przed treningiem lipa straszna... w głowie latają tylko myśli "qrwa ale ciężkie"..."japie****e...dwa dni temu to aż tyle nie ważyło"... ogólny brak mocy i mniejsza wytrzymałość.
urban napisał:
Sam juz rozpisuje sobie nowy plan treningowy , nowa diete bo moim priorytetem bedzie 75-78 kg bardzo ładnej rzezby.
Daje sobie 2-3 miesiace na powrót do wczesniejszej formy potem cykl na krecie mona której pół kilo lezy w szafie po około pół roku zrobie cykl z jakiegos stacka w rodzaju Xpanda a potem cykl:
1-6 propiojet 75-100mg eod
1-6 durajet 50 mg eod
w czasie cyklu nolva
odblok z clomidu.
Nie ładnie urban za koxy sięgać... jak chodzi o Xpand... obecnie mam 250g Nitrobolonu II na rozkręcenie i 850g Xpanda Energizera na ostateczne rozwalenie. Już po działaniu nitrobolonu zacieszam na Xpanda

Do tego wszystkiego na koncie mam pudełko mono Olimp i jakieś 10kg gainera2 Vitalmax'u przetrawiłem. Kiedyś w***ałem 120 mety ale wszystko zeszło prędzej niż przyszło więc sterydów już nie tkne bo są do kitu.
Łapanie masy i jaranie...ciężka sprawa. Podobnie jak z fajkami. Po rzuceniu od razu masa leci w góre.
Przez jaranie nie mam żadnych specjalnych postępów ale to nawet dobrze bo zależy mi na rzeźbie a trening czysto massowy to zabijacz brzusznych kaloryferków

Więc jak dla mnie lepsze wolne postępy niż szybkie zalanie a później płacz, że brzucha spalić nie idzie.
Odnośnie wysuszania... trochę pewnie wysusza ale nie tak derastycznie jak alko. Raz popiłem z qzolem a rano jak się obudziłem to łapy mi spadły nieziemsko. 3 piwka a rano na wadze mniej 3.5kg samej wody w organiźmie.
Ogólnie...bardzo dobry wątek