nasiona marihuany

[RQS] Northern Light Automatic

Wyszukiwarka Forumowa:

octopee

Member
Rejestracja
Wrz 29, 2021
Postów
21
Buchów
67
Odznaki
1
Cześć wszystkim, minął już jakiś czas od zakończenia mojego pierwszego indoora i postanowiłem skrobnąć mały smoke report.
Stosując się do forumowego regulaminu polecimy punktami:

-Nazwa odmiany: Northern Light Automatic
-Jej pochodzenie - LED indoor, nawozy organiczne
-Metoda przyjęcia - blunt wrap
-Ilość spalonego/skonsumowanego suszu - ciężko powiedzieć, myślę że ok 2-3g na 2 osoby
-Poziom doświadczenia konsumenta - kilka lat regularnego palenia, kilka lat przerwy, ostatnimi czasy bardzo rzadko

-Nazwa bredeera - Royal Queen Seeds
-Curring - 7 dni suszenia (wiszenie do góry nogami 4 dni + papierowe torby 3 dni) + 14 dni curringu

-Zdjęcie palenia, roślinki:

nl_top.png


W Sylwestra na rejon zawitał blunt czyścioch. Było południe, usiedliśmy ze szwagrem na balkonie i zaczęliśmy ceremonię smażenia.
Pierwsze odczucie - spoko smak, mega gładko wchodzi.
Gdy byliśmy w 1/3 blunta, to mieliśmy lekką zawiechę, popatrzyliśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać, jak opętani.
Ciężko było go poskromić, ale w końcu daliśmy radę. Wstaliśmy z balkonowej kanapy i śmiesznie się chodziło, czuliśmy jakbyśmy płynęli a nogi były niesamowicie gibkie :D
Wróciliśmy do środka i zaczęliśmy pykać na instrumentach i śmiać się ze wszystkiego wokół.
Postanowiliśmy coś nagrać i szło za***iście, mega flow zarówno w komponowaniu, jak i pisaniu tekstu.
Stan utrzymywał się przez +/- 2 godziny i powoli zaczęło schodzić, ale bez żadnej zamułki - przyjemnie.
Powiedziałbym, że jakbym się dobrze wyspał.

No i oczywiście postanowiliśmy poprawić małe co nieco i nabiłem bongo.
Spaliliśmy po nabiciu z cybana i zmiotło nas z planszy :D Rozkminy o sensie istnienia, lekka zawiecha, ale w przyjemny sposób. Żadnych krzywych faz, po prostu czuliśmy że jesteśmy skopceni jak małe Messerschmitty.
Potem zaczęliśmy grać w jakieś wyścigi, ale kompletnie nam nie szło, więc daliśmy sobie spokój, chociaż grało się fajnie.
Wieczorem zapaliliśmy jeszcze po nabiciu z bonga, ale to było za dużo i nas zmuliło i niebawem poszliśmy w kimę.

Następnego dnia o poranku postanowiliśmy spróbować z waporyzatora. Stan podobny do blunta, ale słabszy. Było fajnie.
Potem na dobitkę wleciał spliff, ale w połączeniu z tytoniem byliśmy ociężali i nie było tak fajnie, jak po czystym.

Podsumowując, Northern Light to bardzo fajna odmiana, prosta w uprawie, dobra w działaniu. Fajna, żeby zapalić w dzień i coś porobić, albo zapalić do snu na uspokojenie. Gdybym miał coś ambitniejszego zrobić wieczorem, to raczej bym jej nie zapalił. Pomimo ok. 14% (jak deklaruje producent) na prawdę daje radę.

-Smak:
* blunt - 7/10 - delikatny, ziemisto-sosnowy
* bongo - 5.5/10 - nieco gryzący, ale ok
* vapo - 8/10 - wytrawny, lekko gorzkawy, ale smaczny
* spliff - 3.5/10 - mało intensywny, chociaż przebijający się przez tytoń

-Zapach - mało intensywny, powiedziałbym że nieco herbaciany, 3/10. Może to wina mojego suszenia, albo tego że curring trwał dopiero od 2 tygodni, ale z tego co czytałem na innych forach, to sporo ludzi mówi, że jest to odmiana z tych raczej mniej pachnących.

-Moc:
* blunt - 7/10
* bongo - 10/10
* vapo - 8/10
* spliff - 3/10

-Działanie:

* blunt - 10/10
* bongo - 8/10
* vapo - 8.5/10
* spliff - 2/10
 

PanApokalipsa

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Wrz 9, 2013
Postów
1,395
Buchów
1,327
Odznaki
6
Piszesz o automacie , wszystko jasne.
Po moim sezonie od Bulldoga po wiadrze bys nie wstal z miejsca po aplikacji.
Potwierdzone info od typa co jara codziennie,dodatkowo chlopow poczestowal to chcieli namiary na ten material.
Posadze go jeszcze nie raz , to moj faworyt.
 

Rolnik_Małorolny

(-(-(-(-_-)-)-)-)
Rejestracja
Mar 10, 2020
Postów
1,946
Buchów
5,207
Odznaki
9
Northern Lights AF od RQS fajne mocne palenie.Miałem na out rok temu,nie wymagał specjalnego traktowania,praktytcznie bezobsługowy.Brać śmiało.
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół