M
Morir
Guest
Jak w temacie... Na pewno niejedno z was sprzedawalo dilom "nadmiar" wytworzonego przez was towarku. Byc moze niektorzy nawet sami tym dilowali (fuj, na detalu IMO za latwo wpasc...).
I tu pytanie: Czy nigdy nie mieliscie z tego tytulu problemow? Nie mowie tu o psach, tylko o... no nazwijmy to lokalnej "mafii" albo "pseudomafii" - innymi slowy - czy nie mieliscie sytuacji takich ze komus nie pasowalo ze wbijacie mu sie w rynek?
Ja mieszkam w dwoch miejscach, w miescie wiekszym (studia) i nieco mniejszym, a raczej jego "dzielnicy" ktora jest w sumie osobna wiocha - tam bywam w weekendy. Tu i tu mam kontakt z wieloma osobami, ktore diluja, i nie wiem czy jest sens im proponowac kupno moich "nadmiarow" - oczywiscie na zasadzie "wujek kolegi kumpla kuzyna kumpla mojego brata hoduje i mam do tego tani dostep, nie chcesz moze na dil?" - Boje sie po prostu takiej sytuacji ze ktos, od kogo wczesniej bral taki delikwent (albo nawet on sam) uzna mnie za konkurencje i dostane za to w morde... A nie usmiecha mi sie taki scenariusz.
Co wy na to? Mieliscie moze juz jakies przygody tego typu? Albo moze wiecie jak to srodowisko wyglada od tamtej strony (ja nie wiem, zawsze bylem tylko "konsumentem")?
I tu pytanie: Czy nigdy nie mieliscie z tego tytulu problemow? Nie mowie tu o psach, tylko o... no nazwijmy to lokalnej "mafii" albo "pseudomafii" - innymi slowy - czy nie mieliscie sytuacji takich ze komus nie pasowalo ze wbijacie mu sie w rynek?
Ja mieszkam w dwoch miejscach, w miescie wiekszym (studia) i nieco mniejszym, a raczej jego "dzielnicy" ktora jest w sumie osobna wiocha - tam bywam w weekendy. Tu i tu mam kontakt z wieloma osobami, ktore diluja, i nie wiem czy jest sens im proponowac kupno moich "nadmiarow" - oczywiscie na zasadzie "wujek kolegi kumpla kuzyna kumpla mojego brata hoduje i mam do tego tani dostep, nie chcesz moze na dil?" - Boje sie po prostu takiej sytuacji ze ktos, od kogo wczesniej bral taki delikwent (albo nawet on sam) uzna mnie za konkurencje i dostane za to w morde... A nie usmiecha mi sie taki scenariusz.
Co wy na to? Mieliscie moze juz jakies przygody tego typu? Albo moze wiecie jak to srodowisko wyglada od tamtej strony (ja nie wiem, zawsze bylem tylko "konsumentem")?