Powiem szczerze, że najlepsza faza w moim życiu po hashu(a pale go od kilku lat) to była faza po jogurcie... ok 1g skruszyłem na posmarowaną olejem do smazenia łyżeczkę a na to jeszcze kilka kropelek oleju.Podgrzewałem do momentu kiedy hasz zaczął bulgotać po czym wymieszałem wszystko z malinowym jogurtem
smak był niesamowity,mniam
gdy zjadłem to po 20 minutach byłem już otumaniony,straciłem prawie wzrok jazda niesamowita. Cała faza trwała calutki dzień bodajże od 11 do 22. Po prostu było pięknie. POLECAM
[ Dodano: 2006-10-22, 15:00 ]
Aha chciałem dodać że zjedzony hash klepie ok 2 razy mocniej niz spalony takze rownowartosc zjedzonego 1g to tak jak 2g (bynajmniej dla mnie a miejscowa gruda jest mocna i aromatyczna)