardzo charakterystyczne dla naszego skatolicyzowanego społeczeństwa. Tyle, że większość społeczeństwa nawet boi się rozważać takie tezy, bo ma wdrukowane, że to może być grzech i przez to, nie dostaną się oni do "raju, gdzie będą żyli wiecznie w chwale pana".

Mechanizm, który opisałeś, jest charakterystyczny dla powstawania każdego kultu. W przeszłości właśnie religie były sprzymierzeńcami władzy, ba, uosabiały władzę, właśnie po to, aby trzymać lud za mordę.

Współcześnie taki poziom przesiąknięcia religią prezentują na naszym kontynencie właśnie Polacy, co jest niewątpliwą zasługą rodzimych szamanów - kleru. Podobny stopień ogłupiania społeczeństwa jest może tylko np. w Meksyku i w niektórych krajach Ameryki Pd...

I szybko się to w Polsce nie zmieni, póki nie będzie to państwo prawdziwie świeckie - laickie. Nie będzie takie, póki w szkołach jest "jedyna słuszna religia", znaczna część nauczycieli mogłoby być równie dobrze katechetami.

Cóż, polecam wszystkim odwiedzającym ten wątek (szczególnie osobom wierzącym) dwie obowiązkowe pozycje, które dają do myślenia.

1. Film Monthy Pythona pt. Żywot Briana :) nakręcony w latach 70 ubiegłego wieku, u nas za coś takiego lud by chyba ukamienował reżysera, nawet dzisiaj...

2. Dla lubiejących czytać, Krzyż Pański z Kościołem. Seksualizm w historii chrześcijaństwa Karlheinz H. L. Deschner, genialna pozycja wyjaśniająca genezę powstawania chrześciaństwa i katolicyzmu w kontekście obsesji kościoła na punkcie seksu, co pośrednio odnosi się to do Twojego drugiego punktu... Znajdź na zippyshare przez Google, lub na fb.

Pozdrawiam jeszcze raz i zapraszam do odwiedzania wątku, na pewno będziemy poruszać w nim jeszcze wiele trudnych tematów.
 

Wuja_Ben

Well-known member
Rejestracja
Lip 1, 2012
Postów
1,750
Buchów
2



Nieraz włączę telewizor co widzę
* wyzbywanie się majątku polskiego
* sprzedaż niszczenie polskich firm

Nawet zastanawiam się czy historia II wojny nie zatacza koła i walą nas przez "unię europejską"
 

lollypop

made in Poland
Weteran
Rejestracja
Cze 25, 2009
Postów
1,309
Buchów
3
Przecież tu nie ma wolności słowa, skoro zielony mod ślimak kasuje posty... :)
Buziaczki faszysto.
Tak bardzo szkoda hasza, cóż.............
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół